Tylko pod koniec grudnia do stołecznej policji zgłosiły się dziesiątki warszawiaków, z których kont zniknęły pieniądze. To ofiary tzw. skimmerów, czyli przestępców, którzy montują specjalne nakładki na bankomatach i kradną pieniądze z kont.
- Spotykamy się w ostatnim czasie z nasileniem zjawiska skimmingu, czyli kradzieży pieniędzy poprzez wypłatę w bankomacie - wyjaśniła kom. Agnieszka Hamelusz z komendy stołecznej policji.
Co to jest skimming? - Przestępstwo to polega na nielegalnym skopiowaniu zawartości paska magnetycznego karty bankowej w celu wytworzenia duplikatu oryginalnej karty, którą dysponuje klient - wyjaśnił kom. Adam Kolasa z komendy wojewódzkiej policji w Łodzi.
Kamerka i nakładka
Jak działają skimmerzy? W miejscu, gdzie wkładamy kartę przestępcy montują specjalne nakładki, które skanują dane z karty płatniczej. Potem są one przenoszone na inną, często skradzioną lub podrobioną kartę, która daje dostęp do oszczędności zgromadzonych na koncie.
Ale to nie koniec. Przestępcy muszą jeszcze zdobyć kod PIN. W tym celu w bankomatach montowane są specjalne kamery, które rejestrują proces wprowadzania kodu na klawiaturze bankomatu. "Wprowadzając numer PIN na klawiaturze bankomatu zasłaniaj go dokładnie z góry i boku ręką lub portfelem" - ostrzega policja w specjalnym spocie, w którym wyjaśnia jak ustrzec się przed kradzieżą pieniędzy z konta.
Kiedy padniemy ofiarą skimmerów, należy natychmiast zastrzec kartę, powiadomić bank i policję. Bank w ciągu 90 dni zwróci na nasze konto całość skradzionej kwoty.
Oglądaj też na stronie "Faktów" TVN.
pk//gak