W Centrum Olimpijskim najlepsi lekkoatleci, m.in. Robert Korzeniowski i Leszek Blanik zachęcali lekarzy i nauczycieli wychowania fizycznego, by tak łatwo nie zwalniali małych astmatyków z zajęć. Olimpijscy medaliści widzą, co mówią - obaj od lat zmagają się z tą chorobą.
Astma to nie wyrok
Obaj udowadniają też, że można z nią żyć aktywnie i osiągać znakomite wyniki. - Sport na pewno pomógł mi w tym, żeby z astmą sobie jakoś radzić - przekonuje Blanik, który w 2008 roku, w Pekinie zdobył olimpijskiej złoto w gimnastyce.
- Ja już nie muszę nikomu udowadniać, jak zdobywać medale. Mogę pokazać innym, że tych medali do poszukania jest dużo więcej i to na każdej lekcji WF-u - podkreśla z kolei Robert Korzeniowski, mistrz olimpijski w chodzie.
"To przez rodziców"
Niestety, wśród rodziców dominuje przekonanie, że dzieci chore na astmę, nie mogą brać udział w ćwiczeniach na zajęciach sportowych. Lekarze mówią co innego: - Gdy leczymy prawidłowo naszego pacjenta, nie powinien być zwalniany z ćwiczeń. Powinien aktywnie uczestniczyć w życiu szkolnym i sportowym - twierdzi prof. Ryszard Kurzawa z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Rabce.
Ale pod presją bojących się o dziecko rodziców lekarze wypisują zwolnienia, a nauczyciele nie protestują. Statystyki mówią tymczasem, że astmatykami staje się aż trzecia alergików. A 70 procent tej grupy nie bierze udziału w zajęciach sportowych.
Marta Brzegowabf/roody