"Plan przygotowywany, taktyki nie zdradzamy". Policja przed marszem

"Plan jest cały czas przygotowywany"
Źródło: TVN24
- Biorąc pod uwagę odpowiedzialność za zdrowie i życie, nie tylko mieszkańców Warszawy, ale i przede wszystkim policjantów, o taktyce mówić nie będę - zastrzegł na antenie TVN24 Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji. Zapewnił, że funkcjonariusze podołają zabezpieczeniu marszu zaplanowanego na 11 listopada w Warszawie.

Organizacją marszu z okazji stulecia niepodległości zajęło się Dowództwo Garnizonu Warszawa. Po tym, jak organizacji go przez środowiska narodowe zabroniła prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, z inicjatywą wyszli prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. Ogłosili "wspólny biało-czerwony marsz", objęty prezydenckim patronatem i traktowany jako element państwowych obchodów Święta Niepodległości.

CZYTAJ WIĘCEJ O ZAKAZANIU MARSZU NARODOWCÓW

"Plan jest przygotowywany"

Rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka zapewnił w TVN24, że za zabezpieczenie tego wydarzenia odpowiedzialni są stołeczni policjanci. - Plan jest cały czas przygotowywany do końca. Na bieżąco zbieramy informacje, również te operacyjne, o których mówić nie mogę, jak i te które napływają chociażby przez media - wyjaśniał.

Zastrzegł też, że ze względu na bezpieczeństwo nie może zdradzać szczegółów tych przygotowań.

Policjanci liczą na to, że niedzielne wydarzenia będą przebiegały spokojnie, jednak muszą brać pod uwagę każdy scenariusz. - Chcielibyśmy, żeby nasza praca polegała na tej funkcji pomocowej. Aby policjanci kierowali ruchem, wskazywali, gdzie pójść i pomagali. Ale musimy też brać pod uwagę różnego rodzaju warianty związane z użyciem przemocy. Do tego się też przygotowujemy - zapowiedział Ciarka.

"Wmanewrowywanie policji w cele polityczne"

Rzecznik przypomniał też, że decyzja o zakazie marszu narodowców nie została skonsultowana ze stołeczną policją. - Podjęła ją, można powiedzieć z minuty na minutę, prezydent Warszawy. Jest to dla nas zaskoczenie i na pewno nie ułatwia nam to pracy, bo podgrzało to środowisko. I to jest kolejny przykład, dlaczego policjanci protestują. Bo to jest znowu wmanewrowywanie policji w jakieś cele polityczne, na co policjanci się nie zgadzają - zaznaczył Ciarka.

Jako jeden z argumentów swojej decyzji Hanna Gronkiewicz-Waltz podawała w środę problemy kadrowe w policji. - Trudno uwierzyć, że uda się zapewnić bezpieczeństwo podczas marszu 11 listopada – mówiła. Zdaniem rzecznika KGP jest to błędne założenie. - Jeżeli pani prezydent się nas o to nie pytała, to skąd może wiedzieć? Ona opiera to na podstawie doniesień medialnych. To nie jest do końca oficjalne źródło. Zabezpieczenie jest cały czas przygotowywane przez Komendę Stołeczną Policji - dodał Ciarka.

W podobnym tonie do argumentacji prezydent odniósł się w środę rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak. - Informacja, która znalazła się w części zakazu wydanego przez prezydent Warszawy, stanowi w mojej ocenie jedynie próbę wciągnięcia policji w grę, w której stanowi ona przedmiot usprawiedliwiający zaskakującą dla nas decyzję - podkreślił.

Jak dodał w rozmowie z TVN24, policjanci przygotowywali się i wciąż przygotowują do tego wydarzenia. - Tradycyjnie, jak to było w latach poprzednich, wnioskowaliśmy do innych garnizonów. To samo dotyczy innych służb, które wspierały nas przy tym wydarzeniu. Decyzja jest dla nas ogromnym zaskoczeniem, tym bardziej że dowiedzieliśmy się po konferencji prasowej, nikt z ratusza wcześniej nie przekazywał nam takiej informacji - powtórzył.

"Wspiera nas żandarmeria"

Marsz 11 listopada wystartuje z ronda Dmowskiego. Alejami Jerozolimskimi i mostem Poniatowskiego uczestnicy przejdą na błonia Stadionu Narodowego. Zabezpieczyć go mają policja, Straż Miejska, Żandarmeria Wojskowa i Służba Ochrony Państwa. Mariusz Ciarka na antenie TVN24 przyznał, że Komendant Główny Policji jak dotąd nie zwrócił się do Ministerstwa Obrony Narodowej o dodatkowe wsparcie. - Wiadomo, że co roku, przy różnych imprezach wspiera nas Żandarmeria Wojskowa. Ale nie wojska, jeśli chodzi o siły zbrojne jako całość - wyjaśnił.

O tym, że zabezpieczenie uroczystości związanych ze świętem niepodległości będzie wyzwaniem dla służb mówił też w czwartek Rafał Jankowski, przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów. - Z informacji, które posiadam wynika, że jest brak sił i środków, żeby zabezpieczyć dzień 11 listopada - powiedział tuż przed spotkaniem policyjnych związkowców z szefem MSWiA Joachimem Brudzińskim.

CZYTAJ WIĘCEJ O PROTEŚCIE POLICJANTÓW

kk/ran

Czytaj także: