Nawet pięć lat więzienia grozi kierującej oplem kobiecie, która chcąc uniknąć policyjnej kontroli drogowej w pow. lipskim (Mazowieckie), uciekła w pole kukurydzy. 40-latka była pijana, jechała za szybko i wiozła w aucie dziecko. Kobieta ma też zakaz prowadzenia pojazdów.
Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Lipsku asp. Monika Karasińska poinformowała w środę, że kilka dni temu w miejscowości Zofiówka, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, policjanci zauważyli opla corsę, który jechał z prędkością 96 km/h. "Po nadaniu sygnału do zatrzymania, kierująca gwałtownie zahamowała, po czym przed punktem kontroli drogowej zawróciła i zaczęła uciekać" – zrelacjonowała rzeczniczka.
Policjanci ruszyli w pościg. Po kilkudziesięciu metrach 40-latka porzuciła auto i uciekła w pole kukurydzy. Policjanci znaleźli ją tam wraz z 9-letnią córką. Od mieszkanki Ostrowca Świętokrzyskiego wyczuwalna była woń alkoholu. Badanie alkomatem potwierdziło blisko 1 promil alkoholu w jej organizmie. Okazało się też, że kobieta ma czynny zakaz kierowania pojazdami.
Odpowie za jazdę po pijanemu i bez uprawnień
40-latka odpowie teraz za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, za co grozi do 5 lat więzienia oraz za kierowanie samochodem po pijanemu i niestosowanie się do orzeczonego sądownie zakazu.
"Nie ominie jej także odpowiedzialność za przekroczenie prędkości o 46 km/h w terenie zabudowanym, a ze względu na przewożenie dziecka, o jej nieodpowiedzialnym zachowaniu poinformowany zostanie też sąd rodzinny" – uzupełniła policjantka
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock