Akt oskarżenia Prokuratura Apelacyjna wysłała Sądowi Okręgowemu latem tego roku.
52-letni Jerzy B. został zatrzymany w marcu 2014 r. przez funkcjonariuszy wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw KSP. Mężczyzna usłyszał wtedy zarzuty dokonania dwóch zabójstw. Nie przyznał się do zarzutów i złożył wyjaśnienia sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym. Został aresztowany.
Dwie ofiary
Do morderstw doszło w lutym i sierpniu 2013 r. na Sadybie oraz Imielinie. Ciało 63-letniej Elżbiety S. odkryli w domu jej bliscy; było skrępowane, zabójca zadał kobiecie kilkanaście ciosów nożem. Policjanci połączyli tę sprawę z wcześniejszym zabójstwem, do którego doszło w lutym. Wtedy w domu na Sadybie został zamordowany 70-letni lekarz Jerzy O., który także zginął od kilkunastu ciosów ostrym narzędziem.
Jak podawała prokuratura, oba zabójstwa popełniono w podobnych okolicznościach, tj. podczas okazywania mieszkania osobie rzekomo zainteresowanej jego wynajmem lub zakupem. Sprawca działał w podobny sposób i zamordował swe ofiary przy użyciu podobnego narzędzia, prawdopodobnie noża.
Wypowiedź prokuratury na temat zatrzymanego mężczyzny:
Prokuratura o zatrzymanym mężczyźnie
Motyw niejasny
- U mężczyzny ujawniono dwa telefony, z których w lutym i w sierpniu 2013 r. telefonowano do ofiar w celu umówienia spotkania. Analiza danych telekomunikacyjnych wskazała, iż telefony wykorzystywane były wyłącznie do wykonania tych połączeń, a przez następne pół roku były wyłączone - informowała prokuratura.
Pod koniec lutego 2014 r. B. ponownie uruchomił jeden z tych telefonów i ponownie nawiązywał kontakty z osobami sprzedającymi nieruchomości. Zachodziło więc podejrzenie, że planuje on dokonanie kolejnego przestępstwa; dlatego został zatrzymany.
Jak podawały media, motyw zbrodni jest niejasny, gdyż ofiarom prawie nic nie zginęło, a Jerzy B. nie miał wcześniej problemów z prawem; miał zaś kłopoty osobiste.
Policja o aresztowanym ponad rok temu mężczyźnie:
O zatrzymaniu mówi rzecznik stołecznej policji
kś
Źródło zdjęcia głównego: ksp