"Koniec śmiechów, czas na poważne propozycje". Jaki obiecuje parkingi

Jaki obiecuje nowe parkingi dla Warszawy
Źródło: TVN24

- Jeżeli wygramy te wybory, to drugim programem, jaki zaprezentuję radzie miasta, będzie program "Parkingi dla mieszkańców Warszawy" - ogłosił w sobotę Patryk Jaki, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta stolicy.

- Koniec śmiechów, czas na poważne propozycje - rozpoczął Jaki. Na wstępie konferencji przypomniał zobowiązania wyborcze kandydatów Platformy Obywatelskiej z poprzednich kampanii wyborczych.

- Nasi konkurenci obiecywali w 2006 roku rozwiązać palący problem dla mieszkańców stolicy - problem parkingowy. Kandydaci Platformy Obywatelskiej obiecali w 2006 roku, że zbudują 17 parkingów podziemnych. I był to plan na dwie kadencje - podkreślił Jaki.

- Mijają nie dwie, a trzy kadencje i zagadka - ile z tych 17 parkingów powstało w Warszawie? Zero. Żaden. To jest ta zdolność inwestycyjna, to jest ta europejskość i menedżerskość ludzi z Platformy Obywatelskiej - wytykał politycznym przeciwnikom.

"Rozwiążemy ten problem"

Swoją drugą propozycję programową (pierwsza dotyczyła budowy 50 nowych żłobków i przedszkoli) Jaki przedstawił na placu Teatralnym. - Chciałbym podjąć zobowiązanie. Jeżeli wygramy te wybory, to drugim programem, jaki zaprezentuję radzie miasta, będzie program "Parkingi dla mieszkańców Warszawy". Jestem przekonany, że jest to niezwykle palący problem dla mieszkańców Warszawy i najwyższy czas, żeby zacząć traktować ludzi poważnie - zapowiedział. Chwilę później, przed kamerami podpisał tablicę ze zobowiązaniem.

Jego zdaniem Zjednoczona Prawica będzie w stanie zaradzić jednej z największych bolączek kierowców w stolicy. - Rozwiążemy, na ile to jest możliwe, ten problem - obiecał.

Dodał też, że wybór miejsca spotkania z dziennikarzami nie był przypadkowy. - Mówimy o parkingach podziemnych, ponieważ są one niezwykle istotne z punktu widzenia uporządkowania przestrzeni publicznej. Jeżeli na placu Teatralnym powstałby parking podziemny, tu w tym miejscu byłaby zieleń, tak potrzebna Warszawie - zauważył Jaki.

Polityk Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że program budowy parkingów podziemnych powinien objąć nie tylko Śródmieście, w którym najtrudniej o wolne miejsca parkingowe, ale też pozostałe dzielnice. Jego zdaniem w centrum parkingi powinny powstać w takich miejscach jak plac Teatralny, plac Bankowy czy plac Defilad. Nie chciał jednak ujawnić innych lokalizacji. - Mamy już swoje propozycje i teraz będziemy je konsultować w każdej dzielnicy podczas zbliżających się miesięcy - przekonywał.

"Nie" dla utrudniania życia kierowcom

Jaki zapowiedział też, że wkrótce zaprezentuje całościowy pogram dotyczący komunikacji. Jednym z jego celów jest to, by miasto przestało "walczyć z kierowcami". - Gospodarz miasta jest od tego, żeby ludziom pomagać i rozwiązywać ich problemy. Jestem przekonany, że można to robić inaczej. Kierowcy sami przesiądą się do komunikacji zbiorowej, jeśli będzie ona na odpowiednim poziomie - stwierdził.

- Chcemy odwrócić akcenty. Zainwestujemy bardzo duże środki w komunikację zbiorową. Jeżeli będzie ona na tyle rozbudowana, że rodziny z dziećmi będą mogły bez problemu dojechać w każde miejsce z każdej dzielnicy, jestem przekonany, że wtedy ludzie sami zostawią samochody i przesiądą się do komunikacji zbiorowej - mówił kandydat Zjednoczonej Prawicy.

Podkreślił też, że "póki nie ma porządnej komunikacji zbiorowej, nie ma mowy o przeszkadzaniu i utrudnianiu życia ludziom, którzy od czasu do czasu muszą skorzystać z samochodu, żeby na przykład zawieźć dziecko do żłobka, bo nie mają innej możliwości".

Kandydat na prezydenta stolicy zapewnił, że jest przeciwnikiem ograniczania wjazdu do centrum miasta dla samochodów, które przekraczają pewien wiek. To samo tyczy się wprowadzania opłat za wjazd do pewnych stref miasta. - Takie pomysły nigdy nie uzyskają mojej akceptacji. Jest jeden warunek, pod którym moglibyśmy o tym rozmawiać. Jeśli komunikacja zbiorowa będzie na tyle rozwinięta, że Warszawę będzie na to stać. Jeśli z każdej do każdej dzielnicy będzie można dojechać metrem - stwierdził.

Pięta achillesowa ratusza

Temat podziemnych parkingów jest dla warszawskiego ratusza trudny. W 2006 Hanna Gronkiewcz-Waltz obiecywała 17 podziemnych parkingów. Później ta liczba stopniała do sześciu, a budowa w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP) miała ruszyć w 2015 roku. Do dziś nie wybudowano ani jednego.

W czerwcu 2017 roku ratusz zapowiedział program budowy 10 niedużych podziemnych parkingów, oferujących ponad 2 tysiące miejsc postojowych. Władzom stolicy zależy, aby auta nie parkowały na chodnikach. Program ma kosztować w sumie 200 milionów złotych.

Szczegóły pierwszego etapu poznaliśmy w marcu 2018 roku. Ratusz wskazał trzy lokalizacje: na Woli, Mokotowie i Ochocie, a Zarząd Transportu Miejskiego zlecił zewnętrznym firmom przygotowanie studium wykonalności, analizy finansowej i koncepcji architektonicznej obiektów. Ta część programu warta jest 25 milionów złotych.

Dwa parkingi mają powstać pod ziemią - na Chłodnej i Kruczkowskiego, jeden piętrowy z bazarem w parterze - na terenie między Orzycką i Gintrowskiego.

kk//ec

Czytaj także: