Kino jednak nie wróci do Feminy? Jest protest mieszkańców

Na dawnym kinie nadal jest neon. Szyby są zasłonięte czarnymi płachtami
Na dawnym kinie nadal jest neon. Szyby są zasłonięte czarnymi płachtami
Źródło: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl

Z dawnego kina Femina wywożony jest gruz. Tymczasem plany połączenia sklepu i sali kinowej w tym miejscu stają pod znakiem zapytania. Zaprotestowała przeciwko nim spółdzielnia mieszkaniowa "Żelazna Brama" - dowiedział się portal tvnwarszawa.pl. Mieszkańcy obawiają się, że zaplanowana przez inwestora nadbudowa może przysłonić okna w sąsiednim budynku. Obawiają się też zwiększonego ruchu na lokalnym parkingu.

W listopadzie informowaliśmy, że firma Jeronimo Martins uzyskała w urzędzie dzielnicy ważny dokument: warunki zabudowy, dające zielone światło do połączenia dyskontu z kinem. Teraz okazuje się, że tak zwana "wuzetka" nie jest jeszcze prawomocna.

Nadbudówka zasłoni okna?

- Warunki zabudowy dotyczące połączenia sklepu z salą kinową w budynku przy al. Solidarności 115 nie są prawomocne, bo spółdzielnia mieszkaniowa "Żelazna Brama" złożyła zażalenie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego – mówi tvnwarszawa.pl Mateusz Dallali, rzecznik Śródmieścia.

Jak się dowiedzieliśmy, poszło między innymi o plany zrobienia nadbudówki od strony podwórka (dzięki temu rozwiązaniu sala kinowa zmieściłaby się nad dyskontem - CZYTAJ WIĘCEJ O PLANACH BUDOWY SALI). Obawiają się tego ruchu mieszkańcy budynku spod adresu al. Solidarności 113 d.

- Podejrzewamy, że cztery nasze mieszkania będą mogły mieć wówczas ograniczony dostęp do światła dziennego i widok na ścianę. Dlatego chodzi na przykład o zobowiązanie inwestora, żeby przeprowadził ekspertyzę, która wskaże, jaki będzie dostęp do światła - mówi nam Wojciech Grabowski, prezes spółdzielni.

Co z parkingiem?

Kolejnym problemem może być według niego zwiększony ruch na pobliskim parkingu, z którego zapewne będą chcieli skorzystać widzowie i klienci. Do tego dochodzą dostawy do sklepu.

- Dostęp do tej drogi dla mieszkańców będzie ograniczony - zaznacza Grabowski. - Oczekujemy, że zostanie zaproponowana organizacja ruchu, która ten problem rozwiąże - dodaje.

Przedstawiciel lokatorów zaznacza, że nie jest to "protest dla protestu".

- Chodzi po prostu o ochronę naszych interesów - zapewnia.

Inwestor: analizujemy

Teraz odwołanie w sprawie warunków zabudowy będzie musiało rozpatrzeć Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Do tego czasu firma Jeronimo Martins nie będzie mogła ubiegać się o pozwolenie na budowę sklepu z kinem w dawnej Feminie.

Co ważne, JM ma ważne pozwolenie na budowę sklepu, bez uwzględnienia sali kinowej. Czy zamierza go w takiej sytuacji użyć? - pytamy.

- W tej chwili analizujemy, jak skarga może wpłynąć na przebieg postępowania administracyjnego oraz harmonogram prowadzenia inwestycji. Jednocześnie możemy zapewnić, że nadal podtrzymujemy wolę realizacji inwestycji w formie uwzględniającej funkcję kulturalną - odpowiedziało nam biuro prasowe firmy.

Ostatnia niedziela w Feminie

Ostatnie seanse w Feminie odbyły się we wrześniu. Można było zobaczyć "Miasto 44" Jana Komasy. Sale pękały w szwach.

- Likwidacja kina to absurd - mówili tvnwarszawa.pl widzowie.

Zobacz film z pożegnania kina Femina:

Ostatni seans w kinie Femina

Posłuchaj o historii kina Femina:

Historia kina Femina

ran/b/lulu

Czytaj także: