Miała ułatwiać życie, jest obiektem drwin. Szyna rowerowa zbyt blisko ściany?

Niewielu rowerzystów chce korzystać z szyny
Źródło: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl

Szynę rowerową w pruszkowskim tunelu rowerzyści omijają szerokim łukiem. Dlaczego? Zamontowano ją bardzo blisko ściany. - Rowery z trudem się mieszczą - narzekają rowerzyści. Z kolei kolejarze zapewniają, że to "optymalne rozwiązanie".

Chodzi o podjazd dla rowerów w modernizowanym właśnie tunelu w Pruszkowie, który połączył obie strony miasta z peronem kolejowym. Inwestycja miała ułatwić pasażerom dostęp do stacji. Jak donosi portal transport-publiczny.pl, obiekt stał się jednak obiektem drwin. Powód? Pasażerowie narzekają na słabą jakość wykonania i niefunkcjonalne rozwiązania.

Jednym z nich jest szyna dla rowerów, która ma ułatwić rowerzystom korzystanie ze schodów. Okazuje się jednak, że niewiele osób jej używa, ponieważ prowadzenie po niej roweru wymaga nie lada gimnastyki. Szynę zamontowano tak blisko ściany, że rowery z trudem się mieszczą.

Rowerzystom się nie podoba

- Rzeczywiście jest bardzo blisko ściany, większość rowerzystów nawet nie próbuje z niej korzystać - opisuje reporter tvnwarszawa.pl Lech Marcinczak. – Przydałoby się, aby była bardziej oddalona od ściany i miała niższe krawędzie, bo rowerzyści mają problem z wstawieniem w nią rowerów – dodaje.

Negatywnie o nowym "ułatwieniu" wypowiadają się także sami właściciele jednośladów. – Słabo to wygląda. Szyna jest za wąska, opona się nie mieści – komentuje jeden z rowerzystów, z którym rozmawiał nasz reporter.

Optymalne rozwiązania?

Mniej krytyczni są kolejarze, na zlecenie których wykonywana jest przebudowa pruszkowskiego tunelu.

- Wybrane zostały materiały i rozwiązania, które optymalnie wpisywały się w założone przez nas ramy i zdają egzamin na wielu innych obiektach – zapewnia w rozmowie z portalem transport-publiczny.pl Łukasz Kwasiborski, rzecznik PKP PLK. Jak tłumaczy, podjazdy dla rowerów zostały zainstalowane w taki sposób, aby nie utrudniać pieszym dostępu do poręczy. – Gdyby szyna dla rowerów znajdowała się dalej od ściany, komfortowe wchodzenie po schodach z użyciem poręczy byłoby niemożliwe – tłumaczy.

Czy oznacza to, że z felerną inwestycją nie da się już nic zrobić i rowerzyści będą skazani na wznoszenie swoich pojazdów po schodach? Rzecznik PKP PLK zaznacza, aby na razie wstrzymać się z końcową oceną inwestycji.

- Podjazdy zostaną jeszcze wyprofilowane, tak by można było swobodnie prowadzić po nich rowery oraz aby nie utrudniały dostępu do poręczy ściennych – zapewnia Kwasiborski. Jak dodaje, o wszelkich uwagach pasażerów informowany jest także wykonawca prac.

Prace przy przebudowie tunelu mają zakończyć się w listopadzie.

Felerna szyna w pruszkowskim tunelu

jk

Czytaj także: