Drugi dzień z otwartą ulicą Prostą i Świętokrzyską i kolejny z korkami. Kierowcy informują, że cierpliwość musieli ćwiczyć nie tylko na ul. Tamka, lecz także w al. Jana Pawła II. - Przejechanie odcinka od ronda Babka do Ronda ONZ zabrało dzisiaj 50 minut - skarży się jeden z komentujących. A urzędnicy tłumaczą, że ruch musi się "ułożyć".
Kierowcy w czwartek narzekają przede wszystkim na korki w al. Jana Pawła II. Według nich spowodowane są źle zaprogramowaną sygnalizacją świetlną na rondzie ONZ.
- Chciałbym podziękować osobie, która w tak precyzyjny sposób ustawiła światła. Drogą, która codziennie jeżdżę 40 min. do pracy, dzisiaj jechałem 1,5 h - denerwuje się internauta WWA.
Narzekają także pasażerowie komunikacji miejskiej. Także według nich wydłużył się czas przejazdu.
- Autobusy też stoją, a tramwaje jeszcze dłużej. I wcale nie z powodu korków, tylko z powodu świateł. Swoją drogą, jak mam jechać tramwajem z prędkością 10 km/h, to chyba wolę się już przejść piechotą - napisał biznesmen.
W czwartek na miejsce pojechał nasz reporter.
- Świętokrzyska i Prosta mają pierwszeństwo przejazdu. Zielone światło świeci się dla kierowców jadących tymi ulicami 1 minutę 17 sek. Zakorkowana al. Jana Pawła od al. Solidarności do ronda ONZ ma 35 sek. zielonego - relacjonował rano Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
"Pierwsze dni zawsze trudne"
Karolina Gałecka, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich, nie wyklucza zmiany w cyklu świateł.
- Jeżeli sytuacja będzie tego wymagać, jest możliwa korekta i regulacja sygnalizacji świetlnej - deklaruje w rozmowie z nami. Informuje jednak, że teren jest dopiero przekazywany ZDM przez wykonawcę metra.
Przyczynę tworzenia się korków w rejonie ulicy Świętokrzyskiej i Prostej, rzeczniczka tłumaczy także pierwszymi dniami z nową organizacją ruchu.
- Po pierwsze ruch musi się "ułożyć". Pierwsze dni zawsze są ciężkie dla kierowców - przekonuje.
"Zatwierdził inżynier ruchu"
Mateusz Witczyński, rzecznik spółki budującej II linię metra informuje, że taka organizacja ruchu została zatwierdzona.
- Projekt był przygotowany według wytycznych klienta (miasta - red.). Po zatwierdzeniu przez inżyniera ruchu, projekt jest wdrażany - wyjaśnia.
Dodaje jednak, że mogą zostać wprowadzone poprawki, które także musi zatwierdzić inżynier.
- Dwa dni to jednak za krótki czas, żeby przesądzać, że zmiany są potrzebne. Ludzie muszą się najpierw wdrożyć - mówi.
Jak przypomina, w tej chwili w tych okolicach występują nadal ograniczenia tymczasowe, między innymi na Grzybowskiej.
- Kiedy wróci docelowa organizacja ruchu, będzie można rzeczywiście zastanowić się na modyfikacjami - podsumowuje.
A co na to Ratusz?
- Potrzeba na to ok. pięciu - siedmiu dni, żeby kierowcy się przyzwyczaili do nowej organizacji ruchu. Muszą się jej nauczyć. Muszą wybrać, którędy będą jeździć, która droga jest dla nich najwygodniejsza - przekonuje Tomasz Kunert z biura prasowego urzędu miasta.
Jak zapewnia, wykonawca budowy centralnego odcinka II linii metra, cały czas obserwuje sytuację po wprowadzeniu nowej organizacji ruchu.
- Korekty nie są wykluczone - dodaje.
Po otwarciu Świętokrzyskiej stanęła także ul. Tamka:
Wróciły korki na Tamce
su
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl