Policjanci z Mokotowa ustalili, że 44-letni mieszkaniec gminy Żabia Wola wspólnie z 39-letnim znajomym z Warszawy oraz 31-letnim kolegą z Pruszkowa prowadzą dużą uprawę zabronionych roślin, które przetwarzają na marihuanę. Funkcjonariusze dowiedzieli się, że plantacja mieści się w garażu na posesji w powiecie grodziskim należącej do ojca 44-latka.
162 krzewy konopi w garażu
Policjanci pojawili się na posesji. Okazało się, że właściciele plantacji są na miejscu i "doglądają krzewów".
- Byli bardzo zaskoczeni odwiedzinami funkcjonariuszy. Chcąc zrezygnować ze spotkania, rzucili się do ucieczki. Gorączkowo próbowali opuścić miejsce swojej pracy. Kryminalni jednak udaremnili ich zamiary. Mężczyźni zostali obezwładnieni przy użyciu chwytów i kajdanek - relacjonuje Robert Koniuszy, rzecznik prasowy mokotowskiej komendy.
Podczas przeszukania garażu znaleziono 162 krzewy konopi indyjskich w różnej fazie wzrostu, sprzęt i akcesoria służące do uprawy (oświetlenie, wentylatory, grzejniki), 786 gramów marihuany, 17,6 grama kokainy, 33 sztuki MDMA. - Marihuana przetworzona z uprawianych roślin była przygotowana do pakowania i wywiezienia - zaznaczył Koniuszy.
Dodał, że nielegalne rośliny, narkotyki, sprzęt oraz pieniądze w kwocie ponad 15 tysięcy złotych trafiły do depozytu, a zatrzymani zostali przewiezieni do policyjnego aresztu.
Zarzuty i tymczasowy areszt
Wszyscy trzej usłyszeli już zarzuty prokuratorskie. Grozi im do 10 lat więzienia. Na wniosek prokuratury w Żyrardowie i policji sąd zastosował wobec nich tymczasowy areszt.
Autorka/Autor: dg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP II