Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zapewnia, że awaria w "Czajce" nie ma wpływu na jakość wody Warszawiaków.
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji poinformowało, że "w sobotę, 29 sierpnia doszło do poważnej awarii układu przesyłającego ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni ścieków "Czajka". "Aby zapewnić bezpieczny odbiór ścieków od mieszkańców miasta, spółka uruchomiła awaryjny zrzut ścieków nieoczyszczonych do Wisły" - przyznało MPWiK.
Jak zaznaczono, "o awarii powiadomione zostały służby państwowe". "Żeby zminimalizować skutki zrzutu, uruchomiliśmy ozonowanie ścieków. Powołaliśmy sztab kryzysowy spółki. Jego zadaniem jest wypracowanie metody jak najszybszej naprawy i zapewnienia bezpiecznego transportu ścieków" - przekazało MPWiK.
"Awaria nie ma wpływu na jakość wody"
"Awaria nie ma wpływu na jakość wody dostarczanej mieszkańcom Warszawy – ujęcia wody dla miasta znajdują się pod dnem Wisły i są zlokalizowane 10 km powyżej miejsca zrzutu ścieków do rzeki. Spółka uruchomiła codzienne badania jakości wody w Wiśle na odcinku warszawskim oraz Warszawa – Płock. Wyniki badań będą na bieżąco publikowane na stronie internetowej przedsiębiorstwa oraz profilu społecznościowym Spółki" - podało MPWiK i poinformowano, że spółka uruchomiła także mechaniczne oczyszczanie ścieków.
O kolejnej awarii rury przesyłowej do oczyszczalni ścieków "Czajka" poinformował w sobotę na Twitterze prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Właśnie dowiedziałem się, że doszło do awarii rury przesyłowej do Czajki. Właściwe służby już zostały poinformowane. Na czas awarii uruchomiliśmy ozonowanie. Powołałem sztab kryzysowy – po posiedzeniu i pierwszych ustaleniach poinformujemy o skali problemu i dalszych działaniach" - napisał.
Kolejna awaria
Poprzednia awaria układu przesyłowego doprowadzającego ścieki do oczyszczalni "Czajka" miała miejsce rok temu - pierwszy kolektor uległ awarii 27 sierpnia, drugi - 28 sierpnia. W jej efekcie nieczystości były zrzucane do Wisły. Wobec zagrożenia ekologicznego premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie tymczasowego rurociągu, dzięki któremu ścieki znów trafiały do oczyszczalni.
W czasie, gdy działał tymczasowy rurociąg, na zlecenie MPWiK naprawiono kolektory. Od połowy listopada ścieki do "Czajki" znów płynęły w układzie przesyłowym pod dnem rzeki. Naprawa kosztowała miasto ponad 40 mln zł. Ponadto Wody Polskie naliczyły MPWiK ponad 10 mln zł opłaty za zrzut ścieków.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24