Dzwon Wacław IV, upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej, zniknął z Krakowskiego Przedmieścia chociaż mógł stać tam do połowy stycznia. Wcześniej drogowcy usunęli inny dzwon o imieniu Maria.
Przechodzący przy kościele Wizytek warszawiacy i turyści mogą zaobserwować zmianę - przy jezdni Krakowskiego Przedmieścia nie stoi już dzwon Wacław IV. Znajdował się tam od grudnia - legalnie. Przypominał o ofiarach katastrofy smoleńskiej, był ozdobiony między innymi flagami. Zgodnie z pozwoleniem Zarządu Dróg Miejskich mógł być tam do 15 stycznia. - Dzwon zabrał właściciel, czyli stowarzyszenie Ruch Obrony Praworządności. Z naszych informacji wynika, że został usunięty 10 stycznia po obchodach miesięcznicy smoleńskiej - mówi tvnwarszawa.pl Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM.
Usunęli Marię
Przez krótki okres obok Wacława stał inny dzwon - Maria. Wisiał na drewnianej konstrukcji - miał serce, ale było ono zablokowane za pomocą lin uniemożliwiających poruszenie. Maria zawieszona była na dużym drewnianym stelażu. Miała upamiętniać Katyń, ale na dzwonie zamieszczono też inne daty kojarzone z dramatycznymi wydarzeniami z historii Polski.Została usunięta przez służby ZDM. Jak tłumaczyła rzeczniczka stołecznych drogowców, stało się tak, ponieważ nie ustalono jego właściciela.ran