Kompletowanie punktów przychodzi legionistom z wielkim trudem, ale zwycięzców sądzić się nie powinno. Z Jagiellonią pomógł im sędzia, w Szczecinie polegali już wyłącznie na sobie. Pogoń długo imponowała uprzykrzaniem gry gościom, atakując ich wysokim pressingiem, ale taka taktyka ma dwa końce. Z czasem musi odbić się utratą sił.
Cenny Sa
Legia dopięła swego w drugiej połowie, wykorzystała błąd Mateusza Matrasa, który wybił piłkę spod nóg Ondreja Dudy tak niefortunnie, że ta trafiła pod nogi Sa. Pazerny na gole Portugalczyk wie, jak korzystać z takich prezentów. Strzelił nie do obrony. To jego 13. gol w sezonie.
Legia z Pucharem Polski
- Jego wkład w nasze wyniki w tym sezonie jest przeogromny - stwierdził po meczu trener mistrzów Henning Berg. A jeszcze niedawno Norweg z uporem maniaka stawiał na Marka Saganowskiego, wprawdzie harującego na boisku jak mrówka, ale mającego problemy ze skutecznością.
Legia wróciła na fotel lidera i pozostanie na nim co najmniej do niedzieli, do meczu Lecha. Ale ma też problem. Sa zarobił w Szczecinie żółtą kartkę, a że to kolejna w tym sezonie, więc w następnej kolejce - gdy do Warszawy przyjedzie Wisła - będzie odpoczywać.
Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 0:1 (0:0)Bramka: Orlando Sa (76)
Pogoń Szczecin: Dawid Kudła - Sebastian Rudol, Wojciech Golla, Mateusz Matras, Ricardo Nunes - Adam Frączczak (85. Kamil Wojtkowski), Rafał Murawski, Michał Walski (75. Michał Janota), Takafumi Akahoshi, Dominik Kun (63. Karol Danielak) - Łukasz Zwoliński.
Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski - Michał Żyro (57. Ondrej Duda), Dominik Furman, Tomasz Jodłowiec, Michał Masłowski (80. Bartosz Bereszyński) - Michał Kucharczyk, Orlando Sa (90+4. Marek Saganowski).
twis/sport.tvn24.pl