W środę w meczu Ligii Mistrzów Legia Warszawa przegrała z Borussią Dortmund 0:6.
W pierwszej połowie spotkania fani Legii usiłowali przedostać się do strefy kibiców Borussi. Sytuację musiała opanować ochrona.
O incydencie wspominają w pomeczowych komentarzach m.in. niemieckie dzienniki. "Dopiero akcja ochrony, która użyła gazu pieprzowego, pozwoliła na odparcie (kibiców Legii)" - napisał korespondent "Sueddeutsche Zeitung".
O starciach na trybunach wspomina także "Bild". "Radość BVB na boisku, nienawiść Legii na trybunach. Osławieni chuligani polskiego klubu próbowali zdobyć strefę obok kibiców BVB, atakując porządkowych gazem pieprzowym. Interweniował oddział policji, który odparł zadymiarzy" - czytamy.
Burdy na trybunach pokazała telewizja ZDF. Na nagraniu widać zarówno ochroniarza używającego gazu pieprzowego, jak i kibica Legii atakującego porządkowych:
Unschöne und unnötige Szenen auf der Tribüne
"Bezwzględne konsekwencje"
Po północy do incydentu na stadionie odniosła się w komunikacie Legia Warszawa. Jak zapowiedziano, "wobec wszystkich osób uczestniczących w naruszeniu porządku publicznego na Trybunie Zachodniej oraz w sektorze gości zostaną wyciągnięte bezwzględne konsekwencje".
Legia zaprzecza także medialnym doniesieniom, według których polscy kibice mieli skandować "Juden Juden BVB".
"Ustalono, że kibice śpiewali 'Nutte Nutte BVB'. Jest to obraźliwa dla Borussii Dortmund i jej kibiców przyśpiewka śpiewana przez kibiców innych niemieckich drużyn – nie ma ona jednak żadnego kontekstu rasistowskiego czy antysemickiego" - wyjaśniono. "Niemniej jednak z całego serca przepraszamy zarówno niemieckich, jak i polskich fanów Borussii Dortmund, którzy poczuli się dotknięci" - czytamy w komunikacie.
tvn24.pl/kg