- Śliczne, maleńkie kolorowe żabki to przedstawiciele rodziny drzewołazów. Mamy w naszej kolekcji kilka gatunków - mówi Andrzej Kruszewicz, dyrektor warszawskiego zoo.
Trujące zdolności mają tylko te żabki, które żyją w naturalnym środowisku, w Ameryce Południowej. Ich toksyny biorą się bowiem ze zjadanych owadów, a te z kolei czerpią truciznę z roślin.
Powodują paraliż mięśni
Indianie w Ameryce Południowej wykorzystują kolorowe drzewołazy do zatruwania strzał, którymi polują na zwierzęta lub gdy chcą skrzywdzić człowieka. - Nasączają toksyną z żaby taką strzałkę i polują - mówi Kruszewicz. Trucizna małych drzewołazów powoduje paraliż mięśni.
Żabki hodowane w zoo nie mają trujących możliwości. Z kolei w naturalnym środowisku jest ich już coraz mniej.
- Z tymi żabkami jest tak, że areał ich występowania często nie jest większy od stadionu piłkarskiego. Jeśli się wycina dżunglę, te żabki giną bezpowrotnie. Na dodatek turyści przynieśli do Ameryki pewną grzybiczą chorobę żab, która masowo je zabija - przyznaje dyrektor zoo.
Ogrody chronią żaby
Aby uchronić drzewołazy, ogrody zoologiczne zawiązały współpracę. - Zabieramy te żabki, hodujemy je przez kilka pokoleń, do czasu aż skończy się ta choroba w Ameryce i będzie można wypuścić ja na wolność - opowiada Kruszewicz. - Niestety wycinanie dżungli tropikalnej im nie sprzyja - dodaje.
Każdy ogród ma minimum dwie grupy hodowlane, aby - w razie choroby - zachować choć jedną grupę.
ZOBACZ TAKŻE MATERIAŁ O REINTRODUKCJI ŻÓŁWIA BŁOTNEGO W WARSZAWSKIM ZOO:
Żółwie błotne
Żółwie błotne
kw