Jak wskazał Bąkiewicz, orzeczenie sądu w tej sprawie będzie w czwartek lub w piątek. - Jesteśmy pewni, że decyzja sądu będzie pozytywna dla nas, czyli uchyli ten zakaz zgromadzenia. Spotykamy się 11 listopada o godzinie 14 na rondzie Dmowskiego - powiedział.
Jak poinformowała PAP, Sąd Okręgowy w Warszawie rozpozna odwołanie organizatorów marszu jeszcze w czwartek o godz. 18.30.Prezydent stolicy wydała w środę decyzję o zakazie organizacji Marszu Niepodległości 11 listopada, który organizowany jest przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości współtworzone przez między innymi Młodzież Wszechpolską, Obóz Narodowo-Radykalny i Ruch Narodowy.
Marsz prezydenta i rządu
Po tej decyzji Bąkiewicz ocenił na środowej konferencji prasowej, że nie ma żadnych podstaw prawnych do tego, żeby organizowany przez jego stowarzyszenie marsz się nie odbył.
Wiceprezes Stowarzyszenia Witold Tumanowicz zapowiedział wówczas, że stowarzyszenie odwoła się do sądu od decyzji prezydent Warszawy. Mówił też, że w ostateczności odbędzie się marsz na zasadzie zgromadzenia spontanicznego.Również w środę w związku z decyzją prezydent Warszawy o zakazie marszu doszło do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego, podczas którego ustalono - jak poinformował rzecznik prezydenta Błażej Spychalski - że zostanie zorganizowany "wspólny biało-czerwony marsz", który będzie miał charakter uroczystości państwowej. Organizacją marszu, który będzie objęty patronatem narodowym przez prezydenta Dudę, zajmie się rząd.
"Marsz się odbędzie"
Bąkiewicz zaapelował w środę wieczorem do prezydenta Dudy, "żeby poczekał - i wstrzymał się - na decyzję sądu, na odwołanie (od decyzji prezydent stolicy)". - To jest jedna rzecz, a druga rzecz na pewno bardzo radosna to jest taka, że już wiemy, że na pewno Marsz Niepodległości w 2018 roku przejdzie - podkreślił. - Ktokolwiek wcześniej miał jakieś wątpliwości, to w tej chwili już jesteśmy pewni, że na pewno ten marsz się odbędzie - dodał wówczas Bąkiewicz.
PAP/kw/pm