- Kultura jest dużo ważniejsza od polityki i gospodarki - powiedział na poniedziałkowej konferencji jeden z gwiazd festiwalu, irański muzyk Kayhan Kalhor. - Myślą całej kultury i sztuki jest zbliżanie ludzi. To stanowi podstawę ludzkiego życia. Ciekawość siebie nawzajem, ciekawość innych ludzi to jest największa wartość. Dlatego potrzebujemy kultury - dodał.
Tegoroczna, XI edycja, odbywa się pod hasłem "Muzyczne świątynie". W najbliższym tygodniu wystąpią artyści, o których muzyce dyrektor artystyczna festiwalu Maria Pomianowska powiedziała, że istnieje "na pograniczu świata duchowego i materialnego". Twórcy zaprezentują muzykę etno, której źródła tkwią w ich rodzimych tradycjach.
96-strunowe cymbały
Trzykrotnie nominowany do nagrody Grammy i mający na swoim koncie występy w Carnegie Hall oraz Lincoln Center artysta Kayhan Kalhor otworzył swoim występem tegoroczna edycję festiwalu. Podczas koncertu towarzyszył mu Ali Bahrami Fard - mistrz gry na dulcimerze, czyli 96-strunowych antycznych cymbałach. Inauguracyjny koncert zakończył zaś występ Alireza Ghorbaniego, śpiewaka Irańskiej Orkiestry Narodowej, którego twórczość jest inspirowana tekstami klasycznych irańskich poetów, np. Rumiego i Hafeza, tworzących kolejno w XIII i XIV wieku.
We wtorek na festiwalowej scenie pojawią się artyści z Europy-Środkowo Wschodniej. Będą to m.in. zespoły Hulyaihorod z centralnej Ukrainy oraz polska R.U.T.A., które razem nagrały album "Na uschod. Wolność albo śmierć", na którym zaprezentowali nagrania pieśni buntów Ukrainy, Białorusi i Rosji. Zagrają także białoruska kapela Ethno-Trio Troitsa i wokalistka Nasta Niakrasava. Cykl "Kolektyw Europa" zostanie zamknięty występem Kocani Orkestar z Macedonii.
Zabrzmi polskie etno
Trzeci dzień festiwalu upłynie w ramach wydarzeń 3. edycji Sounds like Poland - projektu, którego celem jest pokazywanie i promowanie artystów, którzy opierają się o tradycyjną polską muzykę. Występy siedmiu rodzimych zespołów będą obserwowane przez publiczność i branżowych specjalistów - menedżerów, promotorów i organizatorów innych festiwali world music. Koncerty te będą "zupełnie bez barier", to znaczy całkowicie otwarte dla publiczności i bezpłatne.
Na scenie pojawią się m.in. Ola Bilińska jako Berjozkele z nowoczesnymi interpretacjami przedwojennych pieśni jidysz, Banda Nella Nebbia z wykonaniami utworów w stylu który sami określają jako radical ethno oraz Maciej Filipczuk z zespołem Goście Weselni, którzy wykonają starodawne mazurki i polki. W środę i czwartek w sali im. Kisielewskiego w Pałacu Kultury i Nauki będą odbywać się również warsztaty i panele dyskusyjne - na przykład o tym, w jaki sposób twórca etno może się wybić na amerykańskim rynku.
Gwiazda afrobeatu z Nigerii
W kolejnych dniach publiczność usłyszy muzykę z Turcji (w wykonaniu Kurda Sivana Perweriego), Tadżykistanu (kwartetu Badakhshan Ensemble), Pakistanu (śpiewaka folk Sain Zahoor), Nigerii (wykonawcy afrobeatu Seun Kuti i zespołu Egypt 80) oraz Mauretanii (grającej na klasycznych instrumentach Noury Mint Seymali z mężem).
Atrakcją tygodnia będą występy twórców z Korei Południowej, których kultura, zdaniem organizatorów, ma wspólne elementy z naszą - chociażby fakt, że oba państwa są ulokowane między dwoma mocarstwami, co przewija się w wytworach sztuki lokalnej. W czwartek zaprezentują się byli studenci z Seulu czyli Geomungo Factory, w sobotę - ośmiu muzyków z zespołu Baraji, a w niedzielę - perkusyjny band Noreum Machi.
Będą uczyć języka bambola
Ostatniego dnia festiwalu odbędzie się również koncert dla dzieci. Najmłodsi będą mogli posłuchać o griotach - czyli istotnych dla kultury Afryki Zachodniej opowiadaczach i muzykach. Dzieci będą mogły również nauczyć się afrykańskiego tańca i podstawowych słów m.in. w języku bambola, którego używa ludność Burkina Faso.
Wydarzenia festiwalowe odbywają się w namiocie przed Pałacem Kultury i Nauki od strony ul. Świętokrzyskiej.
Oni wystąpią na tegorocznym Skrzyżowaniu Kultur
PAP/jk/b