Na czwartkowej sesji rada miasta przyjęła dwie uchwały o przyznaniu tytułu honorowego obywatela Warszawy. Radni zdecydowali, że to zaszczytne miano przypadnie historykowi prof. Henrykowi Samsonowiczowi oraz reżyserowi Andrzejowi Wajdzie. Nie udało się przeforsować tylko kandydata zgłoszonego przez PiS – Bronisława Wildsteina.
- Macie władzę, ale nie macie monopolu. Wywołaliście niepotrzebną awanturę. Zagłosowanie przeciw będzie dowodem waszej małostkowości – mówił w kierunku radnych PO Jarosław Krajewski z PiS. – Dotychczas obowiązywała zasada, że kluby wzajemnie szanują swój wybór do tego wyróżnienia. Jeśli zagłosujecie przeciw, będziemy mieli do czynienia z psuciem samorządu warszawskiego, to będzie oznaczać, że w sposób precedensowy przekroczyliście kolejną granicę – mówił jeszcze przed głosowaniem.
Zaapelował o uszanowanie demokratycznych standardów, które panowały dotychczas w Radzie Warszawy. – Dlaczego nie chcecie uszanować niezależności opozycyjnego klubu? – dopytywał. I zapowiedział, że jeśli PO zmieni zdanie, PiS poprze kandydatury Samsonowicza i Wajdy, ale jeśli pozostanie przy swoim – nie weźmie udziału w głosowaniu.
Jego apel pozostał bez odpowiedzi. Radni partii rządzącej, wspierani przez samorządowców z SLD, głosowali za swoimi kandydatami, a przeciw Wildsteinowi.
bako/r
Źródło zdjęcia głównego: TVN24