Na boisku Legia poniosła klęskę - bez dwóch zdań. 0:6 to był i tak najniższy wymiar kary, bo Borussia nieco spuściła z tonu, gdy w 17 minut nastrzelała trzy gole.
Skompromitowali się piłkarze, nie popisali się kibice warszawskiego klubu. W pierwszej połowie część fanów Legii próbowała przedostać się do sektora gości. Walczyli z płotem, aż wkroczyła ochrona, użyto gazu. Sytuację w końcu opanowano.
Ale to nie wszystko. W trakcie spotkania z trybun padały okrzyki pod adresem gości. Legia po meczu wydała oświadczenie, bo dopatrywano się antysemickiego podłoża skandowanych haseł.
To nie "Juden Juden", tylko "Nutte Nutte"
"Nie są prawdziwe medialne doniesienia, jakoby kibice Legii mieli skandować 'Juden Juden BVB'. Ustalono, że kibice śpiewali 'Nutte Nutte BVB'. Jest to obraźliwa dla Borussii Dortmund i jej kibiców przyśpiewka śpiewana przez kibiców innych niemieckich drużyn – nie ma ona jednak żadnego kontekstu rasistowskiego czy antysemickiego.
Niemniej jednak z całego serca przepraszamy zarówno niemieckich, jak i polskich fanów Borussii Dortmund, którzy poczuli się dotknięci" - brzmi fragment stanowiska klubu. Legia przeprasza i zapowiada wyciągnięcie konsekwencji. Jej tłumaczeniami zaskoczeni są dziennikarze "Die Welt". "Dziwny komunikat" - kwituje oświadczenie gazeta na swojej stronie internetowej, dziwiąc się, że warszawski klub próbuje niejako przekonać, że słowo "dz*wka" jet bardziej dopuszczalne od określenia "Żyd".
"Kibiców Legii boi się cała Europa"
"Die Welt" przypomina też, że "kibiców Legii boi się cała Europa", a rasistowskie banery na trybunach przy Łazienkowskiej to chleb powszedni. "Trzy lata temu UEFA już ukarała Legię za rasistowskie okrzyki przy okazji meczu w Lidze Europy" - dodaje gazeta. Niewykluczone, że i tym razem UEFA nie oszczędzi warszawskiego klubu.
Burdy na trybunach pokazała telewizja ZDF
twis