Jedno z nielicznych zielonych miejsc na Natolinie zostało zabudowane. Obok starych, wpisanych w 2012 roku do rejestru zabytków stajni, stanął ośrodek dla niepełnosprawnych (zwycięski projekt z pierwszej edycji budżetu partycypacyjnego w Warszawie). Do placówki ma prowadzić szeroka droga uszczypliwie ochrzczona przez przeciwników inwestycji "pasem startowym". Ulica miała być gotowa do końca września.
Na razie przeprowadzono prace przygotowawcze (m.in. wycinkę zieleni), a dalsze stają pod znakiem zapytania. Jeden z mieszkańców, Krzysztof Nawrocki zauważył tam stare fundamenty.
"Ostatnie ulewne deszcze, w połączeniu z wycinką drzew, dramatycznie przyspieszyły erozję gleby na planowanym przedłużeniu Belgradzkiej... odsłaniając tajemnicze fundamenty. Najprawdopodobniej: fragmenty zabytkowego folwarku Moczydło. Czy konserwator zabytków wstrzyma budowę?" - zastanawia się w mediach społecznościowych lokalny aktywista.
Folwark Moczydło
Historia tego miejsca sięga przełomu XIX i XX wieku. Wtedy to, wśród warszawskiej elity zapanowała moda na jeździectwo i wyścigi konne. W dawnej wsi Moczydło (dziś teren ulicy Stryjeńskich) miejska elita uczyła się jeździć konno. W znajdujących się w tym miejscu stajniach i na pobliskich łąkach konie przygotowywały się do sezonu wyścigowego na Polu Mokotowskim. To prawdopodobnie fragment jednej z tych stajni dostrzegł Nawrocki.
Aktywiści natychmiast poinformowali stołecznego konserwatora zabytków Michała Krasuckiego. O sprawie wie także urząd dzielnicy. - Zwróciliśmy się do wykonawcy z prośbą o informację, poprosiliśmy też o stanowisko konserwatora - mówi nam burmistrz Ursynowa Robert Kempa.
Prace zostaną wstrzymane?
- Nasi pracownicy jadą na miejsce. Szczegóły podamy jutro – informuje Michał Krasucki. - Jeżeli wojewódzki konserwator wpiszę fundamenty do rejestru, prace nie będą mogły toczyć się w tym miejscu - dodaje.
Z takiego obrotu spraw zadowoleni byliby mieszkańcy, którzy głośno protestowali przeciwko budowie drogi.
Sam ośrodek również budził mieszane uczucia. Zgarnął całą pulę dzielnicowego budżetu partycypacyjnego w 2014 roku. Zgodnie z zasadami budżetu, powinien powstać w ciągu roku, a do dziś nie został skończony. Obecny burmistrz przekonuje, że projekt ten w ogóle nie powinien zostać dopuszczony do realizacji, za co obciąża poprzedni zarząd z Piotrem Guziałem na czele.
Tajemnicze fundamenty na Ursynowie
kz/b