"Foton" i "Jubiler" nadal pod farbą. Obok wariacja na temat murali

[object Object]
Odsłonięcie muralu przy ZamoyskiegoArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
wideo 2/3

Murale "Foton" i "Jubiler" z Targowej nadal czekają na odtworzenie. Tymczasem jedna z agencji reklamowych na sąsiedniej kamienicy stworzyła malowidło nawiązujące do historycznych reklam.

Chodzi o murale, które od początku lat 70. XX wieku widniały na szczytowych ścianach kamienicy przy Targowej 15. Jednym z nich była reklama błon fotograficznych Warszawskiego Zakładu Fotochemicznego "Foton", a drugim - reklama producenta biżuterii "Jubiler".

Murale zostały pod koniec czerwca zamalowane przez agencję reklamową Braughman Group Media. I choć formalnie wydał na to zgodę urząd mazowieckiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, to później sam konserwator prof. Jakub Lewicki dopatrzył się "uchybień po obu stronach postępowania". Zapadła decyzja, że murale mają wrócić do końca wakacji, a wobec osoby odpowiedzialnej za wydanie zgody zostaną wyciągnięte konsekwencje.

"Obowiązek by szanować to miasto"

Podczas gdy na Targowej trwają badania, czy historyczne malowidła uda się w ogóle odtworzyć, na sąsiedniej kamienicy pojawił się mural będący kompilacją dwóch zamalowanych oryginałów. W piątek przedstawiciele agencji reklamowej Good Looking Studio odsłonili obraz stworzony rodzajem hołdu dla zniszczonych reklam.

- Długo mieliśmy inne plany na tę ścianę. Ale zrezygnowaliśmy z komercyjnego muralu, by przypomnieć "inicjatorom" tamtego zdarzenia, że zobowiązali się, że do końca wakacji tamte murale wrócą na swoje miejsce - mówił w piątek Bartek Leśniewski, założyciel Good Looking Studio.

Wyjaśniał też, dlaczego jego agencja postanowiła wyjść z taką inicjatywą. - Uważamy, że podmioty, które korzystają z przestrzeni publicznej, by czerpać z niej korzyści - czyli robią reklamy - mają pewien obowiązek. Obowiązek, by szanować to miasto, jego historię i architekturę - zaznaczył. - Dostaliśmy to miasto po starszym pokoleniu, naszym obowiązkiem jest to, żeby zostawić je w lepszym stanie, niż je zastaliśmy - mówił.

Dodał też, że chodzi o mieszkańców, którzy zwracają uwagę na wygląd otoczenia i są wrażliwi na przypadki odbierania tożsamości ich okolicy.

"Odbieram tę akcję bardzo pozytywnie"

Twórcy muralu zapowiadają, że pozostanie on na ścianie do jesieni. Przyznają też, że mieli już w planach stworzenie tam reklam komercyjnych. Zostało to odłożone na później.

- Odbieram tę akcję bardzo pozytywnie. Wiemy, że to akcja czasowa mural będzie tam do momentu zastąpienia go muralem komercyjnym, do kiedy - jak zakładam - zostaną odtworzone historyczne malunki na Targowej - ocenia w rozmowie z tvnwarszawa.pl Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków. - To ważne, że ta inicjatywa pokazuje też społeczną niezgodę na zamalowanie tamtych murali - dodaje.

Może budzić pewne wątpliwości, że Agencja Good Looking Studio wykorzystała ceglaną ścianę starej kamienicy, która do niedawna była "czysta". - To prywatna kamienica. Wiedzieliśmy, że taki artystyczny happening będzie miał miejsce. Kamienica została zwrócona w ramach rozliczeń podekretowych (reprywatyzacji - red.), więc formalnie jest wyjęta spod naszego realnego wpływu - przyznaje Marcin Hadaj, rzecznik Pragi Północ.

- Zgłosiliśmy nasz pomysł do wojewódzkiego konserwatora zabytków. Zostaliśmy odesłani to stołecznego konserwatora, który wyraził zgodę na stworzenie muralu. Konsultowaliśmy się też z Biurem Architektury i Planowania Przestrzennego - zapewnia z kolei Jakub Jaroć, PR manager Good Looking Studio.

Zdaniem stołecznego konserwatora zabytków wykorzystanie takiego budynku na powierzchnię reklamową nie stanowi problemu. - Ślepa ściana kamienicy przy Zamoyskiego nie jest przestrzenią, na której nie można by malować murali komercyjnych. Samo w sobie nie jest to naganne. Póki co, takie murale reklamowe są akceptowalne - twierdzi Krasucki.

"Przywrócone do końca wakacji"

Zniszczenie historycznych reklam wywołało oburzenie wielu osób. Sprzeciwiali się temu między innymi aktywiści ze Stowarzyszenia Porozumienie dla Pragi, którzy walczyli o wpisanie obu murali do rejestru zabytków. Przeciwni tworzeniu nowych reklam byli też północnoprascy urzędnicy. Budynek przy Targowej należy do wspólnoty mieszkaniowej, miasto jest jednym z jej członków. Jak informowała rzeczniczka urzędu dzielnicy Anna Rychcik-Budyta, zielone światło dla umieszczenia nowych murali w miejscu starych dał mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków.

Ten potępił jednak publicznie działania agencji reklamowej. Zlecił też kontrolę w urzędzie. "Kontrola wykazała uchybienia po obydwu stronach postępowania, dlatego mając na uwadze interes społeczny, podjęte zostały natychmiastowe działania mające na celu przywrócenie zamalowanych murali" - oświadczył profesor Jakub Lewicki na swoim facebookowym profilu. I dodał, że "przedstawiciel inwestora złożył jednoznaczną pisemną deklarację o wycofaniu się z realizacji planowanego przedsięwzięcia oraz o dołożeniu wszelkich starań do przywrócenia murali Foton i Jubiler".

W załączonym dokumencie sygnowanym przez Braughman Group Media, czytamy, że nowe, artystyczne murale miały być eksponowane do końca grudnia 2020. Pozyskane tą drogą pieniądze miały sfinansować odtworzenie historycznych murali. Ostatecznie jednak "dawny wygląd murali zostanie przywrócony przed końcem wakacji, a prace rozpoczną się w przyszłym roku".

Konserwatorzy zbadali elewację

Na początku sierpnia na zlecenie urzędu konserwatorzy dzieł sztuki z Akademii Sztuk Pięknych sprawdzali, czy z elewacji budynku da się zdjąć nową warstwę, by odsłonić starą. "Na podstawie przeprowadzonych badań do końca sierpnia zostanie przygotowana opinia konserwatorska, mająca określić stan zachowania murali i możliwości zdjęcia warstwy przemalowania" - poinformowała nas Agnieszka Żukowska, rzeczniczka konserwatora.

kk/b

Pozostałe wiadomości

Policjanci z Płocka zatrzymali na gorącym uczynku 19-latka, który próbował sprzedać innemu nastolatkowi marihuanę. W mieszkaniu zatrzymanego znaleziono ponad 2,5 kilograma narkotyków, w tym amfetaminę i MDMA.

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Źródło:
PAP

Pod Ciechanowem kierujący volvo w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość aż o 68 km/h. Okazało się, że własne błędy nic go nie nauczyły. Wcześniej był już karany za przekroczenie prędkości. Teraz zapłaci cztery tysiące złotych mandatu i za kółko nie wsiądzie przez najbliższe trzy miesiące.

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy ulicy Marywilskiej powstaje tymczasowe targowisko. Pomieści 800 kontenerów i parking na 400 samochodów. Jak przekazała prezes spółki Marywilska 44, zapewni ono miejsce pracy około 60 procentom kupców, którzy stracili swoje sklepy w pożarze hali. Kiedy będzie otwarte?

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Źródło:
PAP

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W miejscowości Michałów-Reginów koło Legionowa odkopano ludzkie szczątki. Prawdopodobnie pochodzą z czasów drugiej wojny światowej i należą do żołnierzy, którzy polegli podczas prowadzonych w tym miejscu walk.

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowcy podróżujący trasą S8 musieli liczyć się z utrudnieniami, drożny był jeden pas ruchu. Strażacy gasili płonący kamper. Nikt nie ucierpiał.

Kamper stanął w płomieniach

Kamper stanął w płomieniach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ze stawu pod Otwockiem wyłowiono ciało mężczyzny. Zmarły wyszedł w poniedziałek na ryby i nie wrócił do domu.

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Otwocka zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy mieli wymuszać haracz od kobiet świadczących usługi seksualne. Później do podejrzanych dołączyły jeszcze trzy kobiety. Powód? Chciały wymusić zmianę zeznań u pokrzywdzonych.

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

We wtorek rano w Mrozach koło Mińska Mazowieckiego kierowca samochodu osobowego potrącił rowerzystę - mężczyzna z urazem głowy został zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33-latek myśląc, że nadjeżdża taksówkarz, zatrzymał policyjny radiowóz. Funkcjonariusze zahamowali, a mężczyzna usłyszał zarzuty.

Pomylił radiowóz z taksówką, usłyszał zarzut

Pomylił radiowóz z taksówką, usłyszał zarzut

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Lotnisku Chopina zatrzymano 35-letniego obywatela Nigerii, który próbował przemycić ponad kilogram kokainy. Narkotyk znajdował się w 85 kapsułkach, które mężczyzna wcześniej połknął. Grozi mu do 20 lat więzienia.

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci interweniowali na terenie jednej z posesji w gminie Leszno pod Warszawą. 26-latek zaatakował ostrym narzędziem swoją babcię. Ranna kobieta została zabrana do szpitala, a jej wnuk trafił do aresztu.

Wnuk odpowie za próbę zabicia babci

Wnuk odpowie za próbę zabicia babci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

42-latka i 35-latek zajmowali się sprzątaniem w jednym z biurowców w centrum stolicy. Jak ustalili policjanci, kobieta i mężczyzna przy okazji legalnie wykonywanej pracy kradli wartościowe przedmioty, wynosili je w workach ze śmieciami. Podejrzani zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty.

Sprzątali w biurowcu, łupy wynosili w workach na śmieci

Sprzątali w biurowcu, łupy wynosili w workach na śmieci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Muzyka płynąca przez dwie weekendowe noce z Toru Wyścigów Konnych na Służewcu oburzyła okolicznych mieszkańców. Pisali o drżących od hałasu oknach, a nawet meblach. Powracały pytania, dlaczego stołeczny ratusz godzi się na tak głośne imprezy trwające do rana.

Drżały szyby i meble, mieszkańcy nie mogli spać. Oburzenie po rapowym festiwalu na Służewcu

Drżały szyby i meble, mieszkańcy nie mogli spać. Oburzenie po rapowym festiwalu na Służewcu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Miała być nowa wizytówka dzielnicy, jest coraz bardziej wstydliwy problem. Sześć milionów złotych kosztowało stworzenie Centrum Lokalnego Kamionek. Jego istotnym elementem są pawilony handlowe, w których handlować nikt nie chce. Sprawę postanowili skontrolować dzielnicowi radni i radne z klubu Lewica Miasto Jest Nasze.

Wydali miliony, pawilony stoją puste. Rozpoczęła się kontrola

Wydali miliony, pawilony stoją puste. Rozpoczęła się kontrola

Źródło:
tvnwarszawa.pl