Między marketem a świątynią sztuki. Dokąd zmierza muzealna rewolucja?

Muzeum i zmiana. Czasy muzeów narracyjnychMaksym Rudnik, MPW

W 2004 roku, w Muzeum Powstania Warszawskiego rozpoczął się muzealny boom, który trwa do dziś. W 2016 w tym samym miejscu ponad setka muzealników spotkała się, by dyskutować o fenomenie muzeów narracyjnych, ich wpływie na miasta i przyszłość.

Muzea narracyjne, czyli takie, które nie skupiają się na gromadzeniu przedmiotów. Opowiadają historię, działają na emocję, oddziaływają obrazem, dźwiękiem, dotykiem. Tu eksponat nie jest istotą wystawy, a narzędziem do snucia opowieści. To instytucje, które ekspozycją przyciągają turystów, a lokalsom dają preteksty do kolejnych odwiedzin. Magnesów jest wiele: programy edukacyjne, koncerty, spotkania, festiwale, wystawy czasowe.

To wreszcie wizytówki swoich miast. Symbol ich ambicji, sukcesu i nowoczesności. Czy słusznie?

Jak zauważyła prof. Dorota Folga-Januszewska, prezydent Polskiego Komitetu Narodowego ICOM, źródeł muzeów narracyjnych należy szukać… w starożytności. A to, co uchodzi za tradycyjne muzeum wcale nie jest jego pierwotną postacią. - Pojecie muzeum ma 2,5 tysiąca lat, my przyzwyczailiśmy się do tego z XVIII wieku. Początkowo niewiele miało wspólnego ze zbiorami, ale więcej z żywym działaniem w przestrzeni i twórczością, dziś mówimy o tym jako działaniu performatywnym - mówiła prof. Folga-Januszewska.

Technologia to nie wszystko

Ale twórcy budowanego w ogromnym pośpiechu Muzeum Powstania Warszawskiego tak głęboko nie sięgali. Zamiast bibliotecznej kwerendy do antyku wybrali się na realne wycieczki do Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie i Muzeum Terroru w Budapeszcie. Tam szukali inspiracji, ale wiele działań było improwizacją, eksperymentem, operacją prowadzoną na żywym organizmie. - Budowa była trudna, bo budowaliśmy po omacku. Nie mieliśmy wzorców i doświadczenia – przyznał Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

Intuicyjne działania zespołu kilkorga muzealników (formalnie nawet nimi nie byli, ale to określenie na dobre do nich przylgnęło) przyniosło jednak nadspodziewanie udane rezultaty. Ołdakowski przypomniał kilka kontekstów, które przyczyniły się do sukcesu. Po pierwsze międzynarodowy.

- II wojna światowa to najintensywniejszy doświadczenie historyczne w naszej części świata. Nasi sąsiedzi używali II wojny światowej do legitymizowania swoich działań politycznych. Planowane w Niemczech Centrum Przeciwko Wypędzeniom czy polityka Władimira Putina sprawiły, że uświadomiliśmy sobie, że my, Polacy potrzebujemy własnej eksplikacji, bo nigdy nasza historia nie jest będzie opowiedziana tak, jak byśmy chcieli – mówił dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

Zbiegło się to z rewolucję technologiczną – umasowieniem komputerów i intensywnym rozwojem internetu. – Pojawia się wymóg używania nowoczesnych technologii. Stają się one częścią wystawy narracyjnej, budują kontekst, w którym pokazywany jest eksponat. Eksponaty są zawsze w centrum, one legitymizują muzealny przekaz na równie z relacjami świadków opowiadanych wydarzeń – przekonywał Jan Ołdakowski.

Wielokrotnie ta multimedialna oprawa dla lubiących uproszczenia mediów stawała się ostatecznym argumentem na nowoczesność muzeum. Ale to zachłyśnięcie nowymi technologiami wyczerpało się szybko jak bateria w pierwszej generacji iphone’a. Dziś dotykowy ekran z wgraną aplikacją nie robi na nikim wrażenia, bo każdy ma go w kieszeni. Ścieżka multimedialna okazała się krótka i skończyła się ścianą. Wygrał ten, kto pozostawił na niej eksponat. Ołdakowski dowodził, że dobrze rozumiana nowoczesność to przede wszystkim stosunek do odbiorców, tworzących tzw. kręgi lojalności.

- Najważniejsi dla muzeum narracyjnego są ci, którzy chcą, żeby ono powstało, to pierwsi i najwierniejsi odbiorcy. Bardzo ważni są też uczestnicy lub świadkowie wydarzeń, to ma być ich miejsce. Kolejny krąg to ich rodziny, drugie i trzecie pokolenie. Istotni są też wolontariusze – wyliczał dyrektor MPW. Ważna w tej perspektywie jest także lokalna społeczność, w tym wypadku warszawiacy. - Aktywizowanie społeczności lokalnej poprzez budowanie dumy, to jedno z zadań muzeum historycznego, wyrobienie w ludziach emocjonalnego stosunku do przeszłości, spowodowanie, aby emocje i wiedza szły w parze – opowiadał i podkreślał, że kluczowy we wszystkich działaniach musi być autentyzm.

Europejskie Centrum SolidarnościGrzegorz Mehring / Archiwum ECS

Zaczyna się od kontrowersji

Okazało się, że kontekst międzynarodowy miał znaczenie także przy powołaniu Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Jak mówił jego szef, instytucja wyrosła z przekonania, że brak wspólnej narracji na temat Solidarności osłabi naszą pozycję międzynarodową. Początki też były trudne.

- Podjęto kontrowersyjną decyzję ulokowania muzeum na terenie dawnej stoczni: między Pomnikiem Poległych Stoczniowców a salą BHP. Zespół stanął przede wyzwaniem jak się odnieść do otoczenia. Weszliśmy na niebezpieczny teren stoczniowy, teren został sprzedany 15 lat temu – mówił Basil Kerski. Konotacje historyczne nakładały się na problemy przemysłu stoczniowego, który transformację ustrojową ledwo przeżył. Pojawiły się także kontrowersje estetyczne. – To był eksperyment architektoniczny, postawiono na awangardową architekturę, która kompletnie nie podobała się świadkom, nie kojarzyła ze świątynią Solidarności – przyznał.

W Gdańsku dobiega końca budowa innej ważnej placówki – Muzeum II Wojny Światowej (powołanej do życia w 2007 roku). Ostatnio głośno o nim głównie z uwagi na wojnę ministra kultury Piotr Glińskiego z dyrektorem Pawłem Machcewiczem, ale – jak przypomniał wicedyrektor prof. Piotr M. Majewski – przedmiotem kontrowersji była także lokalizacja. Wielu twierdziło, że właściwym miejscem dla tego muzeum byłaby Warszawa.

- To była trafna decyzja, bo uniknęliśmy konkurencji z MPW. Gdańsk budzi też oczywiste konotacje z początkiem wojny, przypomina, że zaczęła się od ataku Niemiec na Polskę 1 września, a nie np. od Pearl Harbor. Natomiast zlokalizowanie go poza Westerplatte sprawia, że możemy opowiedzieć szerszą historię, wyjść poza kontekst lokalny i pokazać także kwestię wysiedleń czy emigracji, pokazać pełniej – dowodził prof. Majewski. Z dyrektorem Ołdakowski polemizował co do roli muzeum we współczesnym świecie. - Powinno być agorą, forum dyskusji. Jego rolą jest zachęcanie do refleksji, nie budowę dumy – podsumował.

Galeria Miasteczko - Muzeum PolinM.Starowieyska, D.Golik

Nie budować za szybko

Perypetie z lokalizacją to także doświadczenie Muzeum Historii Polski, również powołanego dekadę temu. Była mowa o odbudowanym Pałacu Saskim, potem wybrano efektowny projekt budynku nad Trasą Łazienkowską obok CSW, wreszcie decyzja o umieszczeniu w budynkach Cytadeli Warszawskiej. Skomplikowany start MHP dyrektorowi Robertowi Kostro pozwolił na stworzenie ciekawej definicji. - Polskie muzeum narracyjne, to takie, którego dyrektor chodzi i opowiada jakie ono będzie – mówił żartem. A potem już poważnie: - Muzeum Powstania Warszawskiego to dla polskiego muzealnictwa doświadczenie przełomowe, udoskonalenie formuły muzeum narracyjnego, wyjście poza formułę czysto muzealną, stworzenie ośrodka oddziaływania.

Zwrócił uwagę, że było także częścią zmiany społecznej i politycznej, która nastąpiła w Polsce i pozwoliła powoływać nowe muzea. – Poprzednie powstawały w latach 30. – zauważył.

Oczywiście doświadczenia jednej placówki nie można przenieść na druga 1:1, szczególnie jeśli ta druga ma opisać tysiąc lat historii państwa, a nie jeden jej epizod. – Tutaj akcja jest zwarta, dynamiczna i jednowątkowa, a u nas będzie to powieść szkatułkowa, nie sensacyjna. Pod hasłem historia Polski musimy upakować kilkadziesiąt opowieści, a tak naprawdę 18, które uznaliśmy za najciekawsze, i wokół nich zbudować narracje – zapowiedział. Znalazł przy tym cechę wspólną dla dobrych muzeów narracyjnych. - Wystawa ma być fascynująca – skonstatował.

Prof. Dariusz Stola, dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN dyplomatycznie stwierdził, że licytację na to, która placówka była dłużej w budowie wygrałby z łatwością, dlatego nie bierze w niej udziału. Dostrzegł wręcz pewne zalety rozciągnięcia tego procesu w czasie (w przypadku POLIN na ponad dwie dekady). – Nie było pieniędzy na budowę, ale były mniejsze na badania i refleksje. Przez wiele lat o nim intensywnie myślano i dyskutowano – tłumaczył. W procesie tworzenia muzeów za najważniejsze uznał sztukę łączenie różnych dążeń i perspektyw. - Negocjowanie różnych punktów widzenia przy wspólnym stole, żeby nic nie stracić z prawdomówności i wiarygodności, a jednocześnie, żeby ta opowieść była zrozumiała. Opowieść jest najważniejszą narracją i eksponatem – precyzował.

Słuszność tej drogi zdają się potwierdzać sukces frekwencyjny i najważniejsze światowe nagrody muzealnicze, które zgarnęła kierowana przez prof. Stolę instytucja.

O roli dialogu w wymyślaniu muzeum i dochodzeniu do jego koncepcji mówił też Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. – Idea naszego Muzeum Emigracji zrodziła się w dyskusji samorządowej o tożsamości miasta. Cieszę się, że projekt nie powstał za szybko – dowodził Szczurek. Jak tłumaczył, emigracja w Gdyni miała wymiar emocjonalnej pamięci, ale także bardziej namacalny, jak budynek dworca morskiego, który to stał się ostatecznie siedzibą muzeum. Ważne dla tożsamości miasta historie czekały na właściwą ekspozycję, na atrakcyjne opowiedzenie. Namawiał też do spojrzenia na muzea w szerszym kontekście tkanki miejskiej.

- Polacy poszukują przestrzeni spotkania, niekonieczni w centrach handlowych i kawiarniach, chcemy nowoczesnej i ciekawej przestrzeni, w której dzieją się fajne rzeczy. Muzeum jako przestrzeń spotkania staje się cenną wartością, kreujemy pozytywny snobizm bywania w tej przestrzeni – opowiadał. – Muzea stają się elementem budowania marki miasta, jakość kultury wpływa na jego postrzeganie – dodał.

Muzeum EmigracjiBogna Kociumbas / mat. prasowe

Niepowtarzalny efekt Bilbao

Eksperci z PricewaterhouseCoopers dostrzegli w tym wręcz efekt kuli śniegowej: jest dobre muzeum – pojawiają się turyści, pojawiają się turyści – trzeba poprawić bezpieczeństwo, większe bezpieczeństwo to większe zainteresowanie mieszkaniami, więcej mieszkańców to nowe sklepy i usługi itd. W tym kontekście musiał się pojawić temat Muzeum Guggenheima w Bilbao (ze słynną dekonstruktywistyczną siedzibą zaprojektowana przez Franka Gehry’ego). To przykład tyleż oczywisty, co chybiony. Z kilkoma mitami na jego temat skutecznie rozprawił się Piotr Kosiewski z Fundacji im. Stefana Batorego.

