- Byliśmy umówieni, że o 12:00 boisko to będzie "nasze". Mieliśmy tam rozegrać turniej o puchar Białoruskiego Domu. Jednak mężczyźni, którzy grali tam wcześniej nie chcieli go opuścić – twierdzi Alex Peralyhin, świadek bijatyki.
Według niego grupa Polaków nie reagowała także na prośbę pracownika szkoły, żeby opuścili już boisko.
Z ustaleń policji wynika, że grupa Polaków wynajmowała boisko od godz. 10.00 do 12.00. - Do awantury doszło w momencie, kiedy skończył się im już czas, ale chcieli jeszcze dokończyć mecz - informuje policja.
"Rzucił się na dzieci"- Mężczyźni, którzy tam grali byli bardzo agresywnie do nas nastawieni. Wśród nas były dzieci i dziewczyny. Oni cały czas przeklinali – przekonuje Peralyhyn. Według niego najpierw doszło do kłótni, a po chwili do walki wręcz.
- Bójka się zaczęła w momencie, gdy do jednego z organizatorów podszedł jeden z Polaków i rzucił się na dzieci - twierdzi Peralyhin.
Kiedy na miejsce przyjechała policja na boisku zostali tylko Białorusini. - Tamci uciekli, jak tylko zadzwoniliśmy na policję - mówi Peralyhin.
Białorusini o bójce na boisku
2 osoby w szpitalu
Dotkliwie pobity został koordynator Fundacji "Białoruski Dom w Warszawie" i fotograf białoruskiej strony internetowej. Dwie osoby trafiły do szpitala.
- Ze wstępnych informacji wynika, że zaginął telefon i uszkodzony został aparat fotograficzny - informuje Iwona Jurkiewicz.
Policja prosi o kontakt tych, którzy mogą pomóc w wyjaśnieniu tego zajścia.
b/par
Bójka na boisku