O sprawie informowaliśmy na tvnwarszawa.pl na początku października. Radna otrzymała wtedy sygnał od mieszkańców, którzy mieli zastrzeżenia do krzyża wiszącego w białołęckim urzędzie stanu cywilnego. - To była sytuacja wyjątkowa, ponieważ w innych warszawskich urzędach stanu cywilnego krzyży już nie zobaczymy – mówi tvnwarszawa.pl radna.
Diduszko-Zyglewska napisała w sprawie krzyża do prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Chciała, aby krzyż zniknął. Powoływała się przy tym na stosowny artykuł Konstytucji RP, zgodnie z którym: "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym".
Odpowiedzi na interpelację radna jeszcze nie otrzymała, ale krzyż z białołęckiego USC został zdjęty. Jak ustaliliśmy, stało się tak na prośbę jego dyrektorki. Potwierdza to Ewa Rogala zastępczyni rzecznika prasowego stołecznego ratusza.
- W urzędzie stanu cywilnego na Białołęce krzyż został zdjęty. W innych salach USC w Warszawie nie ma symboli religijnych, więc sprawa ich nie dotyczy - mówi Rogala.
Urzędnicy nie zdradzają więcej szczegółów dotyczących tej decyzji, jako pierwsza pozna je autorka interpelacji.
"Nasza religia lub bezwyznaniowość to prywatna sprawa"
Radna Diduszko-Zyglewska na Facebooku ogłosiła sukces.
"Zgodnie z prawem nasza religia lub bezwyznaniowość to nasza prywatna sprawa i nikt nie ma prawa pytać nas o wyznanie. Jednak gwarantem wolności każdego i każdej z nas jest to, że władza i jej narzędzia czyli urzędy, szkoły, ministerstwa itp. pozostaną bezstronne religijnie. Bo kiedy konkretną religię wyznaje władza i urząd, obywatel traci osobisty wybór" – napisała radna.
"Dlatego bardzo się cieszę, że po mojej interpelacji w USC na Białołęce zdjęto krzyż i urząd będzie służył wszystkim mieszkańcom zgodnie z tym, co gwarantuje nam Konstytucja" – podsumowała.
Trzaskowski podpisał deklarację LGBT+. "Będziemy promowali tolerancję"
Autorka/Autor: kz
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: UM