Portal tvn24.pl dotarł do dokumentów spółki PKP PLK z których wynika, że kolejarze zamkną trzy główne stołeczne dworce: Warszawę Zachodnią, Centralną oraz Wschodnią. Utrudnienia mogą potrwać nawet dwa lata.
Dziś kolejarze potwierdzają: linia średnicowa wymaga gruntownego remontu. - Niektóre elementy pochodzą jeszcze z lat 60-tych. By zwiększyć częstotliwość pociągów na linii średnicowej, musimy ją gruntownie zmodernizować - tłumaczył w studiu w TVN24 Dutkiewicz.
I dodał, że w ramach prac wymieniona zostanie cała infrastruktura. – Zamontujemy nowe urządzenia sterowania ruchem, nowe tory, wyremontujemy przystanki, tak aby były wygodniejsze dla pasażerów i bardziej dostępne dla osób niepełnosprawnych – wyliczał.
PKP ma już termin zakończenia prac przy. – Chcemy warszawiakom gdzieś około 2020 - 21 roku zapewnić nową, bardzo wygodną linię kolejową, która będzie funkcjonowała prawie jak metro – zapewnił.
Ciągłe remonty
W ostatnich latach linia średnicowa była remontowana kilkukrotnie. W 2011 roku, przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej, zamknięto ją na dwa miesiące.
- Tory muszą być zamknięte na czas modernizacji peronów stacji Stadion. W tym czasie zostaną też wymienione tory na odcinku od Dworca Wschodniego do stacji Powiśle – tłumaczył wówczas Jan Telecki z PKP PLK.
Kolejny remont odbył się w zeszłym roku. Linia została zamknięta na wakacje. Kolejarze musieli przeprowadzić prace ze względu na zużycie mostownic, czyli elementów odpowiadającym podkładom kolejowym. Na moście średnicowym zostały wymienione też szyny i inne elementy linii podmiejskiej.
W tym roku mieszkańcy Warszawy musieli liczyć się z kolei utrudnieniami w związku z remontem na linii dalekobieżnej. Remont trwał od marca do czerwca.
Stolica bez trzech dworców
Z dokumentów, w których dotarł portal tvn24.pl wynika, że w czasie remontu dworców ruch dalekobieżny kierowany będzie przez Warszawę Gdańską. 24 slajdy przedstawiają "jedyny możliwy" scenariusz remontów dwóch kolejowych tras: obwodowej i średnicowej. To konieczność, ponieważ obie są przestarzałe (mają po 40 lat) i w efekcie są niewydolne. Przy stale rosnącym ruchu oznacza to, że stają się po prostu niebezpieczne.
Z prezentacji wynika, że seria remontów czeka stolicę najdalej w latach 2018 - 22 . Autorzy tłumaczą również, dlaczego to jedyny możliwy scenariusz - w innym przypadku nie będzie możliwe rozliczenie środków z Unii Europejskiej z funduszów Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko a także Program Spójności - w sumie około 20 miliardów zł.
jb/r