Jaką nazwę przybiorą przystanki obok Feminy po likwidacji kina okaże się już pod koniec września. Wtedy to eksperci z zespołu nazewnictwa miejskiego zajmą się sprawą nowej nazwy dla zespołu przystanków przy skrzyżowaniu al. Solidarności i al. Jana Pawła II.
W najbliższą niedzielę w kinie Femina odbędzie się ostatni seans. Powierzchnię przejmie właściciel sieci dyskontów Biedronka. Likwidacja kina oznacza też zmianę nazwy okolicznych przystanków.
Na razie nie ma propozycji
Zarząd Transportu Miejskiego poinformował, że sprawą ma się zająć zespół nazewnictwa miejskiego.
– Zwróciliśmy się do ekspertów z prośbą o wskazanie nowej nazwy przystanku. Jak już nazwa zostanie określona, wymienimy oznaczenia przystankowe oraz wprowadzimy korekty w materiałach informacyjnych – tłumaczy Małgorzata Potocka z ZTM.
– Posiedzenie mamy 24 września, jeśli do tego czasu pismo do nas trafi, to zajmiemy się tym tematem – zapewnia szef zespołu Andrzej Sołtan.
Jak dodaje, na razie nie ma żadnych konkretnych propozycji. – Mogę powiedzieć tylko tyle, że w naszej ocenie nazwa przystanku powinna nawiązywać na przykład do jakiegoś dużego funkcjonującego miejsca w pobliżu przystanku – ocenił przewodniczący zespołu.
Mają pozwolenie na budowę
O tym, że kino Femina może zniknąć z kulturalnej mapy Warszawy pierwsi napisaliśmy we wrześniu 2012 roku. Urząd dzielnicy wydał warunki zabudowy dla lokalu kina, o które prosił właściciel Biedronki. Konserwator zabytków nie przeciwstawił się takim planom, ale w obronie kina stanęli okoliczni mieszkańcy. Po długich staraniach firma Jeronimo Martins uzyskała pozwolenie na budowę, czyli dokument, który otwiera drogę do rozpoczęcia prac przy adaptacji wnętrz.
bf/b