Komisja o zwrocie na zmarłą. Kurator: podjęłam czynności, jakie były możliwe

[object Object]
Aktywistka o budowie linii tramwajowej na GocławTVN24
wideo 2/8

Komisja reprywatyzacyjna zajmowała się w środę zwrotem gruntów w rejonie Jeziora Gocławskiego. Zdaniem jej członków, tereny, na których planowana jest między innymi linia tramwajowa na Gocław były zwracane na osobę zmarłą.

Komisja weryfikacja w badała sprawę reprywatyzacji działek w rejonie Jeziora Gocławskiego oraz nieruchomości przez które miałaby przebiegać linia tramwajowa na Gocław. Decyzje zwrotowe w ich sprawie wydał prezydent Warszawy w lutym 2000 i marcu 2011 roku. W sprawie ustanowiono kuratora dla nieznanej z miejsca pobytu Natalii Wolfram. Posiedzenie komisji rozpoczęło się po godzinie 10.

10.23 Przewodniczący komisji Patryk Jaki poinformował, że Katarzyna Łasica (referent w sprawie zakończonej wydaniem decyzji) złożyła zwolnienie lekarskie i nie będzie uczestniczyła w środowym posiedzeniu. Jej usprawiedliwienie będzie rozpatrywane na niejawnym posiedzeniu.

Prawnicy miasta zawnioskowali, żeby zamknąć posiedzenie i "jak najszybciej stwierdzić nieważność decyzji zwrotowych".

Patryk Jaki przekonywał, że najważniejsze jest zebranie jak najszerszego materiału dowodowego, a także sprawdzenie innych wątków tej sprawy. I ocenił, że posiedzenie powinno być kontynuowane.

Stanowisko prawników miasta nie zostało uwzględnione przez komisję. Posiedzenie było kontynuowane.

10.33 Jako pierwsza zeznawała Magdalena Rubenfeld-Koralewska ze stowarzyszenia "Wiatrak", która reprezentuje stronę społeczną. Przedstawiła między innymi informacje o tym, jak z jej perspektywy wyglądał proces planowania trasy tramwaju na Gocław. - Realizacja tej inwestycji jest bardzo nietransparentna. Kolejni urzędnicy podawali nieprawdzie informacje o przebiegu trasy - przekonywała. Oceniła, że są zatajane informacje między innymi z biura do spraw dekretowych, które "odmawia udzielenia informacji na temat roszczeń".

Mieszkanka mówiła, że do decyzji zwrotowej dotarli we wrześniu 2017 roku. Później kilka miesięcy zajęło znalezienie beneficjentki zwrotu, czyli Natalii Wolfram na cmentarzu. Jak podkreśliła, mieli podejrzenie graniczące z pewnością, że to ta sama osoba, na którą zwrócono działki przy jeziorze.

- Od samego początku realizacji inwestycji tramwaj na Gocław - zarówno na poziomie ratusza, jak i na poziomie urzędu dzielnicy, funkcjonowała taka zmowa pomijania wszelkich nieprawidłowości i niejasnych sytuacji - mówiła świadek.

Zarzuciła, że inwestycja była między innymi niezgodna ze studium zagospodarowania przestrzennego, a wybrany wariant przebiegu trasy tramwajowej nie był konsultowany z mieszkańcami. - Z treści tej decyzji wynikało, że w sprawie uczestniczył kurator dla osoby nieznanej z miejsca pobytu. Była tam wtedy wymieniona Natalia Wolfram i było dziwne dla nas, że tak znane nazwisko i rodzina, która na Saskiej Kępie była znana (i) nie udało się ustalić, co się z nią stało" - mówiła. - W tej sytuacji zaczęliśmy własne poszukiwania i udało nam się dotrzeć do postanowienia o ustanowieniu kurator z 1998 roku, które wyglądało nie jak dokument, tylko jak świstek - dodała.

12.00 Jako drugi zeznawał Krzysztof R., były kierownik Dziełu Nieruchomości Dekretowych Skarbu Państwa w ówczesnym BGN. Świadek powiedział, że pełnił tę funkcję od czerwca 2003 roku i pracował do końca listopada 2017 roku, ale ze względu na zwolnienie lekarskie od stycznia 2017 roku nie pełnił funkcji w urzędzie miasta. Przewodniczący komisji Patryk Jaki zwrócił uwagę, że decyzja zwrotowa dla działek, przez które miałaby przebiegać linia tramwajowa na Gocław została wydana w 2011 roku, a więc w czasie, kiedy świadek był kierownikiem w dawnym BGN-ie.

Patryk Jaki zaznaczył, że pod decyzją zwrotową jest podpis świadka. - Nie pamiętam szczegółów tego postępowania – powiedział. I zaznaczył, że parafując jakąkolwiek decyzję analizował sprawę. A przewodniczący komisji pytał, jak świadek skomentuje to, że podjęto decyzję wobec osoby, która nie żyła od lat.

- Z pewnością nie miałem tej świadomości, żeby osoba, na którą wydaje decyzję nie żyje – podkreślił R.

Pytany przez Jakiego, czy były jakieś naciski w sprawie zwrotu nieruchomości na Gocławiu, odparł: - Nie kojarzę żadnych nacisków w tej sprawie.

Członek komisji Jan Mosiński pytał, czy ostrożność urzędnicza nie nakazywała sprawdzić na podstawie daty urodzenia, czy dana osoba żyje. - Gdyby kurator był w ramach postępowania administracyjnego, to rozumiem, że pełna opieka kontroli byłaby po stronie urzędu. A to był kurator sądowy - zaznaczył Krzysztof R.

Przekonywał również, że nie kojarzy informacji dotyczących tramwaju na Gocław.

"Sprawa jedna z wielu"

14.00 - Jako trzecia przesłuchiwana była Gertruda J.-F. była naczelnik Biura Gospodarki Nieruchomościami w urzędzie miasta. Na początku zaznaczyła, że jej pracy zawsze towarzyszył chroniczny brak czasu. - Samo dekretowanie poczty zajmowało średnio trzy godziny dziennie - podawała jeden z przykładów.

- Przyjmując, że rocznie było wydawanych miedzy 500 a 600 rozstrzygnięć szacuję, że w czasie kiedy pełniłam funkcję naczelnika zostało wydanych między 6,5 a 7 tysięcy decyzji, w tym tak zwanych decyzji zwrotowych było około 2,4 tysiąca - powiedziała świadek.

Dodała, że przy takich warunkach pracy musiała opierać się między innymi na profesjonalizmie i uczciwości swoich pracowników. Mówiła też, że jej podpisy pod aktami nie były ostatecznymi w danych sprawach.

- Było oczekiwania, żeby zapadało jak najwięcej decyzji z wyjaśnionym stanem prawnym i faktycznym. Praca miała iść do przodu, urząd miał działać sprawnie - mówiła. Dopytywana przez wiceprzewodniczącego komisji Sebastiana Kaletę, czy to było jej polecenie, żeby wydawać jak najwięcej decyzji i czy prawdą jest, że pracownicy mieli wydawać 300 decyzji rocznie, jak zeznawali wcześniej świadkowie, byli pracownicy ratusza, powiedziała: o ile pamiętam taka liczba nigdy nie została osiągnięta, więc siłą rzeczy nie wykonałabym zadania. - Pracownicy mieli wydawać dużo decyzji, natomiast nie przypominam sobie konkretnie liczby 300. Po prostu jak najwięcej - mówiła. J.-F. mówiła również, że nie ma wiedzy, aby jakakolwiek decyzja była wydawana w zamian za korzyść majątkową. Świadek została zapytana przez posła PiS Pawła Lisieckiego, od kiedy wie, że decyzje wydawane w BGN były wydawane z rażącym naruszeniem prawa. - W toku mojej pracy niejednokrotnie strony, czy też osoby trzecie, korzystały z nadzwyzczajnych trybów Kpa (Kodeksu postępowania administracyjnego) i występowały w tychże trybach o stwierdzenie nieważności zarzucając tym decyzjom różne nieprawidłowości. To towarzyszło mojej pracy - odpowiedziała.

