W czwartek około 14 służby zostały powiadomione o zaginięciu 85-letnego mieszkańca Warszawy. Mężczyzna udał się wraz z rodziną do lasu na grzyby w miejscowości Kruczy Borek (gmina Zatory, okolice Pułtuska). W pewnym momencie odłączył się od grupy. Nie było z nim kontaktu.
Powiadomiono służby. W akcję poszukiwawczą włączyło się w sumie ponad stu strażaków i policjantów wyposażonych w specjalistyczny sprzęt oraz psy tropiące. - Akcja trwała do godziny drugiej w nocy. Na żądanie policji została przerwana. W piątek nad ranem otrzymaliśmy informację o szczęśliwym zakończeniu. Mężczyzna odnalazł się. W działaniach brało udział 31 strażaków i 72 policjantów - poinformował starszy kapitan Karol Chrzanowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pułtusku.
Te informacje potwierdziła także komisarz Milena Kopczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku. - Około godziny trzeciej w nocy udało się odnaleźć mężczyznę w miejscowości Holendry, w gminie Zatory. 85-latek wyszedł z lasu i podszedł do kompleksu domków letniskowych, prosząc o pomoc - wyjaśniła komisarz Milena Kopczyńska, oficer prasowa pułtuskiej policji.
Jak dodała policjantka, mężczyzna w dobrym stanie został przekazany rodzinie.
Autorka/Autor: mm/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl