Podróżni na stacjach Dworzec Wschodni i Warszawa Stadion przeklinają zimę i czekają na pociągi pod chmurką. Powód? Nikomu nie przyszło do głowy, żeby zadbać o godne warunki dla klientów PKP.
- Pies ma trochę lepiej w swojej budzie, niż my mamy tu – to najłagodniejsze określenie, jakie słychać z ust pasażerów.
Puszczają im nerwy, bo muszą czekać na autobus pod gołym niebem - w momencie, kiedy obok stoi pusty budynek. Dworzec Stadion jest zamknięty ponieważ oficjalnie trwa remont, ale nikt nie pracuje. Dlaczego? Żaden kolejarz nie chciał odpowiedzieć na to pytanie przed kamerą. Posłużyli się komunikatem:
"Rozpoczęcie modernizacji dworca Warszawa Stadion zaplanowano na koniec bieżącego roku. Obecnie trwają prace przygotowawcze. Plac budowy został przekazany wykonawcy w październiku".
"Ostatnie przygotowania"
Poczekalnia pod chmurką zorganizowana została też na dworcu Warszawa Wschodnia. – Jeszcze takiego bałaganu nie widziałam – mówi jedna z pasażerek. A pani w informacji na dworcu odpowiada: - na dzień dzisiejszy poczekalni nie ma. A robotnicy remontujący dworzec zapewniają, że będzie. Kiedy? – W tej chwili robimy ostatnie pomiary, ostatnie przygotowania i liczą, że w związku z załamaniem pogody, najpóźniej jutro otworzymy poczekalnię – tłumaczy Wojciech Szpotowicz, kierownik robót z firmy Strabag.
Łukasz Wieczorek
ran