Emocjonujący mecz w Lubinie. Legia w końcu wygrała

W drugim piątkowym spotkaniu 24. kolejki ekstraklasy Legia Warszawa pokonała na wyjeździe KGHM Zagłębie Lubin 3:1. Mistrzowie Polski przełamali serię meczów bez zwycięstwa i awansowali na drugie miejsce w tabeli.

Legia nie miała ostatnio najlepszej passy. Nie potrafiła wygrać dwóch meczów ligowych (1:3 z Ruchem Chorzów i 1:1 z Bruk-Betem Nieciecza) i odpadła z Ligi Europy po starciu z Ajaksem Amsterdam. Pociechą dla warszawian mógł być korzystny bilans z meczów wyjazdowych. Do piątku Legia wygrała pięć kolejnych takich spotkań w ekstraklasie.

Zagłębie w bieżącym roku gra w kratkę. Wygrało z Arką Gdynia 1:0 i przegrało z Wisłą Płock 1:2. Legii też nie sprostało.

Goście dominowali

Przez większość pierwszej połowy przewagę mieli piłkarze Legii, którzy grali wysokim pressingiem. Po jednej z szybkich akcji Vadis Odjidja-Ofoe świetnie dograł w pole karne do Guilherme, ale ten zmarnował doskonałą sytuację. Gdyby zamiast na strzał Brazylijczyk zdecydował się na podanie do Kaspera Hamalainena, Fin miałby przed sobą pustą bramkę.

Goście byli blisko gola także po uderzeniu Miroslava Radovicia, który przymierzył w samo okienko, ale Martin Polacek doskonale interweniował. W innej akcji Serb dograł do Odjidji-Ofoe, a temu niewiele zabrakło do szczęścia.

Setka Zagłębia, gol Legii

Z czasem także Zagłębie stworzyło sobie dogodne okazje. Jako pierwszy postraszył rywali Łukasz Janoszka. Pomylił się o pół metra. Miedziowi powinni prowadzić w 28 minucie. Po fatalnym zagraniu Adama Hlouska strzelał Łukasz Piątek, Arkadiusz Malarz obronił, a dobitka Arkadiusza Woźniaka poszybowała nad poprzeczką.

O tym, że niewykorzystane okazje się mszczą miejscowi przekonali się osiem minut później. Wówczas legioniści wymienili kilka błyskawicznych podań, po których Odjidji-Ofoe znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, minął go, dograł jeszcze do nadbiegającego Thibaulta Moulina, a ten dopełnił formalności.

Tuż przed przerwą przed wyrównaniem uchronił Legię Malarz.

Wymiana ciosów

Po zmianie stron piłkarze Zagłębia ruszyli do przodu. Wywalczyli trzy rzuty rożne i po ostatnim z nich wyrównali. Filip Starzyński bardzo mocno dośrodkował, a niepilnowany Woźniak wpakował piłkę głową do siatki. Później lubinianie jeszcze dwukrotnie znaleźli drogę do bramki rywali, ale strzelali z pozycji spalonych i sędzia słusznie goli nie uznał.

Po golu na 1:1 gra się wyrównała. Oba zespoły starały się jednak atakować. Gra była otwarta i można było spodziewać się, że któraś ze stron jeszcze strzeli gola. Udało się Legii. W 82. minucie Hamalainen trafił w poprzeczkę, ale dobitka Macieja Dąbrowskiego trafiła już do celu. W ten sposób obrońca Legii pognębił swoich byłych kolegów z zespołu. Wynik na 3:1 ustalił Sebastian Szymański, choć zrobił to z pozycji spalonej.

KGHM Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 1:3 (0:1)

Bramki: Arkadiusz Woźniak (56) - Thibault Moulin (36), Maciej Dąbrowski (82), Sebastian Szymański (88).

Zagłębie: Martin Polacek - Aleksandar Todorovski, Lubomir Guldan, Sebastian Madera, Dorde Cotra - Arkadiusz Woźniak, Łukasz Piątek (85. Filip Jagiełło), Jarosław Kubicki, Filip Starzyński, Łukasz Janoszka (85. Jan Vlasko)- Martin Nespor.

Legia: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Michał Pazdan, Maciej Dąbrowski, Adam Hlousek - Guilherme (80. Sebastian Szymański), Michał Kopczyński, Thibault Moulin, Vadis Odjidja-Ofoe, Kasper Hamalainen (85. Tomasz Jodłowiec) - Miroslav Radović.

CZYTAJ TEŻ NA SPORT.TVN24.PL

dasz

Czytaj także: