Prowadząca program Monika Olenik nawiązała do niedawnej okładki tygodnika "Uważam Rze", na którym Hanna Gronkiewicz-Waltz trzyma tort w kształcie Pałacu Kultury i Nauki w jednej ręce i filiżankę kawy w drugiej. Fotomontaż zdobił napis "Bufetowa musi odejść".
- Czy panią obraża, gdy piszą o pani "Bufetowa"? - zapytała wprost Olejnik.
- Nie. Polityk musi mieć grubą skórę. Każdy ma jakąś ksywę. Ta nie jest najgorsza. W szkolę miałam "Gronówa", czy "Gronkowiec". Nie wiem, która jest przyjemniejsza – odpowiedziała prezydent Warszawy.
"Bufetowa" z Londynu?
"Bufetowa" to popularny pseudonim, którym tytułują wiceszefową Platformy Obywatelskiej internauci, satyrycy, a nawet niektórzy publicyści. Nie wiadomo kiedy dokładnie się pojawiło. Według jednej z wersji jeszcze podczas londyńskiego etapu kariery Gronkiewicz-Waltz. Przez kilka lat była ona jednym z wicedyrektorów Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Odpowiadała za kadry oraz admnistrację, złośliwi twierdzą, że jej komepetencje obejmowały także bufet pracowniczy.
lata/b