O sprawie informowaliśmy w ostatni piątek. Pisaliśmy o "scenach jak z filmu akcji", bo w trakcie pościgu policjanci oddali strzały. Działania na Pradze Północ, jak się dowiedzieliśmy, prowadzili policjanci z warszawskiego Mokotowa, choć na prośbę swoich kolegów z Wyszkowa.
Zarzuty
Zatrzymani mężczyźni to obywatele Gruzji.
Jeden z nich został zwolniony jeszcze w Warszawie, krótko po zatrzymaniu. Pozostali dwa zostali przewiezieni do prowadzącej śledztwo komendy w Wyszkowie.
- Na tę chwilę zarzuty usłyszał 40-latek, który podejrzany jest o dokonanie kradzieży z włamaniem na terenie powiatu wyszkowskiego, uszkodzenie mienia i niezatrzymanie się do kontroli. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd zadecydował o tymczasowym areszcie dla mężczyzny na trzy miesiące - mówił w poniedziałek Damian Wroczyński z Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie.
- We wtorek otrzymaliśmy informację, że trzeci z zatrzymanych, 37-latek, został przekazany straży granicznej, ponieważ przebywał na terenie Polski nielegalnie - dodał dzień później.
Ślepa uliczka
W piątek wieczorem policjanci z Komendy Rejonowej Warszawa Mokotów zatrzymali trzech mężczyzn w wieku 37 i 40 lat.
- Interwencja była podjęta na prośbę Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie. Dwaj mężczyźni jadący renault nie zatrzymali się do kontroli. Policjanci podjęli za nimi pościg nieoznakowanym radiowozem. Mężczyźni zostali zatrzymani na ulicy Siedleckiej, a następnie przekazani do komendy w Wyszkowie. W wyniku policyjnych działań została zatrzymana jeszcze jedna osoba - informuje Robert Koniuszy, oficer prasowy mokotowskiej komendy.
- Renault wjechało w ślepą uliczkę na wysokości budynku przy Siedleckiej 1/15, ale zatrzymało się na słupkach. Wtedy na tył "renówki" najechała policyjna kia. Mężczyźni opuścili pojazd i próbowali uciekać pieszo - relacjonował w piątek reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter.
Pościg i zatrzymanie na Siedleckiej
kr/pm