Deweloper zamknął park. "Jesteśmy zszokowani"

Marek Matczak, mieszkaniec, fot. Dawid Krysztofiński/tvnwarszawa.pl
Marek Matczak, mieszkaniec, fot
Park z placem zabaw przy ul. Szarej został zamknięty. Rozpoczął się demontaż ławek, zniknąć ma też wyposażenie z placu zabaw. Działka należy do firmy Szara Invest, która wykupiła roszczenia od spadkobierców. Deweloper chce tam postawić apartamenty. Mieszkańcy protestują, i liczą, że uda się nie dopuścić do budowy w tym miejscu.

O pracach prowadzonych przy Szarej powiadomił nas we wtorek Grzegorz Walkiewicz, radny Śródmieścia. - Właśnie rozpoczęła się rozbiórka małej architektury w parku na Szarej. Wbrew obietnicom, park jest już niedostępny dla mieszkańców - napisał.

Teren prywatny, wstęp wzbroniony

Pojechaliśmy na miejsce, żeby informację sprawdzić. Rzeczywiście na teren parku wejść się legalnie nie da (pojedynczy mieszkańcy dostawali się przesmykiem przy furtce). Reszta musiała "pocałować"... łańcuch, który uniemożliwiał otwarcie furtki.

- Nie rozumiem, dlaczego ktoś zamknął ten park. Codziennie przychodzę tu ze swoim psem. Co się stało? pyta nas Lisa, która od kilku miesięcy mieszka w pobliżu parku. Takich osób, które co chwilę ze zdziwieniem patrzyły na zamknięte furtki było dużo więcej.

Deweloper zamknął park. "Jesteśmy zszokowani"

Za kratami widać robotników - na razie wzięli się m.in. za usuwanie ławek. Zniknąć mają też urządzenia z placu zabaw - usuwanie małej architektury potrwać może około tygodnia. Już miesiąc temu zamknięcie terenu i demontaż sprzętu zapowiadał Andrzej Muszyński, adwokat reprezentujący Szara Invest.

- Pod koniec lipca biuro gospodarowania nieruchomościami podpisało z nami umowę o użytkowanie wieczyste terenu. Zostaliśmy w nim zobowiązani do oddania tego, co nie jest nasze. Sprzęt należy do Zarządu Terenów Publicznych - przekonywał.

Mieszkańcy nie kryją oburzenia. - Wczoraj późnym popołudniem zostały zdjęte wszystkie tablice informacyjne, że jest to park, plac zabaw, został zdjęty regulamin - mówi Marek Matczak, mieszkaniec jednego z okolicznych budynków. - Dzisiaj rano przyjechał inwestor z robotnikami, zamknęli teren, jest rozbierana mała infrastruktura. Jesteśmy zszokowani, że tak się stało - dodaje.

Plan lub pozwolenia

Matczak przypomina, że mieszkańcy od dłuższego czasu protestują przeciwko planom zabudowy działki przy ul. Szarej. Deweloper, który wykupił roszczenia od spadkobierców i jest właścicielem tego terenu, nie ukrywa, że chce tam postawić apartamentowce. - Inwestor nie ma żadnych decyzji i pozwoleń na budowę - uspokaja Agnieszka Kłąb, z biura prasowego ratusza.

Musiałby najpierw zdobyć warunki zabudowy, a później pozwolenie na budowę. Lub czekać na uchwalenie planu miejscowego - to się ma stać w przyszłym roku. - Chcemy nie dopuścić do zmiany w studium i zachować funkcję zieleni urządzonej. To samo dotyczy planu zagospodarowania, który ma być uchwalony – mówi radny dzielnicy Grzegorz Walkiewicz. - To będzie miało sens, jeżeli park będzie ogólnodostępny dla mieszkańców. Trzeba osiągnąć z inwestorem porozumienie - dodaje.

Co na to inwestor? - Nie ukrywam, że jesteśmy zainteresowani budową i będziemy zabiegać o taką możliwość - mówił przed miesiącem w rozmowie z tvnwarszawa.pl Andrzej Muszyński, adwokat reprezentujący Szara Invest.

Zbadają sprawę

Ratusz zaznacza, że projekt planu zagospodarowania powinien być zgodny ze studium, czyli powinien przewidywać teren zieleni w tym miejscu. Później, jednak będzie przechodził konsultacje.

Sprawą działki przy Szarej mają zająć się też radni miasta. Zbadają ją na posiedzeniu komisji rewizyjnej. Działka należy do Szara Invest, która wykupiła roszczenia od spadkobierców i chce tam postawić dwa apartamentowce. Pod koniec lipca biuro podpisało z deweloperem umowę o użytkowanie wieczyste terenu.

ZOBACZ REPORTAŻ "PROSTO Z POLSKI"

Mapy dostarcza Targeo.pl

ran//par

Czytaj także: