O kulisach pracy miejskiej komisji wyborczej w programie "Wstajesz i Wiesz" opowiadał jej przewodniczący, sędzia Maciej Schulz.
- We wtorek po południu podjęliśmy decyzję o ręcznym liczeniu głosów. W pierwszej kolejności na prezydenta Warszawy - powiedział na antenie TVN24 sędzia.
Ręcznie wprowadzili 900 protokołów
- To była trudna praca. Prawie 900 protokołów trzeba było wprowadzić do arkuszy kalkulacyjnych. Po ich wprowadzeniu nastąpiło porównanie i wyeliminowanie nieścisłości. Dopiero z wtorku na środę podaliśmy oficjalne wyniki wyborów na prezydenta Warszawy - podsumował Schulz.
Wciąż wyłapują błędy
Jak dodał sędzia, wkrótce po tym liczenie trzeba było przerwać, ponieważ członkowie komisji nie mieli sił pracować dalej. - Ludzie musieli iść do domu - przyznał miejski komisarzy wyborczy.
Jak zapewnił, pracę wznowiono w środę rano. - Nieprzerwanie pracuje około 50 osób, które kolejne protokoły, najpierw do sejmiku, a dzisiaj od północy do rady miasta, wprowadzają do systemu Excel. Niestety, zdarzają się błędy w protokołach obwodowych komisji wyborczych i takie protokoły musimy zwracać - precyzuje Schulz.
bf/mz