O przeprowadzeniu demonstracji zdecydował działający od wiosny i zrzeszający 13 organizacji związkowych z KW Międzyzwiązkowy Sztab Protestacyjno-Strajkowy Kompanii Węglowej. W poniedziałek przedstawiciele Związku Zawodowego Górników w Polsce (ZZG) formalnie zgłosili zgromadzenie w warszawskim ratuszu. Jak przekazały PAP władze miasta, ma ono liczyć 2 tys. osób i odbywać się przed Sejmem w godzinach 10-16.
Pokojowy protest
- Przebieg będzie standardowy, tradycyjny, jak to jest zawsze na pokojowych manifestacjach organizowanych przez związki. Po otwarciu będzie wysłuchanie expose pani premier, odczytanie petycji i wystąpienia liderów - powiedział wiceprzewodniczący górniczej Solidarności Stanisław Kłysz.
W petycji mają znaleźć się kwestie podnoszone przez górnicze związki od wielu miesięcy - od czasu ogłoszenia przez premiera Donalda Tuska na przełomie kwietnia i maja tzw. szczytu węglowego. Była to seria spotkań premiera z górnikami, podczas których dyskutowano m.in. związkowe postulaty dotyczące konsolidacji branży, ograniczenia nadmiernego importu węgla z zagranicy czy polskiego podejścia do unijnej polityki klimatycznej.
Górnicze sprawy
Petycję ma przekazać czteroosobowa delegacja przedstawicieli ZZG, Solidarności, Kadry i Związku Zawodowego Pracowników Dołowych. - Poza tym w zasadzie jedziemy tam głównie wysłuchać expose, m.in. posłuchać o sprawach górniczych. Więc będzie pewnie: "Dziękujemy, dziękujemy" - zażartował wiceprzewodniczący ZZG Wacław Czerkawski.
Przypomniał jednak, że decyzja o demonstracji w dniu expose zapadła 19 września, wraz z decyzją o wszczęciu procedury sporu zbiorowego z zarządem Kompanii Węglowej (jeszcze nie została wdrożona). Związkowcy mówili wówczas, że oba te posunięcia to następstwo nacisku załóg kopalń, by działali "bardziej zdecydowanie". - To wszystko aktualne, przy czym nie jest to jeszcze działanie radykalne. Teraz będzie manifestacja pokojowa. Jeżeli nasze postulaty nie będą realizowane, to nie chcę myśleć, jaka będzie następna - zaznaczył Czerkawski.
Interwencja Kopacz
Premier Ewa Kopacz reagowała już w ubiegłym tygodniu na głośne wydarzenia wokół górnictwa - blokadę torów, którymi miały wjechać do Polski pociągi z rosyjskim węglem oraz kryzys społeczny wokół przeznaczonej do stopniowej likwidacji kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu.
Wobec blokady szefowa rządu m.in. zapowiedziała przyspieszenie prac nad projektami ustaw dotyczących handlu węglem. Wobec podziemnego protestu w Kazimierzu-Juliuszu - zadeklarowała swoje osobiste zaangażowanie w rozwiązanie problemów społecznych związanych z likwidacją tego zakładu.
Udane negocjacje
Choć nocą z soboty na niedzielę - po rozmowach - udało się podpisać porozumienie kończące protest pracowników Kazimierza-Juliusza, nie oznacza to końca trudności całej branży. Z problemami walczą najwięksi producenci węgla. Najtrudniejsza sytuacja jest jednak w Kompanii Węglowej, przed którą stanęło widmo upadłości.
Jak informował w połowie września prezes KW Mirosław Taras, spośród 14 jej kopalń rentowne są trzy. Wynik finansowy po sześciu miesiącach wyniósł minus 342,3 mln zł, wobec 228,7 mln zł straty przed rokiem. W ub. roku KW zanotowała prawie 700 mln zł straty netto, a jej strata na sprzedaży węgla wyniosła 1,2 mld zł.
Polski węgiel
Władze KW przygotowały plan naprawczy dla spółki na lata 2014-20. Zakłada on m.in. ograniczenie kosztów, zmianę organizacji produkcji, wdrożenie programów restrukturyzacyjnych dla poszczególnych zakładów oraz pozyskanie środków na dofinansowanie działalności spółki - co ma w praktyce odbyć się poprzez sprzedaż kilku kopalń.
W połowie września sztab protestacyjno-strajkowy podał, że konsultacje ws. planu naprawczego uznają za "jednostronnie zerwane z winy pracodawcy". Związkowcy zarzucili zarządowi m.in. ciągłe zmiany treści planu oraz oparcie zawartych w nim rozwiązań na stopniowym rozdrobnieniu i wyprzedaży majątku Kompanii. Ich zdaniem właściwym kierunkiem jest konsolidacja branży - w pierwszej kolejności KW, KHW i Węglokoksu, który ma niezbędne aktywa i kapitał. W dalszej perspektywie związkowcy proponują możliwość konsolidacji z sektorem energetycznym.
PAP/msz/km