Ulica Chrobrego we Włochach jest zwężona. Problemy mają kierowcy samochodów, ale przede wszystkim - miejskie autobusy, które ledwo mieszczą się obok dziury w jezdni. Deweloper, który przebudowuje sieć kanalizacyjną, by podłączyć nowe bloki, zapowiada że wąskie gardło zniknie do końca tygodnia.
O dziurze w jezdni informowaliśmy w poniedziałek. Zdaniem naszych czytelników, inwestor zostawił na przejazd tak mało miejsca, że autobusy jeżdżą niebezpiecznie blisko dziury.
Woda z góry i z dołu
W środę udało nam się porozmawiać z kierownikiem budowy. Dlaczego dziura jest tak wielka? - To przez trudne podłoże i złą pogodę - tłumaczy Benedykt Ćwiek.
I dodaje: - Ten fragment jezdni znajduje się nad podziemnym jeziorkiem. Co więcej, przez praktycznie dwa tygodnie pracowaliśmy przy ciągłych opadach deszczu. Dlatego mieliśmy poważne problemy z odwodnieniem. Musieliśmy poczekać na ustabilizowanie pogody.
"To może potrwać do poniedziałku"
Na szczęście odwodnienie zaczęło już działać, a firma WorldBud zapowiada, że problem powinien zniknąć w przeciągu kilku dni. – Przy sprzyjających warunkach usunięcie utrudnień może zająć nam trzy dni - mówi Ćwiek, ale zastrzega że prace mogą się przedłużyć. – Nie wykluczam, że może to potrwać do poniedziałku.
jb/r