- Po pierwsze to nie jest muzeum narracyjne, tylko muzeum sztuki współczesnej XIX i XX wieku. Po drugie było elementem wielkiego przekształcania charakteru miasta postindustrialnego. Po trzecie to wyjątek potwierdzający regułę. Efektu Bilbao nie udało się nigdzie powtórzyć, nawet Hiszpanom, którzy próbowali w kilku innych miastach – bez skutku – punktował Kosiewski. W skali polskiej za równie unikalny przypadek uznał Muzeum Powstania Warszawskiego, co jest dobrą przestrogą dla władz lokalnych, które "uważają, że coś się zbuduje i będzie sukces".

Przekonywał, że nie każde muzeum może i powinno być narracyjne, bo taka forma związana jest z zawężeniem tematyki. Odpowiadając na pytanie organizatorów konferencji "Dlaczego Polacy poszli do muzeów?" zauważył, że boom muzealny nie jest polską specyfiką, a trendem ogólnoświatowym. – To zasługa skierowania muzeów w stronę eventowości. Najpopularniejsze wystawy czasowe generują ogromną publiczność – wyjaśniał.

Jak centrum handlowe czy kościół?

Przedmiotem rozważań gości dwudniowej konferencji były także charakter, rola i funkcja muzeów w przyszłości. Architekt Michał Borowski snuł wizję łączenia muzeów i centrów handlowych. Dyrektorce Muzeum Sztuki Nowoczesnej Joannie Mytkowskiej bliższa była idea świątyni sztuki. Kuratorka Hanna Radziejowska mówiła o "niereligijnym miejscu tworzącym wspólnotę, gdzie przekazywane są rzeczy ważne".

Najważniejsza jest treść, ale nie bez znaczenia jest także forma – w tym wypadku budynek. Jaki powinien być?

- Ważna jest wyjątkowość, fotogeniczność, ludzie chodzą i na to patrzą – mówił o najlepszych realizacjach Borowski.

- To będzie musiała być przestrzeń innowacyjna, dostosowana do miasta i do momentu społecznego. Dobrze jeśli będzie kojarzyć się ze swobodą. W nowym budynku Tate Modern na ekspozycję sztuki przeznaczono tylko 1/5 przestrzeni, jest dużo pustego miejsca – zauważyła Mytkowska.

- Przestrzeń muzeum to więcej niż budynek. To opowieść, którą muzeum niesie w Polskę. Przestrzenią muzeum nie jest tylko muzeum, a wszystkie wydarzenia, które mu towarzyszą – podsumowała Radziejowska.

Konferencję "Muzeum i zmiana. Czasy muzeów narracyjnych" zorganizowało Muzeum Powstania Warszawskiego przy wsparciu Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów, pod patronatem Polskiego Komitetu Narodowego Międzynarodowej Rady Muzeów ICOM.

Piotr Bakalarski

Źródło zdjęcia głównego: Maksym Rudnik, MPW

Pozostałe wiadomości

Podczas gaszenia pożaru domu w miejscowości Wolkowe strażacy znaleźli spalone ciało 77-letniego mężczyzny. Z ustaleń prokuratury wynika, że to 41-letni syn zmarłego podłożył ogień. Podejrzany usłyszał zarzut zabójstwa oraz znęcania się nad ojcem.

Groził ojcu, że go zabije i spali. Prokuratura: podłożył ogień w budynku, 77-latek zginął w płomieniach

Groził ojcu, że go zabije i spali. Prokuratura: podłożył ogień w budynku, 77-latek zginął w płomieniach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tempo przyrostu jest bardzo duże, widać je wręcz gołym. Spodziewamy się, że w weekend będzie około dwóch metrów - mówi Jan Piotrowski, pełnomocnik prezydenta Warszawy do spraw Wisły, pytany o sytuację na stołecznym odcinku rzeki.

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. "Tempo przyrostu jest bardzo duże"

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. "Tempo przyrostu jest bardzo duże"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wyniesione przejście dla pieszych przy szkole podstawowej na Czarnomorskiej zostało rozebrane na rzecz wyspowych progów zwalniających. Mieszkańcy alarmują, że kierowcy omijają je środkiem jezdni, zamiast zwolnić przed "zebrą". Urzędnicy zapewniają, że to tymczasowa organizacja ruchu, a bezpieczne przejście zostanie przywrócone.

Rozebrali wyniesione przejście przed szkołą. "Kierowcy przyspieszają zamiast zwolnić"

Rozebrali wyniesione przejście przed szkołą. "Kierowcy przyspieszają zamiast zwolnić"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Najpierw w powiatach okalających stolicę, potem w samej Warszawie specjaliści przeprowadzą kompleksowe badania ruchu. Będą zbierać informacje o sposobach podróżowania mieszkańców metropolii, a także dane o ruchu pojazdów.

Jak podróżują mieszkańcy Warszawy i okolic? Pierwsze takie badanie od prawie dekady

Jak podróżują mieszkańcy Warszawy i okolic? Pierwsze takie badanie od prawie dekady

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zatrzymali 24-letniego mieszkańca Otwocka, który - według śledczych - zaatakował ojca metalową rurką i uciekł. Mężczyzna na trafił do aresztu na trzy miesiące, grozi mu pięć lat więzienia.

24-latek zaatakował ojca metalową rurką

24-latek zaatakował ojca metalową rurką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Patrolujący okolicę Zakroczymia (Mazowieckie) policjanci zauważyli dobrze im znanego 38-latka. Mężczyzna miał do odbycia karę siedmiu miesięcy więzienia. Ale odsiadka była mu nie w smak, dlatego na widok radiowozu, wskoczył do stawu. Chytry plan miał jeden słaby punkt - po krótkim czasie trzeba się było wynurzyć.

Na widok policjantów ukrył się w stawie

Na widok policjantów ukrył się w stawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od kilku tygodni rejon ulic Jasnej, Sienkiewicza, Złotej i Zgoda paraliżują prace budowlane. Z niedogodnościami mierzą się mieszkańcy i kierowcy. Zarząd Dróg Miejskich, wspólnie z Biurem Zarządzania Ruchem Drogowym, strażą miejską oraz policją wprowadzają zmiany w organizacji ruchu.

Budowa korkuje Śródmieście, będą zmiany w organizacji ruchu

Budowa korkuje Śródmieście, będą zmiany w organizacji ruchu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował tymczasowy areszt wobec trzech zatrzymanych w sprawie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Ostatni z podejrzanych - Łukasz Żak - jest poszukiwany. Prokuratura poinformowała o wystawieniu za nim listu gończego. W sprawę zamieszane są jeszcze inne osoby, które miały utrudniać postępowanie.

Karany za jazdę po pijanemu, oszustwa i narkotyki. List gończy za sprawcą wypadku na Trasie Łazienkowskiej

Karany za jazdę po pijanemu, oszustwa i narkotyki. List gończy za sprawcą wypadku na Trasie Łazienkowskiej

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej uspokaja: Warszawa nie jest zagrożona powodzią. Fala wezbraniowa na Wiśle dotrze do stolicy w piątek.

Kiedy fala wezbraniowa na Wiśle dotrze do Warszawy?

Kiedy fala wezbraniowa na Wiśle dotrze do Warszawy?

Źródło:
tvnwarszawa.pl

We wtorek z Warszawy wyruszył pierwszy konwój z pomocą dla powodzian. Artykuły pierwszej potrzeby zgromadzone na zbiórkach dojadą do Lądka-Zdroju, Nysy i Kłodzka. W środę w podróż wyruszy kolejny, m.in. do Głuchołazów. - Przecież trzeba pomagać. To normalny ludzki odruch - powiedziała jedna z kobiet, wspierająca zbiórkę. Zbierane są także artykuły dla zwierząt.

85 palet artykułów pierwszej potrzeby. Z Warszawy wyjechał konwój z pomocą dla powodzian

85 palet artykułów pierwszej potrzeby. Z Warszawy wyjechał konwój z pomocą dla powodzian

Źródło:
PAP

Dwóch nastolatków w środku nocy przyjechało do Ostrołęki z oddalonego o 60 kilometrów Przasnysza, aby driftować przy jednej z galerii handlowych. Jazda z poślizgiem i piskiem opon została przerwana przez miejscową drogówkę. "Drifterów" odebrali rodzice.

15-latkowie jechali 60 kilometrów, by driftować na parkingu

15-latkowie jechali 60 kilometrów, by driftować na parkingu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z mieszkań przy placu Hallera doszło do pożaru. Do akcji wkroczyli strażacy, którzy prowadzili działania z podnośnika oraz z klatki schodowej.

Dym wydobywał się z okna na ostatnim piętrze. Akcja strażaków

Dym wydobywał się z okna na ostatnim piętrze. Akcja strażaków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dom Studenta nr 7 "Sulimy" położony jest na Służewie. Może w nim zamieszkać 380 studentów. Mają do dyspozycji 130 jedno- i dwuosobowych pokojów. Wkrótce rozpocznie się kwaterowanie pierwszych mieszkańców.

Uniwersytet Warszawski otworzył nowy akademik

Uniwersytet Warszawski otworzył nowy akademik

Źródło:
PAP

Nie miał uprawnień i był pijany. Mimo to wsiadł na motocykl. Na Białołęce wjechał w taksówkę i próbował uciec z miejsca zdarzenia. Został ujęty przez strażnika miejskiego, który podbiegł, sądząc, że będzie walczył o życie motocyklisty.

Pijany motocyklista uderzył w auto, sunął po asfalcie kilkadziesiąt metrów

Pijany motocyklista uderzył w auto, sunął po asfalcie kilkadziesiąt metrów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kilku pijanych chłopaków przepychało się dla żartu na bulwarach wiślanych. Dla jednego z nich skończyło się to upadkiem, uderzeniem o krawężnik i 7-centrymetrową raną głowy. Uratowali go strażnicy miejscy.

Przepychanki "dla żartu" skończyły się 7-centymetrową raną głowy i krwotokiem

Przepychanki "dla żartu" skończyły się 7-centymetrową raną głowy i krwotokiem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci oraz strażacy z Warszawy i okolic biorą udział w akcji ratowniczej w miejscowościach, które ucierpiały wskutek powodzi. Serca i portfele otworzyli też warszawiacy.

Policjanci i strażacy z Mazowsza pomagają powodzianom

Policjanci i strażacy z Mazowsza pomagają powodzianom

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pasjonaci historii wydostali z dna Wisły dwa wagoniki z czasów II wojny światowej oraz fragment płyty kamiennej z pałacu Villa Regia, którą w czasie potopu próbowali wywieźć Szwedzi.

"To mogą być wagoniki służące do wywożenia gruzu z getta". Znaleźli je w Wiśle

"To mogą być wagoniki służące do wywożenia gruzu z getta". Znaleźli je w Wiśle

Źródło:
PAP

Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci noworodka, którego ciało znaleziono w śmietniku pod Mińskiem Mazowieckim. Do sprawy zatrzymano cztery osoby, matka dziecka przebywa w szpitalu.

Ciało noworodka w śmietniku. Prokuratura: zatrzymano cztery osoby

Ciało noworodka w śmietniku. Prokuratura: zatrzymano cztery osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas kontroli drogowej warszawscy policjanci zatrzymali 56-latka. Mężczyzna, jadąc ulicą Puławską, przekroczył prędkość. W systemach policyjnych widniał jako osoba poszukiwana przez prokuraturę w Gratzu do odbycia ponad 12 lat więzienia za oszustwa "na wnuczka". Nieoficjalnie ustaliliśmy, że zatrzymany to "król mafii wnuczkowej" Arkadiusz Ł., pseudonim "Hoss".

Poszukiwany "król mafii wnuczkowej" wpadł, bo przekroczył prędkość

Poszukiwany "król mafii wnuczkowej" wpadł, bo przekroczył prędkość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pociąg PKP Intercity, jadący z Warszawy Wschodniej w kierunku Łodzi, został obrzucony kamieniami. Jak zapewnił rzecznik przewoźnika, uszkodzenia były niewielkie i nie zagrażały dalszej jeździe. Skład zostanie naprawiony.

Pociąg obrzucony kamieniami

Pociąg obrzucony kamieniami

Źródło:
tvnwarszawa.pl