Chcieli wynająć domy, zostali zabici. Rusza proces ws. brutalnych zabójstw

Rusza proces oskarżonego o dwa zabójstwa
Rusza proces oskarżonego o dwa zabójstwa
Źródło: ksp
Ciało 63-letniej Elżbiety S. odkryli w domu jej bliscy, zabójca zadał kobiecie kilkanaście ciosów nożem. 70-letni lekarz został zamordowany w podobny sposób kilka miesięcy wcześniej. W środę ma ruszyć proces Jerzego B. oskarżonego o dwa brutalne morderstwa w 2013 r. w Warszawie. Ofiary to osoby, które dały ogłoszenia o ofercie mieszkaniowej.

Akt oskarżenia Prokuratura Apelacyjna wysłała Sądowi Okręgowemu latem tego roku.

52-letni Jerzy B. został zatrzymany w marcu 2014 r. przez funkcjonariuszy wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw KSP. Mężczyzna usłyszał wtedy zarzuty dokonania dwóch zabójstw. Nie przyznał się do zarzutów i złożył wyjaśnienia sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym. Został aresztowany.

Dwie ofiary

Do morderstw doszło w lutym i sierpniu 2013 r. na Sadybie oraz Imielinie. Ciało 63-letniej Elżbiety S. odkryli w domu jej bliscy; było skrępowane, zabójca zadał kobiecie kilkanaście ciosów nożem. Policjanci połączyli tę sprawę z wcześniejszym zabójstwem, do którego doszło w lutym. Wtedy w domu na Sadybie został zamordowany 70-letni lekarz Jerzy O., który także zginął od kilkunastu ciosów ostrym narzędziem.

Jak podawała prokuratura, oba zabójstwa popełniono w podobnych okolicznościach, tj. podczas okazywania mieszkania osobie rzekomo zainteresowanej jego wynajmem lub zakupem. Sprawca działał w podobny sposób i zamordował swe ofiary przy użyciu podobnego narzędzia, prawdopodobnie noża.

Wypowiedź prokuratury na temat zatrzymanego mężczyzny:

Prokuratura o zatrzymanym mężczyźnie

Motyw niejasny

- U mężczyzny ujawniono dwa telefony, z których w lutym i w sierpniu 2013 r. telefonowano do ofiar w celu umówienia spotkania. Analiza danych telekomunikacyjnych wskazała, iż telefony wykorzystywane były wyłącznie do wykonania tych połączeń, a przez następne pół roku były wyłączone - informowała prokuratura.

Pod koniec lutego 2014 r. B. ponownie uruchomił jeden z tych telefonów i ponownie nawiązywał kontakty z osobami sprzedającymi nieruchomości. Zachodziło więc podejrzenie, że planuje on dokonanie kolejnego przestępstwa; dlatego został zatrzymany.

Jak podawały media, motyw zbrodni jest niejasny, gdyż ofiarom prawie nic nie zginęło, a Jerzy B. nie miał wcześniej problemów z prawem; miał zaś kłopoty osobiste.

Policja o aresztowanym ponad rok temu mężczyźnie:

O zatrzymaniu mówi rzecznik stołecznej policji

Czytaj także: