Pierwszy dzień z zamkniętym placem Wileńskim nie przysparza warszawiakom zbyt dużych problemów. Na miejscu czuwają informatorzy Zarządu Transportu Miejskiego, a ruch jest weekendowy. Poważny test czeka warszawiaków w poniedziałek.
- Przejazd przez środek placu Wileńskiego jest zamknięty - relacjonował w niedzielę o 9.00 Dawid Kryszofiński, reporter tvnwarszawa.pl. - Na jezdni pracują już koparki. Ale prześcia dla pieszych są nadal dostępne - dodaje.
Utrudnienia na placu Wileńskim
Pomoc informatorów
Zamknięcie przejazdu przez środek placu oznacza, że autobusy dojeżdżają z obu stron do skrzyżowania z ul. Targową i zawracają.
W pojazdach znajdziemy wydrukowane informacje o zmianiach. Na przystankach w okolicy Dworca Wileńskiego są informatorzy ZTM, którzy tłumaczą przechodniom, jak wygląda nowa organizacja ruchu, związana z budową II linii metra. W niedzielę między 8.00 a 9.00 rano podchodziły do nich pojedyncze osoby.
Rady informatorów będą nieocenione o podobnej porze w poniedziałek. Pierwszy dzień powszedni z zamkniętym placem Wileńskim pokaże, jak komunikacja miejska i sami pasażerowie są przygotowani do zmian.
CZYTAJ WIĘCEJ O ZMIANACH W OKOLICACH PLACU WILEŃSKIEGO - JAK JECHAĆ?
Żeby przyspieszyć metro
Utrudnienia potrwają około miesiąca. Jak podaje PAP, mają się zakończyć 26 sierpnia. Mustafa Tuncer z konsorcjum budującego metro AGP Metro Polska poinformował, że to rozwiązanie pozwoli wcześniej zakończyć prace naziemne na pl. Wileńskim.
Dzięki temu przywrócenie normalnej organizacji ruchu na moście Śląsko-Dąbrowskim i placu Wileńskim będzie możliwe 3 miesiące wcześniej, niż dotychczas planowo. Czyli - według oficjalnego harmonogramu - nastąpiłoby to w sierpniu 2013 roku.
ran/mz