Kaczyński: to my reprezentujemy prawdę, demokrację i wolność

Kaczyński podczas 80. miesięcznicy smoleńskiej
Źródło: TVN24
- Mamy po raz pierwszy taką bezpośrednią próbę zakłócenia naszej uroczystości - powiedział w sobotę wieczorem przed Pałacem Prezydenckim Jarosław Kaczyński. Uroczystościom 80. miesięcznicy smoleńskiej towarzyszyła kontrmanifestacja stowarzyszenia Obywatele RP.

Po mszy w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela "Marsz Pamięci" przeszedł przed Pałac Prezydencki. Tam głos zabrał prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Kaczyński powiedział, że dziś jest szczególny dzień, bo "mamy po raz pierwszy z taką bezpośrednią próbę zakłócenia naszej uroczystości". - Ci, którzy tego dokonują mówią: działamy legalnie. Tak, w sensie formalnym działają legalnie, ale czy legalne i dopuszczalne są cele, które stawiają? Czy legalne jest odbieranie prawa innym, żeby się modlić? - pytał prezes PiS.

- To wszystko jest nielegalne. To trzeba jasno powiedzieć - dodał. - To, co mówią ci ludzie, to tylko i wyłącznie przykład czegoś szerszego, czegoś co jest charakterystyczne dla całej opowieści, tego co mówią nasi polityczni przeciwnicy - powiedział Kaczyński.

Dodał, że to nic innego jak przyjęcie zasad "kto silniejszy, ten lepszy".

- To my reprezentujemy prawdę, demokrację i wolność - dodał. - Dzięki nam Polska jest krajem wolności, jednym z niewielu w Europie - powiedział.

W czasie jego przemówienia ze strony "Obywateli RP" pojawiało się buczenie i okrzyki niezadowolenia.

"Ustalenia były prymitywnym kłamstwem"

Podczas sobotnich obchodów 80. miesięcznicy smoleńskiej specjalny apel oczytała posłanka PiS Anita Czerwińska.

Czerwińska wskazała, że rozpoczął się bardzo ważny okres wyjaśniania tragedii smoleńskiej. - Kolejne ekshumacje potwierdzają, że podawane nam przez lata oficjalne ustalenia były prymitywnym kłamstwem. Rodziny ofiar z przerażeniem dowiadują się o barbarzyństwie, z jakim potraktowano ich bliskich - powiedziała.Wskazała, że "w wielu mediach i ośrodkach politycznych związanych z tymi, którzy dopuścili się haniebnych zaniedbań po raz kolejny rozpętała się nagonka przeciwko prowadzącym śledztwo". Powiedziała, że trwa "kampania zastraszania, ośmieszania wszystkich, którzy chcą poznać prawdę".- Dzieje się to wszystko w czasie, kiedy siły związane z dawnym systemem komunistycznym próbują doprowadzić do destabilizacji życia publicznego w Polsce. Odzywają się groźby jawnego łamania prawa i użycia przemocy. Byli oficerowie SB i funkcjonariusze komunistycznych wojskowych służb, ZOMO i innych zbrodniczych organizacji wzywają do przewrócenia demokratycznego porządku w dniu 13 grudnia - powiedziała.Zaznaczyła, że wykorzystanie właśnie tej daty jest oburzające, ponieważ powinna ona być dniem pamięci o Solidarności i ofiarach stanu wojennego. - Jest ważne, by Polacy potrafili obronić odzyskaną niepodległość, jest ważne, by masowym udziałem w pokojowej manifestacji 13 grudnia w Warszawie pokazać naszą determinację w obronie fundamentalnych wartości - powiedziała.Wezwała do udziału w demonstracji, która 13 grudnia w stolicy rozpocznie się o godz. 16 na skrzyżowaniu ul. Kruczej i Al. Jerozolimskich, a następnie do oddania hołdu ofiarom stanu wojennego o godz. 18 na placu Trzech Krzyży.

Przemówienie posłanki PiS Anity Czerwińskiej

Dwie demonstracje przed Pałacem

Rano premier Beata Szydło, prezes PiS Jarosław Kaczyński, członkowie rządu, parlamentarzyści uczestniczyli w mszy w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca, sąsiadującym z Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Następnie zapalili znicze przed Pałacem.

Na Krakowskim Przedmieściu przed mszą zebrała się kilkudziesięcioosobowa grupa "Obywateli RP", którzy protestowali przeciw ekshumacjom ofiar katastrofy smoleńskiej. Miejsce zgromadzeń zabezpieczała grupa policjantów, która utworzyła specjalny kordon przy Pałacu Prezydenckim.

Po mszy przed Pałac Prezydencki przybyła duża grupa sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, którzy nieśli transparenty: "Obrońcy krzyża są z wami. Brońcie krzyża od Giewontu do Bałtyku"; "Współwinni zbrodni wciąż żyją bezkarnie. Mord Smoleńsk 2010". Między obydwoma grupami doszło do pojedynczych słownych zaczepek.

Jeden z przedstawicieli stowarzyszenia Obywatele RP, Tadeusz Jakrzewski, powiedział w rozmowie z TVN24, że ich manifestacja została usunięta przez policję z miejsca, gdzie zarejestrowali oni swoje zgromadzenie, czyli sprzed tablic smoleńskich. Obywatele RP zapowiadali, że pozostaną przed Pałacem Prezydenckim do godzin wieczornych.

CZYTAJ TEŻ NA TVN24.PL

PAP,js//rzw

Czytaj także: