Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał w sobotę decyzję o zamknięciu dwóch progów - 08 i 26 - czyli betonowych odcinków, po 500 m każdy, na początku i końcu pasa startowego (w sumie 1000 m). Droga startowa skróciła się do 1500 m, z tego powodu port może obsługiwać jedynie samoloty, którym do lądowania wystarczy ta długość.
Prace na pasie startowym w Modlinie ruszyły w czwartek rano. Naprawa progów polega na oczyszczeniu i wysuszeniu ubytków betonowych, a następnie wypełnieniu ich masą naprawczą.
- Prace może są mało widowiskowe. Można zobaczyć na drodze panów, którzy opukują specjalnymi młotkami nawierzchnię, która wzbudza ich niepokój - opowiada Edyta Mikołajczyk, doradca zarządu Lotniska Warszawa-Modlin.
100 osób, sto tys. zł
Lotnisko poinformowało, że wykonawca modernizacji drogi startowej - firma Erbud - zobowiązana jest do dokonania naprawy wszystkich uszkodzeń występujących na drodze startowej w ramach gwarancji.
- Do pracy skierowaliśmy około sto osób. Ich praca miesięcznie kosztuje 400 tys. zł. Jeżeli będą pracowali przez tydzień, to jest to rząd wielkości 100 tys. zł – powiedział na antenie TVN24 Dariusz Grzeszczak, członek zarządu Erbud.
Co z odszkodowaniami?
Ale to nie wszystkie wydatki, jakie firma może ponieść. Spółka może zostać też zobowiązana do pokrycia strat wynikłych z konieczności zawieszenia działania portu lotniczego. Według wstępnych szacunków mogą one wynieść ok 150 tys. zł dziennie.
Mikołajczyk zaznaczyła, że jest za wcześnie, by mówić o finansowych konsekwencjach całej sytuacji.
- W tej chwili dla nas najważniejsze jest uruchomienie portu, potem na pewno przyjdzie taki moment, w którym dokonane zostaną wszelkiego rodzaju podsumowania finansowe - powiedziała. Według niej potrzebne są też ekspertyzy, które jednoznacznie wskażą winnego całej sytuacji. – Dziś nie jesteśmy w stanie powiedzieć, że to wina firmy Erbud, ale oczywiście nie można wykluczyć takiej możliwości – dodała.
Do kwestii ewentualnych odszkodowań odniósł się także Grzeszczak. Członek zarządu firmy Erbud powiedział, że nie przewiduje płacenia większych odszkodowań.
Przez niską temperaturę
Jak informują władze lotniska, prace przy pierwszym progu mają zakończyć się 3 stycznia. Dzień później zostanie on zgłoszony do odbiorów przez Urząd Lotnictwa Cywilnego i nadzór budowlany.
- Po zakończeniu naprawy fragment pasa ma zostać zgłoszony do odbioru. Jeżeli odpowiednie służby ocenią, że wszystko jest zrobione dobrze i nie zagraża bezpieczeństwu, to wówczas powinno zostać wydane pozwolenie na użytkowanie progu 08 – mówi Mikołajczyk. - Jesteśmy przekonani, że jeżeli naprawa zachodniego progu będzie dobra i bezpieczna dla samolotów, to pozwoli na uruchomienie lotniska dla samolotów komunikacyjnych - dodaje. Pozostałe prace miałyby być prowadzone już po otwarciu lotniska.
- Jeśli dalsze ekspertyzy potwierdzą, że konieczna jest naprawa na większą skalę to również jesteśmy przygotowani na kompleksową wymianę nawierzchni progów drogi startowej - poinformował wieczorem Marcin Danił, zastępca prezesa Lotniska Warszawa/Modlin.
W poniedziałek specjalny zespół złożony z przedstawicieli inwestora, generalnego wykonawcy, podwykonawcy i ekspertów technologii materiałowej wstępnie ocenił, że uszkodzenia pasa startowego przy progach 08 i 26 w części wykonanej z betonu cementowego nastąpiły pod wpływem działania czynników atmosferycznych, tj. niskiej temperatury. Jak podkreślał port lotniczy w Modlinie, materiał zastosowany do naprawy jest używany w takich sytuacjach na wielu lotniskach w kraju i za granicą i posiada wszystkie wymagane certyfikaty.
CZYTAJ WIĘCEJ O PRACACH NA LOTNISKU
ran/par