Budowę "pasa startowego" mogą zatrzymać fundamenty starych stajni

Fundamenty na placu budowy
Źródło: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl
Nie pomogły protesty mieszkańców, aktywistów i radnych. Plan budowy szerokiego jak pas startowy przedłużenia Belgradzkiej mogą zatrzymać... fundamenty historycznych stajni.

Jedno z nielicznych zielonych miejsc na Natolinie zostało zabudowane. Obok starych, wpisanych w 2012 roku do rejestru zabytków stajni, stanął ośrodek dla niepełnosprawnych (zwycięski projekt z pierwszej edycji budżetu partycypacyjnego w Warszawie). Do placówki ma prowadzić szeroka droga uszczypliwie ochrzczona przez przeciwników inwestycji "pasem startowym". Ulica miała być gotowa do końca września.

Na razie przeprowadzono prace przygotowawcze (m.in. wycinkę zieleni), a dalsze stają pod znakiem zapytania. Jeden z mieszkańców, Krzysztof Nawrocki zauważył tam stare fundamenty.

"Ostatnie ulewne deszcze, w połączeniu z wycinką drzew, dramatycznie przyspieszyły erozję gleby na planowanym przedłużeniu Belgradzkiej... odsłaniając tajemnicze fundamenty. Najprawdopodobniej: fragmenty zabytkowego folwarku Moczydło. Czy konserwator zabytków wstrzyma budowę?" - zastanawia się w mediach społecznościowych lokalny aktywista.

Folwark Moczydło

Historia tego miejsca sięga przełomu XIX i XX wieku. Wtedy to, wśród warszawskiej elity zapanowała moda na jeździectwo i wyścigi konne. W dawnej wsi Moczydło (dziś teren ulicy Stryjeńskich) miejska elita uczyła się jeździć konno. W znajdujących się w tym miejscu stajniach i na pobliskich łąkach konie przygotowywały się do sezonu wyścigowego na Polu Mokotowskim. To prawdopodobnie fragment jednej z tych stajni dostrzegł Nawrocki.

Aktywiści natychmiast poinformowali stołecznego konserwatora zabytków Michała Krasuckiego. O sprawie wie także urząd dzielnicy. - Zwróciliśmy się do wykonawcy z prośbą o informację, poprosiliśmy też o stanowisko konserwatora - mówi nam burmistrz Ursynowa Robert Kempa.

Zdjęcie lotnicze folwarku Moczydło wykonane w latach 1976-1977
Zdjęcie lotnicze folwarku Moczydło wykonane w latach 1976-1977
Źródło: UM

Prace zostaną wstrzymane?

- Nasi pracownicy jadą na miejsce. Szczegóły podamy jutro – informuje Michał Krasucki. - Jeżeli wojewódzki konserwator wpiszę fundamenty do rejestru, prace nie będą mogły toczyć się w tym miejscu - dodaje.

Z takiego obrotu spraw zadowoleni byliby mieszkańcy, którzy głośno protestowali przeciwko budowie drogi.

Sam ośrodek również budził mieszane uczucia. Zgarnął całą pulę dzielnicowego budżetu partycypacyjnego w 2014 roku. Zgodnie z zasadami budżetu, powinien powstać w ciągu roku, a do dziś nie został skończony. Obecny burmistrz przekonuje, że projekt ten w ogóle nie powinien zostać dopuszczony do realizacji, za co obciąża poprzedni zarząd z Piotrem Guziałem na czele.

Tajemnicze fundamenty na Ursynowie

kz/b

Czytaj także: