Marzą o lepszym życiu. Wykorzystują ich oszuści

Fragment programu "UWAGA!" TVN
Fragment programu "UWAGA!" TVN
tvn
Fragment programu "UWAGA!" TVNtvn

Niemal każdego dnia polsko-ukraińską granicę przekraczają setki obywateli Ukrainy. Uciekają z kraju przed biedą i toczącą się tam od kilku lat wojną, wierząc, że w Polsce poprawią swój byt. Tak jak bohaterowie reportażu "UWAGI!" Artur i Denis, którzy do Polski przyjechali z głębi Ukrainy. Według różnych szacunków tak jak oni, w poszukiwaniu pracy przyjechało do Polski ponad milion Ukraińców. Materiał "UWAGI!" TVN.

- Na Ukrainie nie ma pracy, nie ma zatrudnienia. Pomyślałem, żeby pojechać do Polski za lepszym życiem - wspomina Denis. Na Ukrainie zostawił całą swoją rodzinę - rodziców i rodzeństwo. Artur też spodziewał się, że w Polsce będzie mu lepiej. - Polska jest w Unii Europejskiej, jest tu praca - mówi o swoich oczekiwaniach wobec naszego kraju.

Zostali oszukani

Chcąc podjąć legalną pracę w Polsce, Artur i Denis, musieli więc zdobyć specjalne oświadczenie o zamiarze zatrudnienia. Wystawia je firma a rejestruje urząd pracy - pod warunkiem, że na oferowane miejsce nie ma polskiego pracownika. Dla obu Ukraińców oświadczenie takie było podstawą do starania się o polską wizę.

Denis i Artur dostarczyli więc wszystkie dokumenty, a następnie otrzymali wizy i zaproszenia. Uiścili też wszystkie opłaty - jak wylicza Denis, było to ok. 200 dolarów.

OGLĄDAJ CAŁY ODCINEK NA STRONIE PROGRAMU "UWAGA!"

Po kilkunastu godzinach podróży z Dniepru Artur i Denis docierają do Warszawy. Tu mają się skontaktować z pracodawcą, który zapewniał, że da im legalną pracę. Gdy jednak próbują dodzwonić się pod podany numer, okazuje się że ten nie istnieje. Uświadamiają sobie, że zostali oszukani.

Handel oświadczeniami

Jak się dowiadujemy, podobne sytuacje zdarzają się często. - Istnieją podmioty, które składają oświadczenia o zamiarze zatrudnienia po to, żeby później na podstawie tych oświadczeń te osoby z Ukrainy uzyskały możliwość wjazdu do Polski, natomiast faktycznie nie zamierzają w ogóle ich zatrudniać - opisuje proceder Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan. Jak dodaje, powstają firmy, które - chociaż nikomu nie dają pracy - to wystawiają dziesiątki, a nawet setki takich oświadczeń w miesiącu. - Handlują tymi oświadczeniami - nie ma wątpliwości Baczewski.

Lech Antkowiak z Urzędu Pracy w Warszawie zdaje sobie sprawę z tego, ile na Ukrainie warte są oświadczenia, zna też całą ścieżkę. - Jedzie kurier przez wieś, informuje, że będzie zbierał zapisy dla tych, którzy chcą pojechać do pracy do Polski. Po dwóch czy trzech dniach wraca i ma już gotowe listy z wszystkimi danymi. Żeby na taką listę trafić, trzeba zapłacić na "dzień dobry" 50 euro - tłumaczy i opisuje dalej: - Jedzie samochodem ten plik informacji do polskiej albo ukraińskiej firmy, działającej na terenie Polski, tu jest wbijane do naszego systemu i u nas pojawiają się te wszystkie oświadczenia. Za chwilę przedstawiciel firmy pojawia się z wersją papierową tego oświadczenia i [mówi - red.]: "proszę mi tu postawić pieczątkę".

Takie oświadczenie urząd pracy musi zarejestrować. Odmówić może jedynie w sytuacji, gdy na lokalnym rynku byłyby osoby, czekające na zatrudnienie na stanowisku oferowanym przez potencjalnego pracodawcę. - Nie mamy tynkarzy, glazurników, murarzy, zbrojarzy, cieślów, w związku z tym spora część tych oświadczeń jest wpisywana pod te zawody. Oni wiedzą, że im tego nie zakwestionujemy - mówi Lech Antkowiak i dodaje, że może jeszcze sprawdzić, czy firma działa legalnie. - Jeżeli mamy choćby cień wątpliwości, informujemy te służby, które powinny o tym wiedzieć - deklaruje. Taką służbą jest Straż Graniczna.

- Jeżeli zidentyfikujemy podmiot, który jest "słupem", który z rejestracji oświadczeń uczynił sobie źródło dochodu, przesyłamy informację do Ministerstwa Rozwoju, które wszczyna postępowanie administracyjne i bardzo często efektem jest wykreślenie takiego przedsiębiorcy z centralnej ewidencji przedsiębiorców - tłumaczy oficer operacyjny Straży Granicznej.

580 oświadczeń

Według informacji z oświadczenia, które Artur i Denis dostali w ukraińskim centrum wizowym, firma, która obiecała im pracę na budowie, mieści się na jednym z wrocławskich osiedli. Gdy jednak udajemy się na miejsce, okazuje się, że trafiamy do prywatnego mieszkania. - Taka firma się tu w ogóle nie mieści. Nic takiego tu nie ma - słyszymy na miejscu. Kobieta, która otwiera drzwi, nie ma żadnych namiarów do mężczyzny, który kiedyś prowadził tam działalność.

Tymczasem okazuje się, że firma ta zarejestrowała w Urzędzie Pracy około 580 oświadczeń. Czy taka liczba nie powinna wzbudzić podejrzeń we wrocławskim urzędzie pracy? - Refleksja być może się pojawia, natomiast to jest za mało, żeby odmówić rejestracji takiego oświadczenia. Musimy procedować to zgodnie z przepisami - mówi Maciej Sałdacz z Powiatowego Urzędu Pracy we Wrocławiu.

Dodaje, że w przypadku tej firmy powiadomiona została Straż Graniczna. - Z pewnością podjęła odpowiednie kroki w celu weryfikacji - twierdzi.

Oszukiwanym i wykorzystywanym obywatelom Ukrainy pomagają różne fundacje, które czasem znajdują dla nich zatrudnienie. Denis i Artur zdecydowali się szukać pomocy w działającym od kilku miesięcy Związku Zawodowym Pracowników Ukraińskich w Polsce.

Jak przyznaje Jurij Karyagin, który działa w Związku, w podobnej sytuacji, jak nasi bohaterowie, znajduje się bardzo dużo ludzi. Wszystko przez nieuczciwe firmy. - Za 200-300 dolarów sprzedawali zaproszenia, a tam - jak sobie człowiek poradzi - mówi. Zaznacza, że ofiary to zwykle biedni ludzie, którzy chcą pracować legalnie, a zostają oszukani.

Powrót? Nie wchodzi w grę

Dla Ukraińców, którzy zapłacili ogromne pieniądze za wyjazd do Polski, powrót do ojczyzny nie wchodzi w rachubę. Ryzykując deportacją, podejmują nielegalną pracę, często za głodowe pensje. Jak twierdzi Jarosław Cichoń z Głównego Inspektoratu Pracy, obcokrajowcy bardzo rzadko zgłaszają się do jego urzędu ze skargami na warunki pracy, boją się bowiem deportacji. Sytuację taką natomiast wykorzystują nieuczciwi pracodawcy, "kredytując sobie działalność gospodarczą". - Na przykład zatrudniają cudzoziemców, nie płacąc im - mówi.

Według Lecha Antkowiaka powodem patologii, która powstała przy zatrudnianiu obywateli z innych krajów, jest to, że nasze "państwo sobie odpuściło". - Jeżeli my będziemy Ukraińców tak traktować, to za chwilę będziemy prosić, żeby u nas zostali. Ponieważ otwierają się dla nich rynki europejskie - zwraca uwagę i dodaje, że Europa szybko zorientowała się, że jest to bardzo dobry pracownik. - To ich wyróżnia: że chcą pracować, chcą pracować za mniejsze pieniądze, i są w takiej sytuacji, że nie będą dyskutować. Będą zapieprzać - mówi.

Aktualne informacje z Polski i Świata znajdziesz na tvn24.pl

kb/sk

Pozostałe wiadomości

Od poniedziałku, 21 października będzie przejezdny odcinek ulicy Tolkiena na Służewcu. Inwestycja ułatwi poruszanie się wewnątrz osiedla. W jej ramach wybudowano nowe chodniki, zamontowano osiedlenie i posadzono 11 drzew. Budowa nieco ponad 80-metrowego odcinka ulicy trwała ponad pół roku.

Na Służewcu powstał zupełnie nowy odcinek ulicy

Na Służewcu powstał zupełnie nowy odcinek ulicy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mamy pięciu kontrahentów, którzy dają nam towar na kreskę, z wydłużonym terminem płatności. Co oznacza, że długów jest na pół miliona złotych. Zastanawiam się, czy nie sprzedać mieszkania, które kupiłam za młodu, aby to wszystko pospłacać - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl pani Barbara z warszawskiego tymczasowego miasteczka Marywilska 44. W październiku rusza konkurencyjny obiekt, Modlińska 6D, w którym kupcy mogą sprzedawać swoje towary. - Kopara mi opadła – mówi Andrzej, który urządził już tam swoje stoisko.

"Została nam tylko jedna sukienka". Wracamy do kupców z Marywilskiej 44

"Została nam tylko jedna sukienka". Wracamy do kupców z Marywilskiej 44

Źródło:
tvn24.pl

Sąd apelacyjny, a wcześniej sąd okręgowy oddalił zażalenie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości w sprawie zakazu marszu 11 listopada, który wydał stołeczny ratusz. Organizatorzy planują jednak wydarzenie. Rafał Trzaskowski stwierdził, że nie chce zabraniać narodowcom maszerowania, ale nie zamierza oddawać im monopolu.

Nie chce zabraniać, ale jest przeciwny monopolowi. Trzaskowski o marszu narodowców

Nie chce zabraniać, ale jest przeciwny monopolowi. Trzaskowski o marszu narodowców

Źródło:
TVN24, PAP

Zdezorientowany 88-latek jeździł autobusem po Warszawie. Zaniepokojony kierowca autobusu linii 517 zgłosił dziwne zachowanie pasażera, a na miejsce wezwano strażników miejskich. Okazało się, że jego zaginięcie zgłosiła rodzina.

88-latek bez celu jeździł autobusem, w tym czasie szukali go bliscy

88-latek bez celu jeździł autobusem, w tym czasie szukali go bliscy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W nocy z soboty na niedzielę tunel Południowej Obwodnicy Warszawy zostanie zamknięty. Powodem są ćwiczenia służb ratunkowych. Będzie to symulacja upadku masowego.

Dziś w nocy zamkną tunel Południowej Obwodnicy Warszawy

Dziś w nocy zamkną tunel Południowej Obwodnicy Warszawy

Źródło:
PAP

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski chce, by samorządy miały uprawnienia do stawiania fotoradarów. Jak podał, trwają rozmowy w tym zakresie z Ministerstwem Infrastruktury. Dyskusja o zwiększeniu liczby fotoradarów w mieście ma związek między innymi z tragicznym wypadkiem na Trasie Łazienkowskiej, do którego doszło w połowie września.

Fotoradary w rękach samorządów? "Przechodzimy od słów do czynów"

Fotoradary w rękach samorządów? "Przechodzimy od słów do czynów"

Źródło:
PAP

32-letni Piotr B. odpowie za zabicie swoich rodziców. Do zbrodni doszło w lutym w domu przy ulicy Wapiennej w Sosnowcu. Ofiary miały liczne rany cięte i kłute zadane nożem. B. po zbrodni uciekł do Warszawy. Tam na pętli autobusowej podszedł do kierowcy autobusu miejskiego i oznajmił mu, iż dopuścił się zabójstwa.

Zabił rodziców i uciekł. O tym, co zrobił, powiedział kierowcy autobusu

Zabił rodziców i uciekł. O tym, co zrobił, powiedział kierowcy autobusu

Źródło:
PAP

Na Kontakt24 otrzymaliśmy informację o pożarze mieszkania przy ulicy Łukowej. Strażacy przekazali, że poszkodowana została jedna osoba, która doznała poparzeń.

Pożar mieszkania na Mokotowie. Jedna osoba poparzona

Pożar mieszkania na Mokotowie. Jedna osoba poparzona

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Policjanci z Pragi Północ zatrzymali 25-latka podejrzanego o kradzież wazonów z otwartego opla. Odzyskali też ponad 17 tysięcy złotych, które mężczyzna ukradł z bmw zaparkowanego na tej samej ulicy. Podejrzany przyznał się do kradzieży i usłyszał zarzuty w obu sprawach.

Zatrzymali go w sprawie kradzieży wazonów, miał pakunek ze sporą gotówką

Zatrzymali go w sprawie kradzieży wazonów, miał pakunek ze sporą gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sąd Apelacyjny oddalił zażalenie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości w sprawie zakazu marszu 11 listopada, który wydał stołeczny ratusz. Organizatorzy zapewniają jednak, że się nie poddają i nie wpływa to na planowane przez nich wydarzenie.

Narodowcy przegrali batalię sądową o marsz

Narodowcy przegrali batalię sądową o marsz

Źródło:
PAP

Najstarszy budynek dawnej FSO na Żeraniu trafił do rejestru zabytków. Wpisem objęty został budynek hali kolebkowej zlokalizowanej przy ul. Jagiellońskiej 88G w Warszawie, dzielnica Praga Północ - poinformował w piątek Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Dawny budynek FSO trafił do rejestru zabytków

Dawny budynek FSO trafił do rejestru zabytków

Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

W rejonie skrzyżowania ulicy Ryżowej z aleją 4 Czerwca 1989 roku we Włochach doszło do wypadku z udziałem dwóch aut osobowych i radiowozu. Do szpitala trafiły trzy osoby, w tym dwóch policjantów. Trwa wyjaśnianie przyczyn tego zdarzenia.

"Policjanci jechali na sygnale do interwencji". Tak doszło do zderzenia dwóch aut i radiowozu

"Policjanci jechali na sygnale do interwencji". Tak doszło do zderzenia dwóch aut i radiowozu

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

W bloku przy ulicy Kazimierza Sotta "Sokoła" na Ursynowie pękła ściana. Strażacy ewakuowali część mieszkańców. Na miejsce wezwano inspektora nadzoru budowlanego, który - po analizie - wydał zgodę na dalsze użytkowanie budynku.

Podczas rozbiórki budynku pękła ściana sąsiedniego bloku. Decyzja inspektora nadzoru budowlanego

Podczas rozbiórki budynku pękła ściana sąsiedniego bloku. Decyzja inspektora nadzoru budowlanego

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków bada sprawę rozbiórki dworu na Wyczółkach. Wewnętrzny audyt przeprowadzony w urzędzie wykazał, że w latach 2017-2024 wydawane były pozwolenia na rozbiórkę budynków figurujących w rejestrze zabytków.

"Bulwersująca rozbiórka dworu" i wnioski po audycie w urzędzie konserwatora zabytków

"Bulwersująca rozbiórka dworu" i wnioski po audycie w urzędzie konserwatora zabytków

Źródło:
PAP

Sześć zastępów strażaków wysłano na ulicę Lipową w Pruszkowie, gdzie wybuchł pożar w pustostanie. Służby zapewniają jednak, że nie ma zagrożenia dla mieszkańców okolicznych bloków.

Pożar pustostanu w pobliżu bloków w Pruszkowie

Pożar pustostanu w pobliżu bloków w Pruszkowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek po południu doszło do czołowego zderzenia dwóch samochodów na Targówku. Trzy osoby wymagały opieki medycznej.

Czołowe zderzenie, trzy osoby poszkodowane

Czołowe zderzenie, trzy osoby poszkodowane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na początku sierpnia aktywiści z Ostatniego Pokolenia blokowali ruch na moście Poniatowskiego oraz w okolicach Stadionu Narodowego przed jednym z koncertów amerykańskiej piosenkarki Taylor Swift. Sąd wydał wyrok nakazowy, wymierzając aktywistom karę nagany. Z karą nie zgadza się Komenda Rejonowa Policji Warszawa VII. Do sądu trafił sprzeciw w tej sprawie.

Ostatnie Pokolenie chwaliło się wyrokiem za blokowanie dróg. Policja złożyła sprzeciw

Ostatnie Pokolenie chwaliło się wyrokiem za blokowanie dróg. Policja złożyła sprzeciw

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać daniela biegającego po jezdni na warszawskim Żoliborzu. Kierowcy musieli omijać zagubione zwierzę. Autor nagrania pomógł je asekurować.

Daniel biegał po jezdni, wbiegł też na torowisko

Daniel biegał po jezdni, wbiegł też na torowisko

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl