We wtorek po południu, w centrum Warszawy, CBA zatrzymało cztery osoby. Według nieoficjalnych informacji nastąpiło to w momencie wręczania i przyjmowania łapówki około 100 tysięcy euro. Zarzuty przedstawiono trzem z nich: biznesmenom Dariuszowi W. i Ryszardowi E. oraz policjantowi Michałowi R.
Są wnioski o areszt wobec 3 zatrzymanych (dwóch biznesm.i policjanta) w akcji specjalnej łódzkiego #CBA w klubie nocnym w W-wie.„Na stole” była „rata” 100 tys. euro łapówki. W sumie miało być ok. 4 mln zł za powoływanie się na wpływy w wym.spraw. i dobre załatwienie sprawy pic.twitter.com/coKuZJ273F— CBA (@CBAgovPL) 12 października 2017
Nie przyznali się
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Łukasz Łapczyński powiedział w czwartek, że zarzuty dotyczą tak zwanej płatnej protekcji.
- Chodzi o powoływanie się na wpływy w wymiarze sprawiedliwości i podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową w kwocie 100 tysięcy euro, a także obietnicę dalszych korzyści majątkowych w kwocie około czterech mln zł - poinformował.
Jak dodał, zatrzymani "przekonywali, że posiadają wpływy w instytucjach państwowych i mogą pomóc w korzystnym załatwieniu sprawy, istotnej z punktu widzenia udzielającego korzyści".
- Korupcyjna propozycja dotyczyła załatwienia przez podejrzanych korzystnych decyzji w toku śledztwa prowadzonego przez jedną z prokuratur. Mieli załatwić uchylenie zabezpieczenia majątkowego w znacznej kwocie, które jest stosowane na mieniu podejrzanego w tamtym śledztwie - powiedział Łapczyński.
Zaznaczył, że podejrzani nie przyznali się do popełniania zarzucanych im czynów i skorzystali z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień.
Sześć lat więzienia
Z ustaleń śledztwa wynika, iż nie były to wpływy faktyczne. Ale, jak przypomniał prokurator, zgodnie z Kodeksem karnym do zajścia przestępstwa powoływania się na wpływy nie jest konieczne uprawdopodobnienie, że podejrzani takie wpływy mają w rzeczywistości.
- Wystarczy, że podejrzani na takie wpływy się powołują lub utwierdzają w istnieniu takich wpływów - dodał. Przestępstwo płatnej protekcji zagrożone jest karą do sześciu lat więzienia.
Agenci CBA przeszukali też we wtorek klub nocny, mieszkania i samochody zatrzymanych, gdzie zabezpieczono dokumenty i dane elektroniczne. Zatrzymania były wynikiem śledztwa CBA, trwającego od kilku miesięcy. Zabezpieczono też zapisy klubowego monitoringu z tego okresu.
Według nieoficjalnych informacji PAP warszawski policjant miał być prywatnie powiązany z biznesmenami deklarującymi wpływy w wymiarze sprawiedliwości, a sprawa w której mieli zaoferować bezkarność i zwrot kilkudziesięciomilionowego zabezpieczenia, dotyczyła prokuratorskiego śledztwa dotyczącego wyłudzenia podatku VAT.
Jeden z podejrzanych w sprawie - Dariusz W. to biznesmen, który posiada kilkanaście spółek, ma być też doradcą jednej ze spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej - wynika z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy.
Akcja CBA w klubie nocnym
Akcja CBA w klubie nocnym
Zdjęcie na stronie głównej: Radek Pietruszka / PAP
PAP/kz/b