- Komitety mają 30 dni od dnia wyborów na usunięcie rozklejonych przez siebie plakatów. Większość sztabów nie wywiązała się ze swojego obowiązku - mówi Iwona Fryczyńska rzeczniczka ZOM.
Kary za reklamy
- Teraz będziemy dokładnie przeglądać miasto i identyfikować powierzchnie zaklejone plakatami. Następnie je posprzątamy, a kosztami obciążymy komitety – tłumaczy Fryczyńska.
Cztery lata temu ZOM wystawił rachunki na sumę prawie 90 000 złotych. Sztaby płaciły od kilkunastu złotych do 30 000.
Plakatują gdzie się da
To najbardziej śmieciowa kampania - zauważa Fryczyńska. - Kandydaci oklejali skrzynki energetyczne, latarnie, drzewa a nawet śmietniki. Jest to zabronione. Ordynacja wyborcza ustala gdzie można naklejać – wyjaśnia Fryczyńska. - Moim zdaniem robią to z premedytacją, aby zaoszczędzić pieniądze, które trzeba by wydać na płatne miejsce ogłoszeniowe. Wyborcy powinni zdecydować czy chcą głosować na kandydatów którzy tak plakatują – dodaje.
wp