Na Kontakt 24 napisała pasażerka lotu linii LOT z Wietnamu do Katowic (LO6524) zaplanowanego we wtorek. W trakcie rejsu pilot miał przekazać informację o awarii i konieczności lądowania w Warszawie. "O 23:25 udało się wylądować. Początkowo miał odbyć się lot zastępczy do Katowic, ale ten samolot również uległ awarii" - opisała czytelniczka. PLL LOT zapewnia, że pasażerowie zostali przebookowani na poranne rejsy krajowe.
- W trakcie lotu z Wietnamu pilot oznajmił, że jest awaria samolotu. Wylądowaliśmy awaryjnie w Warszawie o 23:25 i mieliśmy kontynuować lot do Katowic podstawionym samolotem. Wówczas pilot poinformował nas o awarii silnika. Czekaliśmy około godziny, aż padł komunikat o starcie. Po kilkunastu metrach samolot zatrzymał się, a pilot przekazał nam informację o wykryciu kolejnej awarii. Po godzinie 3 nad ranem dowiedzieliśmy, że już tym samolotem nie będziemy mogli lecieć. Część osób zdecydowała się na pociąg lub taksówkę. Inni ze względu na zmęczenie wybrali hotel. Mi udało się zmienić rezerwację biletu na zwykł lot rejsowy, który odbył się o 10:30 - przekazała czytelniczka.
PLL LOT tłumaczy
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy przewoźnika. "W związku z dostępnością służb technicznych na lotnisku macierzystym, rejs LO6524 został przekierowany do Warszawy. Pragniemy zaznaczyć, że samolot wylądował w trybie normalnym. W związku z usterką techniczną innego egzemplarza samolotu, pasażerowie zostali przebookowani na poranne rejsy krajowe - zgodnie z życzeniem m.in. do Katowic, Krakowa czy Rzeszowa. W oczekiwaniu na rejsy krajowe pasażerom został zapewniony hotel oraz posiłki" - czytamy w odpowiedzi biura prasowego PLL LOT.
Źródło: Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl