Ktoś podpalił altankę na Gocławiu? "To nie mogło być zwarcie"

Pożar altanki
Źródło: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl
Dwa zastępy straży pożarnej gasiły rano altankę na Gocławiu. Jak podali strażacy, do zabudowy nie był podłączony prąd, więc zapalenie nie mogło nastąpić z powodu zwarcia.

Do zdarzenia doszło przed godz. 9.00 przy ul Fieldorfa. - Na miejsce przyjechały dwa zastępy straży pożarnej. Gaszenie altany 3X4m zabrało im kilkanaście minut. W środku nikogo nie było - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Artur Wójcik ze stołecznej straży pożarnej.

Pytany o przyczyny, mówił, że w tym przypadku było niemożliwe, żeby nastąpiło zwarcie instalacji elektrycznej. - Do domku nie był podłączony prąd. Musiała to być iskra lub zaprószenie ognia- dodał.

Jak relacjonuje nasz reporter, w altance mieszkali bezdomni.

Informację i zdjęcia przesłał do redakcji Kontaktu 24 @Aleksander.

Czytaj także na Kontakcie 24

Czytaj także: