Ogród Krasińskich kryje nie lada skarb - to tzw. bunkier Stefana Starzyńskiego. Historycy i miłośnicy stolicy chcą pokazać w nim Warszawę Niezaistniałą prezydenta Stefana Starzyńskiego. Dzięki multimediom i planom warszawiacy mogliby zobaczyć jak wyglądałoby miasto, gdyby nie skutki II wojny światowej.
Południowo-zachodnia część śródmiejskiego ogrodu. Tu, za kratami, znajduje się mały niepozorny budynek. Odwiedzający park nie mają szansy zajrzeć do środka, nie mówiąc już o pomieszczeniach bunkra, które znajdują się pod ziemią.
- Nazwa: bunkier Stefana Starzyńskiego jest symboliczna. To bunkier, który prezydent przygotowywał tuż przed wojną - wyjaśnia prof. Marian Marek Drozdowski, autor biografi przedwojennego prezydenta. - Liczono, że walki w obronie Warszawy będą trwały dłużej i bunkier się przyda władzom - dodaje.
"Niewielu było w schronie"
Teraz urzędnicy chcą dopisać dalszą historię bunkra, który w okresie Polski Ludowej i po zmianach ustrojowych służył za archiwum. Władze miasta widzą tam miejsce poświęcone Stefanowi Starzyńskiemu - nowy punkt kulturalny na mapie stolicy. Ożywianiem bunkra miałby zająć się Instytut Stefana Starzyńskiego. - Grzechem byłoby niewykorzystanie tego miejsca. Niewielu z nas było w schronie, a to działa na wyobraźnię - mówi Jarosław Trybuś z Instytutu Stefana Starzyńskiego. I dodaje: - W tym miejscu miałaby być pokazana Warszawa Niezaistniała Stefana Starzyńskiego.
Na razie można mówić o wstępnych propozycjach - organizacji wystaw, spotkań, angażowania artystów w ożywienie bunkra. W środku można by zobaczyć multimedialne projekty przebudowy stolicy, udostępniono by też makiety planów przebudowy Warszawy tamtych czasów.
A ich było sporo - poprowadzenie nitki metra, budowa tunelu dla ruchu pod placem Piłsudskiego czy stworzenie dzielnicy rządowej na Polu Mokotowskim. - Trzeba pamiętać, że Stefan Starzyński był przede wszystkim znakomitym administratorem. Tworzył dobre warunki do rozbudowy miasta. O wizji Warszawy można było usłyszeć na przykład w jego przemówieniach - wyjaśnia Jarosław Trybuś.
Kawiarenka, a może czytelnia
Jednak droga do pokazania Warszawy Niezaistniałej w bunkrze jest długa. Obiekt musi zostać zmodernizowany. Urzędnicy chcieliby pozyskać prywatnego inwestora, który wyłożyłby pieniądze na remont. W zamian mógłby w jego części otworzyć kawiarenkę, czytelnię czy nawet salkę koncertową. Rozważane jest też zburzenie wybudowanego po wojnie budynku, który jest nad bunkrem. W jego miejscu miałby powstać elegancki pawilon. Ale sprawa rozbija się też o wątki formalno-prawne.
Obiekt przekazał dwa lata temu władzom Warszawy wojewoda w formie darowizny. Wyznaczył też cele, jakim ma służyć: "kulturalne, historyczne, edukacyjne i wystawiennicze wraz z izbą pamięci Stefana Starzyńskiego". - Te zapisy nie obejmują sytuacji, w której możemy wpuścić do środka komercję - przekonuje Paweł Pawłowski, dyrektor biura obsługi inwestorów w ratuszu.
Współgrać z Ogrodem Krasińskich
Obecnie trwają przygotowania do modernizacji Ogrodu Krasińskich. Zagospodarowanie bunkra będzie brane pod uwagę przy sporządzaniu wytycznych do konkursu na projekt. - Chcemy, żeby znalazły się w nim zapisy mówiące o tym, że dopuszczamy w środku komercję, dlatego zwrócimy się w tej sprawie do wojewody. Oczywiście prywatny inwestor musiałby realizować działalność, która nie kłóci się z celami wyznaczonymi przez urząd wojewody, a także z działalnością miejską planowaną w ogrodzie - wyjaśnia dyrektor Pawłowski.
Projekt modernizacji Ogrodu Krasińskich poznamy w tym roku. - Jeżeli dostaniemy konkretną propozycję zagospodarowania bunkra, to będziemy mogli się do niej odnieść - zapewnia Ivetta Biały, rzecznik wojewody Mazowieckiego.
Mapy dostarcza Targeo.pl
Andrzej Rejnson
Źródło zdjęcia głównego: | PAP, BBC, Financial Times