Nominowanych do nagrody Złoty Pachoł 2010 niestety nie brakuje, tak jak absurdów na stołecznych drogach. To niechlubne wyróżnienie może dostać osoba lub instytucja szczególnie zasłużona w tworzeniu drogowych absurdów.
Złotych Pachoł za kilka tygodni, wraz ze specjalną dedykacją, trafi do rąk tych, którzy zdaniem widzów TVN Warszawa najbardziej podpadli kierowcom i innym użytkownikom dróg.
Czekamy na propozycje
Na maile z propozycjami kandydatów czekamy do 2 grudnia pod adresem ulice@tvn.pl. Laureata Złotego Pachoła 2010 poznamy w grudniu.
Pachoł 2009 powędrował do miejskiego inżyniera
W 2009 roku statuetka trafiła do miejskiego inżyniera ruchu Janusza Galasa. Złotego Pachoła dostał za przejście dla pieszych przy ulicy Gwiaździstej, które kończyło się na płocie.
- Na honorowym miejscu, na biurku, stoi i cały czas mi przypomina o tym, co się wydarzyło – śmieje się Galas.
Nagroda w tym przypadku nie poszła na marne i przełożyła się na konkretne decyzje. - Trochę się poprawiła sytuacja, też dzięki Państwu. Przybyło mi pracowników plus zwracamy uwagę na szczegóły, bo diabeł tkwi w szczególe przecież – wyjaśnia miejski inżynier ruchu.
Dziś Galas proponuje pierwszego kandydata do tegorocznej edycji. - Ze zdjęć, które czasem oglądam, wydaje mi się, że kierowcy jako grupa, za sposób parkowania. Za parkowanie na przejściach dla pieszych, za parkowanie na trawnikach, pod zakazami parkowania. To jest ciekawy przypadek, tak myślę - tłumaczy inżynier.
Rok z absurdami
Zdjęcia absurdów drogowych widzowie przysyłają na adres ulice@tvn.pl albo warszawa@tvn.pl. Prezentujemy je w programie „Jazda Warszawska". Nieprzejezdna ścieżka rowerowa czy wykluczające się znaki to tylko niektóre przykłady. - Co tydzień jest co najmniej pięć propozycji – opowiada dziennikarz Hubert Radzikowski.
Anna Kulbicka myk/mz