Lisiecki przytoczył słowa byłego szefa BGN Marcina Bajko, który stwierdził, że co piąta decyzja wychodząca z BGN była obarczona wadą, że była podjęta z rażącym naruszeniem prawa. W odpowiedzi Gertruda J.-F. powiedziała, że "może tylko ubolewać, że jej przełożony tak negatywnie oceniał pracę jej i jej wydziału".

- Omawiana dziś sprawa była jedną z bardzo wielu. Nie jestem w stanie szczegółowo odtworzyć jej przebiegu – mówi J.-F. I podkreśliła, że będzie odpowiadać na tyle, na ile sprawę pamięta.

Odniosła się również do sprawy Natalii Wolfram, na którą był dokonany zwrot. Z informacji Gertrudy J.-F. wynikało, że kobieta wyjechała do Ameryki Południowej. - Nie pamiętam, abym otrzymywała jakiekolwiek sygnały od pracowników, czy stron postępowania, że informacje o pani Wolfram mogą być nieprawdziwe albo nieścisłe – zapewniła J.-F.

Była urzędniczka mówiła, że nie przypomina "sobie transakcji zbywania roszczeń przed lub po wydaniu decyzji" w tej sprawie. Świadek zaprzeczyła, jakoby miała informacje od kuratora ws. poszukiwań Natalii Wolfram i działaniach podejmowanych w tej sprawie. Dodała, że nie było takiego obowiązku.

- Czy w świadka pracy zdarzyło się żeby przełożeni naciskali na wydanie szybciej decyzji - pytał Patryk Jaki.

- Nie, nie przypominam sobie – odpowiedziała była urzędniczka. - Doceniałam jakość i ilość pracy, jeżeli ktoś pracował sumiennie, przygotował większą ilość projektów, rozstrzygnięć, miał u mnie większe notowania odpowiedziała - odpowiedziała z kolei na pytania o nagradzanie pracowników. Jaki pytał też, czy w 2011 roku podejmując decyzję reprywatyzacyjną roku Gertruda J.-F. miała świadomość, że będzie tam przebiegała linia tramwajowa. – Nie – odpowiedziała przesłuchiwana.

15.00 Gertuda J.-F. powiedziała, że teren obejmujący Jezioro Gocławskie został oddany w użytkowanie wieczyste na rzecz spadkobierców decyzją prezydenta Warszawy w 2000 roku. - Wówczas nie zajmowałam się jeszcze sprawami dekretowymi - podkreśliła. Dodała, że w 2002 roku prawo użytkowania wieczystego zostało przekształcone w prawo własności, a kolejny zwrot nieruchomości na Gocławiu nastąpił w 2011 roku. Odniosła się do kuratora, który występował w sprawie zwrotu gruntów na Gocławiu. - W opinii Biura Prawnego nie było przeszkód prawnych, aby osoba nieznana z miejsca pobytu była stroną postępowania administracyjnego (...) podobnie radcy prawni urzędu nie wiedzieli przeszkód prawnych do wydania na rzecz osoby nieznanej z miejsca pobytu decyzji administracyjnej o ustanowieniu na rzecz tej osoby prawa użytkowania wieczystego bądź o przyznaniu takiej osobie odszkodowania - powiedziała świadek. Podkreśliła, że działania kuratorów spadku, czy kuratorów dla osób nieznanych z miejsca pobytu, miało oparcie w przepisach prawa, m.in. Kodeksie cywilnym. - Funkcje te sprawowały osoby wyznaczone przez sądy powszechne, a ich działania podlegały nadzorowi tych sądów - powiedziała świadek. Stwierdziła, że to rodzina Natalii Wolfram zawnioskowała do sądu o wyznaczenie kuratora dla osoby nieznanej z miejsca pobytu.

15.10 Jako czwarta zeznaje adwokat Bożena Dobrzyńska, kurator dla Natalii Wolfram. - Zupełnie nieuprawnione jest dopatrywanie się elementu skandalizmu czy drakońskiej afery, ponieważ grunty, o które komisja będzie mnie pytała, zostały odziedziczone przez legalnych i właściwych spadkobierców. Natomiast pani Natalia Wolfram, posiada w masie spadkowej 1/12 części. Proszę nie doszukiwać się sensacji – zaznaczyła na początku. Dalej mówiła, że jej obowiązkiem jako kuratora była przede wszystkim ochrona praw majątkowych osoby nieobecnej. Jaki zaznaczyła, że jednym z obowiązków było również ustalenie statusu Natalii Wolfram. Pytał, jakie Dobrzańska podjęła czynności w celu znalezienia kobiety. - Podjęłam takie czynności, jakie były możliwe, wysłałam korespondencję na ostatni znany mi adres. Poszukiwałam w archiwum sądowych śladów postępowania spadkowego po pani Wolfram - wymieniała przykłady Dobrzyńska.

Dodała, że rozmawiała również członkami rodziny.

Pytana była również przez Łukasza Kondratko, czy dowiadywała się w parafiach czy zarządach cmentarzy o Natalię Wolfram. - Nie widziałam takiej potrzeby. Zakładałam, że pani Natalia Wolfram żyje, dlatego że to jest w ogóle rodzina długowieczna bardzo – odpowiedziała.

- Nie miałam prawa w 1998 roku, ani w 2010 zakładać, że ta pani nie żyje. – Według tej wiedzy, którą ja posiadałam w 1998 roku miałaby lat 70, a w roku 2010 - 82 lata – tłumaczyła adwokat.

Sławomir Potapowicz pytał, czy kurator dostrzega błąd w swoim działaniu. - Nie dostrzegam. Czy ja bym była kuratorem czy nie, to ktoś musiałby być kuratorem i być może troszkę z opóźnieniem, ale decyzja byłaby taka sama – odpowiedziała.

18.00 Spadkobiercą terenów na Gocławiu jest Jerzy Rdzanek. Przyznał on, że działki przy Jeziorze Gocławskim w 11/12 należały do jego babki Heleny Amandy Potockiej z Wolframów, a 1/12 należało do żony brata jego babki - Natalii Wolfram, która występuje w dokumentach także jako Zofia Natalia Wolfram.

Rdzanek podkreślił, że próbował bezskutecznie znaleźć Natalię Wolfram. Przyznał, że wystąpił do centralnego biura adresowego o podanie informacji, czy Natalia Wolfram figuruje w rejestrze PESEL, ale po czasie otrzymał informację, że takiej osoby nie znaleziono. - Na przestrzeni lat też były dawane ogłoszenia w prasie, że się poszukuje Natalii Wolfram. W międzyczasie ustaliłem, bo to było w dokumentach urzędu, że Natalia Wolfram jest córką Stanisława i Stanisławy, więc ponowiłem jakieś zapytania; znowu nie znaleziono - opowiadał.

Przewodniczący komisji Patryk Jaki zapytał Rdzanka, czy zna grób na warszawskim cmentarzu ewangelicko-augsburskim; wymienił numer alei, w której on się znajduje.

- Na cmentarzu ewangelicko-augsburskim mamy rodzinnie kilka grobów. Na cmentarzu ewangelicko-augsburskim kilka Zofii spoczywa - odparł Rdzanek. Na uwagę, że spoczywa tam Zofia Natalia Wolfram, odpowiedział: - Mam od niedawna wiedzę, że tam spoczywa Zofia Wolfram, Irena Wolfram, Cezary Wolfram.

Przyznał, że tę wiedzę ma od niedawna.

Rdzanek potwierdził też, że dowiedział się z dokumentów, że poszukiwana przez niego kobieta jest tą samą kobietą, która jest pochowana w grobie, którym on się opiekuje. Jak zaznaczył, wcześniej do nich nie zaglądał. Zaznaczył, że wcześniej grobem Wolframów opiekowała się jego matka.

Grób Wolframów - jak mówił - opłacała jego babka, a po jej śmierci jedna z córek. Jaki odpowiedział na to: - Pan musiał za ten grób płacić, inaczej nie byłby pan dysponentem. Wcześniej płaciła pana mama, która była beneficjentem (decyzji reprywatyzacyjnej ws. gruntów na Gocławiu - red.) za grób Zofii Wolfram. I państwo twierdzicie, że nie wiedzieliście, że pani Zofia Wolfram nie żyje, tak?

- To pan tak twierdzi i insynuuje, że ja czegoś wiedziałem, czy nie wiedziałem, ja nie wiedziałem - odparł Rdzanek.

- Płacicie od lat za grób osoby, na którą robicie różne interesy twierdząc, że nie wiecie, czy ona żyje - dowodził Jaki.

- To nieładnie brzmi - oświadczył Rdzanek.

Rdzanek mówił przed komisją, że ws. trasy tramwajowej na Gocław i wykupu gruntów pod nią spotykał się z prezesem Tramwajów Warszawskich Wojciechem Bartelskim. Przyznał, że wcześniej nie miał informacji, że miasto chciałoby te grunty wykupić pod inwestycję. - Były jakieś artykuły w prasie na temat przeróżnych wizji, ale dużo się pisze, a mało się w efekcie robi - podsumował.

Wezwane strony i świadkowie

Na posiedzenie komisji wezwano też Jerzego Mirosława Rdzanka, który jest stroną postępowania, spadkobiercą po jednej z beneficjentek decyzji a zarazem kurator, a także adwokat Bożenę Dobrzyńską – świadek, kurator dla nieznanej z miejsca pobytu Natalii Wolfram w postępowaniu zakończonym decyzją dotyczącą działek przeznaczonych pod budowę linii tramwajowej.

Wśród przesłuchiwanych miała być także Katarzyna Łasica, referent w sprawie zakończonej wydaniem decyzji dot. działek przeznaczonych pod budowę linii tramwajowej.

Przed komisję wezwano też Gertrudę J.-F., byłą naczelnik Biura Gospodarki Nieruchomościami w urzędzie miasta oraz Krzysztofa R. - byłego BGN w ratuszu.

Decyzja na zmarłą?

Posiedzenie komisji dotyczy terenu przy Jeziorze Gocławskim i samego zbiornika wodnego, alei Stanów Zjednoczonych oraz ulicy Bora-Komorowskiego i działek, przez które ma przebiegać linia tramwajowa na Gocław. Według członków komisji ten teren został zreprywatyzowany kilkunastoma decyzjami zwrotowymi w latach od 2000 do 2011 roku.

Preferowany wariant trasy na GocławTW

Sebastian Kaleta poinformował, że teren, na którym znajduje się jeziorko, został zwrócony tym samym beneficjentom, co nieruchomość, którą Tramwaje Warszawskie zamierzały wykupić pod budowę linii tramwajowej na Gocław. Jego zdaniem grunty zwracano na osobę, która już nie żyła.

Wiceprezydent stolicy Paweł Rabiej we wtorek przed południem napisał na Twitterze: "Dzięki stronie społecznej trafiliśmy niedawno na trop Natalii Wolfram i ustaliliśmy, że używała imienia Zofia i zmarła zanim została wydana na jej rzecz decyzja repryw. Udało się ustalić, gdzie spoczywa. @KW_GOV_PL powinna teraz uchylić decyzje w sprawie działek na #Gocław".

Kaleta na konferencji podkreślił też, że beneficjenci decyzji zwrotowej za tereny przy Jeziorze Gocławskim uzyskali wiele milionów złotych. Kaleta zwrócił uwagę że środowa rozprawa komisji będzie dotyczyła terenu przy Jeziorze Gocławskim i terenu, przez który planowana jest budowa linii tramwajowej. Natomiast samymi "terenami deweloperskimi komisja obecnie się nie zajmuje procesowo".

Tramwaj na Gocław

Nowa linia o długości niemal czterech kilometrów pobiegnie od alei Waszyngtona wzdłuż niezabudowanego brzegu Kanału Wystawowego, gdzie zostanie urządzony zielony, zadrzewiony pas o szerokości kilkudziesięciu metrów, oddzielający trasę od zabudowań. Dalej, na osiedlu Gocław linia tramwajowa zostanie zbudowana wzdłuż Bora-Komorowskiego i skończy się pętlą w okolicach Trasy Siekierkowskiej. Zbudowanych zostanie osiem przystanków, a dziewięć innych ma być zmodernizowanych pod kątem obsługi osób niepełnosprawnych. Projekt uwzględnia też modernizację torów w alei Waszyngtona, między rondem Wiatraczna a rondem Waszyngtona.

ZOBACZ WTORKOWĄ KONFERENCJĘ SEBASTIANA KALETY O ZWROCIE PRZY JEZIORZE:

[object Object]
Kaleta o sprawie działek przy Jeziorku GocławskimTVN24
wideo 2/3

ran/PAP/r

Pozostałe wiadomości

Obłupana z tynków, pozbawiona części balkonów, w parterze pomazana - tak stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki opisuje kamienicę przy ulicy Żelaznej 66. Instytut Mieczysława Wajnberga - kompozytora i mieszkańca kamienicy - otrzymał miejskie dofinansowanie na stworzenie repozytorium tego obiektu i apeluje do wszystkich, którzy cokolwiek wiedzą o tym budynku. Zdjęcia i historie związane z kamienicą znajdą się w jednym miejscu. Kamienica doczeka się swojej witryny internetowej.

"Ten dom trzeba ocalić jako pamiątkę po dawnej Woli"

"Ten dom trzeba ocalić jako pamiątkę po dawnej Woli"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas pierwszej sesji nowej Rady Warszawy Rafał Trzaskowski został po raz drugi zaprzysiężony na prezydenta stolicy. Wcześniej ślubowanie złożyli radni. Przewodniczącą Rady została ponownie Ewa Malinowska-Grupińska (Koalicja Obywatelska).

Rafał Trzaskowski zaprzysiężony na drugą kadencję

Rafał Trzaskowski zaprzysiężony na drugą kadencję

Źródło:
PAP

Wciąż nie wiadomo, kto zostanie marszałkiem województwa. Podczas pierwszej sesji w nowej kadencji sejmiku Mazowsza przerwano obrady i odroczono je do 14 maja. Udało się wybrać przewodniczącego. Zostanie nim ponownie Ludwik Rakowski (Koalicja Obywatelska).

Nie wybrali marszałka, obrady odroczone. Wiadomo, kto będzie przewodniczącym sejmiku

Nie wybrali marszałka, obrady odroczone. Wiadomo, kto będzie przewodniczącym sejmiku

Źródło:
PAP, Gazeta Stołeczna

Lotem błyskawicy sieć obiegły zdjęcia osiedla domów jednorodzinnych w miejscowości Kręczki Kaputy koło Ożarowa Mazowieckiego. Widać na nich ponad setkę jednakowych domów, ustawianych w kilku równoległych szeregach. To inwestycja jednego z większych deweloperów działającego w Warszawie i okolicach.

Ponad setka identycznych domów w polu. Wjazd przez "antyczną" bramę

Ponad setka identycznych domów w polu. Wjazd przez "antyczną" bramę

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Stołeczny ratusz poinformował o otwarciu kopert w przetargu na prace przedprojektowe dla czwartej linii metra. Zgłosiło się trzech chętnych. Jest nieco drożej, niż założono w budżecie miasta. Prace mają zakończyć za nieco ponad trzy lata.

Trzech chętnych na prace przedprojektowe dla czwartej linii metra. Oferty przewyższyły budżet

Trzech chętnych na prace przedprojektowe dla czwartej linii metra. Oferty przewyższyły budżet

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niespełna 32 miliony złotych będzie kosztować ścieżka rowerowa wzdłuż Andersa. Drogowcy właśnie rozstrzygnęli przetarg na budowę ponad kilometrowego odcinka między Nowolipkami a Dworcem Gdańskim.

Wykonawca wybrany. Można budować ścieżkę wzdłuż Andersa

Wykonawca wybrany. Można budować ścieżkę wzdłuż Andersa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kolejarze przygotowują się do remontu tunelu linii średnicowej poprzez wzmacnianie linii obwodowej, gdzie zostanie skierowana większość pociągów. Zapowiadają, że w pobliżu stacji drugiej linii metra na Ulrychowie powstanie nowy przystanek PKP. Tę inwestycję chcą zrealizować w przyszłym roku.

Kolejarze planują nowy przystanek. Będzie tuż przy stacji metra

Kolejarze planują nowy przystanek. Będzie tuż przy stacji metra

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zarząd Transportu Miejskiego informował o utrudnieniach dla pasażerów na ulicy Woronicza. Dla dwóch linii tramwajowych wyznaczono objazdy.

Na Mokotowie wykoleił się tramwaj

Na Mokotowie wykoleił się tramwaj

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W wieku 88 lat zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski, polski jazzman, saksofonista, kompozytor, aranżer, publicysta, autor programów radiowych i telewizyjnych. O śmierci muzyka poinformowała jego rodzina w mediach społecznościowych.

Jan Ptaszyn Wróblewski nie żyje. Słynny jazzman miał 88 lat

Jan Ptaszyn Wróblewski nie żyje. Słynny jazzman miał 88 lat

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Utrudnienia na warszawskiej Ochocie. Przez kilka godzin nie działała sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu Grójeckiej z Wawelską i Kopińską. W tym samym miejscu i w tych samych okolicznościach kilka lat temu powstało zdjęcie, które obiegło internet pod hasłem "warszawski tetris".

Powtórka z "warszawskiego tetrisa". Awaria sygnalizacji na ważnym skrzyżowaniu

Powtórka z "warszawskiego tetrisa". Awaria sygnalizacji na ważnym skrzyżowaniu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Łupem dwóch dorosłych mężczyzn i nieletniego padło 14 sztuk kaloryferów sprzed szkoły na terenie warszawskich Bielan. Skradzione fanty mieli następnie sprzedać na złom. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty kradzieży mienia. Grozi za to do pięciu lat pozbawienia wolności.

Skradzione sprzed szkoły kaloryfery sprzedali w skupie złomu

Skradzione sprzed szkoły kaloryfery sprzedali w skupie złomu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas remontu ulicy Chmielnej w Śródmieściu natrafiono na pozostałości przedwojennej zabudowy. Obiekty mają zostać zabezpieczone i ponownie zasypane.

Spod warstwy ziemi wyłoniły się relikty przedwojennego miasta

Spod warstwy ziemi wyłoniły się relikty przedwojennego miasta

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z warszawskiego Śródmieścia zatrzymali mężczyznę, który atakował pasażerów w metrze. - Do jednego z pokrzywdzonych strzelał z pistoletu pneumatycznego - opisują. Podejrzany usłyszał prokuratorskie zarzuty, został aresztowany.

Atakował w metrze przypadkowe osoby. Użył pistoletu pneumatycznego i gazu

Atakował w metrze przypadkowe osoby. Użył pistoletu pneumatycznego i gazu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z warszawskiego Wawra zatrzymali poszukiwanego mężczyznę. W przyczepie campingowej, w której mieszkał 45-latek znaleziono walizkę wypełnioną narkotykami. Paleta była szeroka: marihuana, haszysz, kokaina, mefedron i amfetamina.

Zatrzymali poszukiwanego w przyczepie campingowej. W środku walizka pełna narkotyków

Zatrzymali poszukiwanego w przyczepie campingowej. W środku walizka pełna narkotyków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ochroniarz ruszył w pościg za 26-latkiem, który ukradł kawę ze sklepu na warszawskiej Woli. Uciekający mężczyzna groził mu scyzorykiem i pistoletem gazowym. Teraz może trafić do więzienia na 10 lat.

Policja: ukradł ze sklepu kawę, ochroniarzowi groził scyzorykiem i pistoletem gazowym

Policja: ukradł ze sklepu kawę, ochroniarzowi groził scyzorykiem i pistoletem gazowym

Źródło:
PAP

Tylko do 12 lipca tego roku szkoły podstawowe i ponadpodstawowe będą wydawać uczniom papierowe legitymacje szkolne. W Warszawie plastikowy dokument będzie mógł pełnić funkcję biletu komunikacji miejskiej. Pojawiły się jednak wątpliwości, czy nowa legitymacja otworzy bramki do metra.

Nowa legitymacja będzie biletem. Ale może być kłopot z otwarciem bramki w metrze

Nowa legitymacja będzie biletem. Ale może być kłopot z otwarciem bramki w metrze

Źródło:
"Gazeta Stołeczna", PAP, tvnwarszawa.pl

Kierowca autobusu linii 176 zauważył leżącego w autobusie pasażera. Zaniepokojony wezwał strażników miejskich. Mężczyzna z Ukrainy miał złamany nos, zakrwawioną głowę, poważne obrażenia ręki. Nie chciał, aby wzywać pogotowie, bo bał się kosztów.

Leżał w autobusie ze złamanym nosem i uszkodzoną ręką. Nie chciał wzywać karetki, bał się kosztów

Leżał w autobusie ze złamanym nosem i uszkodzoną ręką. Nie chciał wzywać karetki, bał się kosztów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kilka dni temu na A2 w pobliżu Mińska Mazowieckiego pojawił się łoś. Doszło do zderzenia, w wyniku którego do szpitala na badania przewieziono pięć osób, w tym troje dzieci. Zwierzę nie przeżyło. Jak to możliwe, że łoś dostał się na ogrodzoną autostradę? Pytamy zarządcę drogi.

Pięć osób w szpitalu, łoś nie żyje. Jak przedarł się na autostradę

Pięć osób w szpitalu, łoś nie żyje. Jak przedarł się na autostradę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zatrzymali 63-latka. Z ich ustaleń wynika, że mężczyzna ugodził nożem 38-letniego siostrzeńca. Poszkodowany trafił do szpitala, a podejrzany do aresztu.

"Podczas awantury ugodził nożem swojego siostrzeńca". Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa

"Podczas awantury ugodził nożem swojego siostrzeńca". Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od kilku miesięcy trwają prace budowlane w pawilonie Cepelii u zbiegu Alej Jerozolimskich i ulicy Marszałkowskiej, który jest w trakcie przebudowy. Inwestor długo nie chciał zdradzić, co znajdzie się w odrestaurowanym budynku. W poniedziałek oficjalnie ogłoszono, że będzie tam salon Empiku.

Remontują Cepelię. Wiemy, co będzie w pawilonie

Remontują Cepelię. Wiemy, co będzie w pawilonie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział, że będzie rekomendował nowej Radzie Warszawy wprowadzenie płatnego parkowania w śródmiejskiej strefie także w weekendy.

Płatne parkowanie w centrum w weekendy? Trzaskowski: będę rekomendował

Płatne parkowanie w centrum w weekendy? Trzaskowski: będę rekomendował

Źródło:
PAP

Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej poprosiła o wyjaśnienia dotyczące problemów z nagłośnieniem od firmy obsługującej uroczystość z okazji Dnia Strażaka. To pokłosie sytuacji, do której doszło podczas wystąpienia ministra spraw wewnętrznych Marcina Kierwińskiego.

Problemy podczas wystąpienia Kierwińskiego. Straż pożarna chce wyjaśnień od firmy nagłaśniającej uroczystość

Problemy podczas wystąpienia Kierwińskiego. Straż pożarna chce wyjaśnień od firmy nagłaśniającej uroczystość

Źródło:
tvnwarszawa.pl, TVN24, PAP

Policjanci zatrzymali mężczyznę, który, zdaniem śledczych, jest zamieszany w sprawę głośnego morderstwa w Ursusie. W Niedzielę Wielkanocną (31 marca 2024 roku) w jednym z mieszkań znaleziono cztery ciała. Zatrzymany usłyszał jednak zarzut potrójnego zabójstwa - dlaczego?

Ciała czterech osób w mieszkaniu, na miejscu zbrodni list pożegnalny. Przełom w śledztwie

Ciała czterech osób w mieszkaniu, na miejscu zbrodni list pożegnalny. Przełom w śledztwie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Około godzinę trwały utrudnienia w kursowaniu tramwajów w centrum Warszawy po potrąceniu nastolatka na wysokości Muzeum Narodowego. Zarząd Transportu Miejskiego informował o wyznaczonych objazdach dla pięciu linii.

Chłopiec wpadł pod tramwaj na przystanku w centrum Warszawy

Chłopiec wpadł pod tramwaj na przystanku w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl