Nagrobek przewrócił się na półtorarocznego Milana. Prokuratura wraca do sprawy śmierci dziecka

19.04 | Tragiczny wypadek na cmentarzu. Płyta nagrobna spadła na półtorarocznego chłopca
Prokurator o okolicznościach zdarzenia
Źródło: TVN24
Prokuratura nie doszukała się przestępstwa, sąd jest innego zdania. Śledczy muszą wrócić do sprawy śmierci Milana, który zginął na cmentarzu. Na chłopca przewrócił się nagrobek.

Zażalenie rodziny zmarłego chłopca, która nie zgadzała się z decyzją o umorzeniu postępowania, rozpatrzył właśnie sąd. - Sad uchylił decyzję o umorzeniu postępowania. Stwierdził, że należy uzupełnić materiał dowodowy - powiedziała nam Ewa Ambroziak, szefowa płońskiej prokuratury.

Jak dodała, zlecono w tej sprawie "szereg czynności". Prokuratura ma między innymi sprawdzić, ułożenie ciała dziecka w momencie, kiedy przewrócił się na niego nagrobek.

Wcześniej sprawdzali dwa wątki

Do tragicznego zdarzenia doszło dwa lata temu, w Poniedziałek Wielkanocny, pod Płońskiem. Półtoraroczny chłopiec na cmentarz przyjechał z matką i dwójką rodzeństwa. Rodzeństwo przechodziło obok nagrobków. Nagle na najmłodsze dziecko spadła pionowa płyta, uderzając je w głowę. Chłopca próbowała ratować matka, a następnie służby medyczne. Niestety, zmarł na miejscu.

Osoby, które opiekowały się grobem, twierdziły, że pomnik został wzniesiony około pięć lat temu. Śledczy sprawdzali ich wersję. W sprawie został powołany biegły zajmujący się kamieniarstwem. Z pierwszych opinii wynikało, że nagrobek miał wadę konstrukcyjną.

Śledczy sprawdzali też, czy doszło do "nieumyślnego spowodowania śmierci" lub "narażenia na niebezpieczeństwo". W obu przypadkach, jak się dowiedzieliśmy od prokurator Ambroziak, początkowo nie doszukali się czynu zabronionego.

Postępowanie więc umorzono, wtedy zażalenie złożyli bliscy zmarłego chłopca.

Czytaj także: