Gang "maklerów" rozbity. Ponad 100 poszkodowanych, milionowe straty

CBŚP rozbiło gang "maklerów"
Źródło: TVN24
Ponad 100 poszkodowanych, oszustwa na kwotę co najmniej 8,5 miliona złotych – to efekt działania międzynarodowej grupy, rozbitej przez warszawską prokuraturę i Centralne Biuro Śledcze Policji. Zatrzymano 20 osób, które do oszustw wykorzystywały platformy inwestycyjne.

Jak poinformował rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Łukasz Łapczyński, gang działał na terenie Warszawy i okolic. Swoich "klientów" obsługiwał między innymi przez specjalne call center.

Sprawa ma swój początek w listopadzie 2016 roku, kiedy zatrzymano Avrahama G. posługującego się w Polsce podrobionym paszportem gwatemalskim na dane Rafael de L.P. Śledczy ustalili, że kupił dwie spółki z.o.o., a następnie założył dla nich rachunki bankowe prowadzone w PLN, USD i EUR.

- Wykorzystywano je do gromadzenia środków wpłacanych przez osoby, które miały inwestować na platformach inwestycyjnych FOREX - wyjaśnił Łapczyński.

Wpłaty z różnych krajów

Wpłat - na cele inwestycji, dokonywali nie tylko Polacy, ale też obywatele Włoch, Rosji, Kazachstanu oraz innych państw. Zgromadzone środki były cyklicznie, po osiągnięciu określonej kwoty, transferowane za granicę, do podmiotów mających siedzibę np. w Izraelu a także na rachunki zagranicznych spółek, m.in. Seszelach. Pełnomocnictwa do nich mieli obywatele Polski.

Prokuratura wszczęła wówczas śledztwo. Zebrany materiał dowodowy wskazywał, że w Warszawie i okolicy działa zorganizowana grupa przestępcza, która prowadzi działalność maklerską bez zezwolenia i oferuje produkty finansowe na rynku FOREX.

Zatrzymano w sumie 20 osób, w tym jedną (przy wsparciu Straży Granicznej) w Izraelu Dawida B. Siedem z nich było bezpośrednio zaangażowanych w proceder, 12 obsługiwało potencjalnych klientów w "call center".

Siedmiu zatrzymanym postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze międzynarodowym, "mającej na celu prowadzenie bez wymaganego zezwolenia działalności w zakresie obrotu instrumentami finansowymi na platformach inwestycyjnych oraz popełnianie przestępstw na szkodę inwestorów, prania brudnych pieniędzy, a także doprowadzenia szeregu osób inwestujących do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie nie mniejszej niż 8,5 milionów złotych".

Zostali aresztowani. Cztery osoby spośród pozostałych 12 odpowiedzą za prowadzenie działalności maklerskiej bez zezwolenia.

Obiecywali wysokie zyski

Prokuratura chce także rozszerzyć zarzuty Avrahamovi G. (w 2016 roku zarzucono mu posługiwania się podrobionym paszportem oraz oszustwa związane z platformami inwestycyjnymi) o udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze międzynarodowym. Z jej ustaleń wynika bowiem, że współpracował z zatrzymanymi obecnie osobami. Mężczyzna przebywa w areszcie.

Członkowie grupy - jak wynika ze śledztwa - jako przedstawiciele platform CFD 1000, Vortex Assets, MIB 700, CFD 1000 kontaktowali się z potencjalnymi inwestorami, obiecywali przy tym bardzo wysoki zysk, często sięgający kilkudziesięciu procent.

Początkowo miały być to inwestycje w debiuty giełdowe znanych spółek. Członkowie grupy namawiali inwestorów do zarejestrowania się na stronie platformy inwestycyjnej. W ten sposób upewniali ich, że mają do czynienia z brokerem oraz że inwestycja jest bezpieczna.

Policjanci CBŚP ustalili, że zorganizowana grupa przestępcza działała w Warszawie i okolicach. Członkowie grupy, jako przedstawiciele platform inwestycyjnych, kontaktowali się z potencjalnymi inwestorami, oferując produkty mające zapewnić bardzo wysoki zysk, często sięgający kilkudziesięciu procent.

Inwestycje o 5 tysięcy do miliona

- Początkowe sukcesy inwestycyjne zachęcały klientów do dalszych wpłat. Dalej były proponowane nietrafione inwestycje, które powodowały wyzerowanie kont pokrzywdzonych. Po pewnym czasie kontakt z przedstawicielami firmy się urywał. Ponad 100 osób mogło zostać w ten sposób oszukanych. Kwoty jakie zainwestowali pokrzywdzeni w produkty oferowane przez przedstawicieli platform inwestycyjnych wahają się od 5 tysięcy złotych do 1 miliona złotych - powiedziała rzeczniczka CBŚP komisarz Iwona Jurkiewicz.

Jak podkreślają śledczy, każdy poszkodowany miał swojego opiekuna. Początkowo odnosił sukcesy w inwestycjach, co zachęcało do kolejnych wpłat. Następnie sytuacja się odwracała, opiekunowie proponowali swoim ofiarom nietrafione inwestycje lub takie naliczanie opłat za transakcje, które prowadziło do "wyzerowania kont". To był też moment, kiedy kontakt z przedstawicielami firmy się urywał, a pieniądze znikały.

Śledztwo w tej sprawie prokuratura prowadzi z wydziałem do zwalczania przestępczości ekonomicznej warszawskiego CBŚP, przy współpracy z Komisją Nadzoru Finansowego, Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej oraz Bankowym Centrum Cyberbezpieczeństwa Związku Banków Polskich.

Na kontach zabezpieczono pieniądze

Na poczet grożących kar oraz środków kompensacyjnych, zabezpieczono łącznie ponad 300 tysięcy złotych oraz zablokowano środki na rachunkach bankowych powiązanych z platformami inwestycyjnymi - na łączną kwotę ponad 4 mln zł, w tym 1 mln zł na terenie Czech. - Zostaną w toku śledztwa zwrócone pokrzywdzonym - dodał Łapczyński.

Prokuratorzy podkreślają, że platformy inwestycyjne, które wykorzystywała grupa, nie podlegały Komisji Nadzoru Finansowego, ponieważ nie posiadały zezwolenia na prowadzenie działalności w Polsce.

Zatrzymano 20 osób

Czytaj także o akcji CBŚP sprzed tygodnia, kiedy rozbito gang produkujący papierosy:

Fabryka rozbita

Źródło: CBŚP
Zlikwidowali nielegalną fabrykę papierosów
Zlikwidowali nielegalną fabrykę papierosów
Teraz oglądasz
14 osób zostało zatrzymanych
14 osób zostało zatrzymanych
Teraz oglądasz

Fabryka rozbita

PAP/kw/b

Czytaj także: