- Jesteśmy coraz bliżej dnia, w którym będziemy znali prawdę, w którym tu, po dwu stronach tego miejsca, gdzie stoimy, będą dwa pomniki: pomnik smoleński i pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego - powiedział prezes PiS przed Pałacem Prezydenckim.
I dodał: - Nasi przeciwnicy, ci którzy przez lata wydawali się triumfować, mają dziś już tylko jedną broń, tę starą broń komunistów i ich sojuszników: prowokację. Widzimy to tutaj. Ale przegrali. Zwyciężyliśmy.
"Droga, na której zawsze będą przeszkody"
Kaczyński podkreślił, że zwycięstwo nie jest jeszcze pełne, bo "jeszcze bardzo wiele przed nami". - Ta droga (...) do Polski prawdziwie sprawiedliwej, wolnej, prawdziwie niepodległej, suwerennej, to jest droga trudna, to jest droga pod górę, to jest droga, na której zawsze będą przeszkody - zaznaczył lider PiS. - Ale przejdziemy tę drogę. Jestem o tym głęboko przekonany. I każdy dziesiątek kolejnych miesięcy, każde nasze spotkanie tutaj dziesiątego dnia w kolejnych miesiącach umacnia to przekonanie - stwierdził.
Jarosław Kaczyński wezwał do kolejnych comiesięcznych spotkań przed Pałacem Prezydenckim. - Musimy nasz marsz kontynuować aż do tego dnia, gdy usłyszymy komunikat prokuratury, komunikaty zespołu, który dzisiaj bada w Komisji Wypadków Lotniczych sprawę smoleńską, póki nie odsłonimy tutaj pomników - oświadczył.
Pomniki na ósmą rocznicę?
10 kwietnia 2016 r., w szóstą rocznicę katastrofy smoleńskiej, w wystąpieniu przed Pałacem Prezydenckim prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że na Krakowskim Przedmieściu musi stanąć pomnik smoleński oraz pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Zapowiedział, że pomniki będą gotowe na ósmą rocznicę katastrofy.
Komitet Budowy Pomników zawiązał się 28 kwietnia.
PAP/pk