- Nie biorę pod uwagę możliwości podania się do dymisji - powiedziała w czwartek prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Dodała, że sprawę nieprawidłowości reprywatyzacyjnych chce do końca wyjaśnić.
- Nie biorę pod uwagę możliwości podania się do dymisji, ponieważ chcę tę sprawę wyjaśnić do końca i jestem osobą, która jest tym najbardziej zainteresowana - powiedziała Gronkiewicz-Waltz pytana, czy bierze pod uwagę podanie się do dymisji.
Dziennikarze dopytywali, w jaki sposób będzie się bronić na zwołanej na godz. 16 nadzwyczajnej sesji Rady Warszawy ws. reprywatyzacji. - Myślę, że przede wszystkim elity powinny się bić w piersi. Do dziś dnia przez 30 lat prawie nie uchwalono ustawy reprywatyzacyjnej i to jest problem, który my mamy jako samorządowcy - odpowiedziała.
"Czuję wsparcie PO"
Wiceszefowa PO powiedziała także, że czuje wsparcie swojej partii.
Wcześniej szef Platformy Grzegorz Schetyna w TVN24 powiedział, że nie ma wariantu rezygnacji prezydent Warszawy z urzędu. Dodał, że nie może dopuścić, aby "w wyniku decyzji administracyjnej Warszawa trafiła w ręce PiS".
- Nie mogę dopuścić do tego, aby rezygnacja pani Gronkiewicz-Waltz oddała Warszawę w ręce PiS-u i to nie w wyniku wyborów, których PiS nigdy w Warszawie nie wygra - głęboko w to wierzę - tylko decyzji administracyjnej - powiedział Schetyna.
O możliwość dymisji Gronkiewicz-Waltz rano pytana była także premier Beata Szydło. - Powinna wiedzieć, jak się zachować. Jako polityk ponosi pełną odpowiedzialność za to, co działo się w Warszawie przez 10 lat - mówił premier Szydło w RMF FM.
W czwartek po południu na wniosek Gronkiewicz-Waltz odbędzie się nadzwyczajna sesja Rady Warszawy ws. reprywatyzacji. Prezydent Warszawy ma przedstawić informację m.in. nt. zwrotów nieruchomości w latach 1990-2016. Być może powołana zostanie komisja ds. reprywatyzacji. Transmisja w TVN24 od godz. 16.
PAP/md/b